– Co do samej oceny „błędu” ze Szczecina – parafrazując śp. Stefana Kisielewskiego – „to nie kryzys, to rezultat” – mówi KAI ginekolog dr Maciej Barczentewicz, komentując zezwolenie na sztuczny rozród, który jak równia pochyła prowadzi do przełamywania kolejnych granic etycznych, np. uśmiercania dwóch spośród trzech płodów w ciąży mnogiej. O niebezpieczeństwach dla genomu ludzkiego mówią genetycy i ostrzegają: to może być najgroźniejsze, a dziś lekceważone przez „przemysł produkcji dzieci”.
– Żaden lek nie mógłby być wprowadzony na rynek bez wcześniejszych wieloetapowych badań skuteczności i ryzyka, działań ubocznych – mówi ginekolog. – Wobec in vitro takich standardów nie zastosowano.
Przypomnijmy, że w naszym kraju wciąż nie ma żadnej ustawy regulującej sprawę in vitro.