19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Do ZOO bez samochodu

Ocena: 0
1987
Wycieczka do warszawskiego zoo dla wielu rodzin kończy się odholowaniem samochodu. Kierowcy skarżą się, że zakaz parkowania od strony Wybrzeża Helskiego jest niejasno oznakowany.
Wokół warszawskiego Ogrodu Zoologicznego jest ok. 500 miejsc parkingowych. To zdecydowanie za mało: ilość odwiedzających w letnie soboty i niedziele sięga nawet kilkunastu tysięcy. Wielu kierowców nie przestrzega przepisów dotyczących parkowania. Straż miejska często interweniuje, zlecając odholowanie samochodów. – My nie działamy przeciwko kierowcom, naszą rolą jest egzekwowanie prawa – tłumaczy Sławomir Mostowski, zastępca kierownika Referatu ds. Parkowania VI Oddziału Terenowego Straży Miejskiej. To dzięki naszemu wnioskowi prawy pas ulicy Wybrzeże Helskie w weekendy funkcjonuje jako parking. Zakaz zatrzymywania pozostał tylko na niewielkim odcinku, pomieści się zaledwie kilka samochodów. I tam właśnie kierowcy parkują, żeby mieć bliżej do wejścia. W tej sytuacji funkcjonariusz Straży Miejskiej ma obowiązek zareagować.

Przy ul. Wybrzeże Helskie, za skrzyżowaniem z Ratuszową, stoi znak zabraniający zatrzymywania się pod groźbą odholowania samochodu. Lecz kilkanaście metrów dalej jest kolejny znak zakazu z umieszczoną poniżej informacją: „nie obowiązuje w soboty, niedziele i święta”. Obszar między pierwszym, a drugim znakiem jest objęty zakazem we wszystkie dni.

– Parkowanie na tym odcinku jest bardzo niebezpieczne – zwraca uwagę dr Andrzej G. Kruszewicz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego. – Samochody, które ruszają ze świateł przy ul. Ratuszowej, od razu trafiają na zaparkowany pojazd i nie mogą zjechać ze skrzyżowania, nie mają gdzie poczekać na zmianę pasa ruchu. Przez to dochodzi do wypadków.

Właściciele odholowanych samochodów często nie mają świadomości, co się stało. Podejrzewając kradzież, dzwonią na policję. Tam dostają informację, że samochód został usunięty z drogi i znajduje się na parkingu przy ul. Lubelskiej. By go odebrać, trzeba najpierw się zgłosić do Straży Miejskiej i uiścić opłatę za usunięcie i przechowywanie pojazdu (ok. 500 zł). Samochód zostanie wydany z parkingu dopiero po okazaniu dowodu wpłaty. Łatwo sobie wyobrazić, że dla rodziny z małymi dziećmi zmęczonymi spacerem po zoo ta procedura jest uciążliwa. Wielu wyprowadzonych z równowagi kierowców składa skargi do Straży Miejskiej. – Niedawno skargę w tej sprawie rozpatrywał nasz Wydział Kontroli Wewnętrznej i przyznano nam rację, bo była podstawa prawna do tego, żeby odholować samochód – zaznacza Sławomir Mostowski. – Funkcjonariusze Straży Miejskiej nic na tym dla siebie nie zarabiają, opłata wpływa do Zarządu Dróg Miejskich. Oznakowanie drogi jest prawidłowe, to kierowca ma obowiązek zwracać uwagę, gdzie się zatrzymuje i respektować znaki.

Dyrektor zoo także ubolewa nad sytuacją, jednak przyznaje, że sam niewiele jest w stanie zrobić. – Czasem udaje się wcześniej zauważyć, że jakiś pojazd ma zostać odholowany i jest to ogłaszane przez megafony na terenie ogrodu. Ale zwiększenie ilości miejsc parkingowych nie zależy od nas, właścicielem terenu jest Zarząd Dróg Miejskich. W dalszej perspektywie miasto chce rozwiązać ten problem, są pewne plany. W przyszłości zostanie też otwarte nowe wejście od strony Placu Hallera, gdzie będzie łatwiej o miejsca parkingowe – zapowiada. I apeluje, by do tego czasu odwiedzający korzystali z komunikacji miejskiej: w sezonie letnim bezpośrednio z Centrum kursuje autobus 444, niebawem ma też zostać otwarta stacja Metra przy Dworcu Wileńskim.

Obecnie parkować można wzdłuż ul. Ratuszowej po stronie zoo oraz przy drugim wejściu od strony Mostu Gdańskiego, a w weekendy także na wspomnianym pasie ruchu przy Wybrzeżu Helskim. – Od strony północnej działa też parking dla autokarów, ale jest on notorycznie zajmowany przez autobusy prywatnej firmy, które urządzają tam sobie zajezdnię – ubolewa dyrektor zoo. – Umieszczamy tam tablicę z napisem: „parking tylko dla gości zoo”, ale wciąż jest przez kogoś zdejmowana. Straż miejska parę razy interweniowała, ale kierowcy twierdzą, że robią to zgodnie z prawem, bo skoro tablica jest zdjęta, to zakazu nie ma.

Czy problem parkowania może zniechęcić warszawiaków do odwiedzania zoo? – Mam świadomość, że ktoś, komu zostanie odholowany samochód, prawdopodobnie więcej się u nas nie pojawi – przypuszcza ze smutkiem dyrektor Kruszewicz. – Na szczęście frekwencja nie spada, ale z całą pewnością mogłaby wzrosnąć nawet do miliona rocznie, gdybyśmy organizowali więcej dodatkowych imprez i atrakcji. Niestety z powodu braku parkingów to nie ma sensu, bo byłoby wpuszczaniem ludzi w pułapkę.

Hanna Dębska
fot. Hanna Dębska/Idziemy
Idziemy nr 40 (472), 5 października 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter