Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej przekazała w piątek darowiznę w wysokości 200 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju. Darowizna ma być przeznaczona na sfinansowanie rehabilitacji podopiecznych Stowarzyszenia.
fot. PAP/Marcin Obara– Dotychczas Polska za mało dbała o weteranów. To jest nasz wielki wyrzut sumienia i wielkie zadanie dla państwa i wszystkich Polaków – oceniła prezes Fundacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej Eliza Dzwonkiewicz, podczas uroczystości przekazania darowizny, która odbyła się w siedzibie PGZ w Warszawie.
Dzwonkiewicz przyznała, że 200 tys. zł może nie wystarczyć na pokrycie wszystkich potrzeb Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju. Wyraziła nadzieję, że przekazana w piątek pomoc nie będzie jednorazowa. – Czuję się moralnie zobowiązania do tego, żebyśmy tym dzisiejszym gestem spowodowali, że ta pomoc będzie stała i taka jak ma być – podkreśliła.
Wiceminister obrony narodowej Bartłomiej Grabski powiedział, że w sprawie żołnierzy poszkodowanych zagranicą potrzebne są "systemowe rozwiązania". Poinformował, że resort chce je zapisać w nowelizacji ustawy o weteranach. – Myślimy też nad rozwiązaniami, które pozwolą na pomoc żołnierzom, którzy ponieśli uszczerbek na zdrowiu w szkoleniach na terenie kraju – zaznaczył.
Prezes PGZ Błażej Wojnicz mówił, że pomoc weteranom, to jeden z podstawowych obszarów działalności koncernów zbrojeniowych w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu. – My, jako Polska Grupa Zbrojeniowa, również przyjmujemy na siebie tę powinność, bo czujemy odpowiedzialność za tych, którzy poświęcają swoje zdrowie dla ojczyzny – oświadczył.
Poinformował, że przekazana w piątek darowizna "zostanie zrealizowana jeszcze w tym roku". Zapewnił też, że nie będzie to "ostatnie działanie PGZ w obszarze współpracy z weteranami".
Prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju Tomasz Kloc, w imieniu weteranów, dziękował za udzielone wsparcie. Poinformował, że zostanie ono przeznaczone na sfinansowanie rehabilitacji podopiecznych Stowarzyszenia oraz sprzęt niezbędny do leczenia jednego z najciężej poszkodowanych weteranów.
– Mam nadzieję, że w dalszej naszej działalności będziemy otrzymywali wsparcie zarówno od Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale również od szefa MON, który zawsze był, jest, i będzie dla nas partnerem w naszej działalności na rzecz weteranów – podkreślił Kloc.
Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju powstało w 2008 roku z inicjatywy żołnierzy w służbie czynnej oraz rezerwy, którzy służyli w misjach zagranicznych, zostali ranni, poszkodowani, lub których problemy, wynikają bezpośrednio z faktu pełnienia służby poza granicami państwa. (PAP)