29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dlaczego mamy kochać Ojczyznę?

Ocena: 4.8
3048

fot. pixabay.com/CC0


ZBIOROWY OBOWIĄZEK

Rozumie się samo przez się, że Święto Niepodległości jest to przede wszystkim dzień naszego radowania się tym, że jesteśmy Polakami. To po prostu coś wspaniałego, że wolno nam do naszej narodowej, kulturowej i religijnej tożsamości przyznawać się i cieszyć się nią publicznie! Naród, który ma za sobą 123 lata niewoli, który doświadczył straszliwej niemieckiej okupacji i sowieckich wywózek na Sybir, i który po rzekomo zwycięskiej wojnie był przez ponad 40 lat pozbawiony pełnej niepodległości, dobrze rozumie, jak wielkim dobrem jest mieć własne państwo.

Być może do ideału naszemu państwu daleko. Ale przecież byłoby przejawem skrajnej nieodpowiedzialności przeciwko niemu się ustawiać. Zbyt wiele nas ono kosztowało, żeby się teraz wobec niego dystansować, a nawet żeby faktu posiadania własnego państwa nie doceniać. Zatem każdy z nas niech się stara, stosownie do swojego miejsca w społeczeństwie, przyczyniać się do tego, żeby państwo polskie, jego prawa i instytucje były możliwie dla wszystkich swoich obywateli sprawiedliwe i przyjazne. Państwo powinno przecież tak funkcjonować, żeby to nam wszystkim ułatwiało, a nie utrudniało miłość Ojczyzny.

Pytają nas niekiedy ludzie: Ojczyzna? A cóż to takiego? Otóż ojczyzna jest to solidarność w doli i niedoli poprzez pokolenia. Jest to wspólnota nadziei, wspólnota kraju i języka, dziejów i kultury – wspólnota pokoleń, z których wyrośliśmy i których staliśmy się dziedzicami, pokoleń żyjących obecnie oraz tych pokoleń, które po nas nadejdą i będą z kolei naszymi duchowymi dziedzicami. Za tym słowem, za słowem „Ojczyzna”, stoją podejmowane w ciągu pokoleń trudy i ofiary, klęski i zwycięstwa, radości i sukcesy, które dzisiaj stanowią o naszym zakorzenieniu i o naszej duchowej tożsamości.

Żeby móc czytać „Pana Tadeusza”, trzeba najpierw nauczyć się alfabetu. Podobnie żeby kochać Ojczyznę – autentycznie, nie tylko deklaratywnie – trzeba troszczyć się o glebę, na której prawdziwy patriotyzm ma szansę wyrosnąć. Przygotowanie warunków uzdalniających nas do miłowania Ojczyzny powinno być trójdzielne – i obejmować teraźniejszość, przeszłość oraz przyszłość.

Patriotyzm może pojawić się dopiero tam, gdzie ludzie pragną myśleć i działać w kategoriach dobra wspólnego oraz jakiegoś minimum bezinteresowności. Prywata, korupcja, zgoda na społeczną niesprawiedliwość, pogarda wobec słabszych od siebie czynią nas niezdolnymi do miłości Ojczyzny, chyba że będzie to miłość zakłamana. Trudno nie czuć wstrętu do takiej miłości Ojczyzny i do takich „patriotów”, o których pisał Jan Kasprowicz:

Widziałem, jak do Jej kolan –

Wstręt dotąd serce me czuje –

Z pokłonem się cisną i radą

Najpospolitsi szuje.

Zarazem, podobnie jak pan Jourdain nie wiedział, że mówi prozą, można rzetelnie pracować na rzecz Ojczyzny, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że jest się w ten sposób prawdziwym patriotą, a w każdym razie przyczynia się Ojczyźnie jakiegoś rzeczywistego dobra. I z całą pewnością lepiej być patriotą prawdziwym, nawet jeżeli bezwiednym, niż patriotą zakłamanym, karykaturą patrioty. Ma się rozumieć, że jeszcze lepiej być patriotą świadomym.

Jeżeli zaś idzie o stosunek do pokoleń, które nas poprzedziły, słyszy się nieraz, że dzisiaj wielu młodych Polaków cechuje obojętność, a niekiedy nawet wstręt wobec historii ojczystej. Zadziwiający sukces Muzeum Powstania Warszawskiego świadczy o tym, że gdyby rodzicom i nauczycielom naprawdę na tym zależało, potrafilibyśmy naszym dzieciom i młodzieży o historii Polski mówić z miłością – jako o dziejach naszego narodu.

Czymś nie mniej ważnym jest rozszerzanie oraz przechowywanie pamięci rodzinnej. Kto poznał smak dumy z przodków, o których aż chce się opowiadać znajomym, a zwłaszcza swoim dzieciom, będzie umiał również w dziejach swojej Ojczyzny zauważać takie karty, które będzie chciał zapamiętać i o nich opowiadać. Jeżeli dzisiaj są Polacy, którym obce jest poczucie dumy z tego, ze są Polakami, bierze się to zapewne stąd, że nie znają dziejów swojej Ojczyzny, a w każdym razie nikt im o nich nie opowiadał z miłością, a może nawet poznali je z narracji jej wrogów.

Patriotyzm to również pozytywny związek z pokoleniami, które przyjdą po nas. „Po nas choćby potop” – mówią egoiści, niewrażliwi na społeczny wymiar miłości. Ludzie normalni chcieliby, żeby następne pokolenia Polaków mogły żyć w kraju bardziej zasobnym niż obecnie, rządzącym się mądrymi prawami, w kraju o wyższym niż obecnie poziomie wzajemnej życzliwości, w kraju, którego zarówno przyroda, jak i kultura są przedmiotem nieustannej społecznej troski.

Jeżeli w powyższych zdaniach jest trochę utopii, to przecież z całą pewnością prawdziwy patriotyzm polega również na tym, żeby realnie starać się o to, żeby powyższe marzenia przemieniały się chociaż odrobinę – i przemieniały coraz więcej – w rzeczywistość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter