29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Halo, tu numer alarmowy

Ocena: 5
1436

„Przepraszam, ale nie wiem, czy dobrze dzwonię…” – tak często zaczynają się zgłoszenia na numer 112. Jak zareaguje operator?

fot. www.unsplash.com

Ewa, operatorka numerów alarmowych Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR) w Olsztynie, o godzinie 19 rozpoczęła nocny dyżur. – Dzwonił mężczyzna, który od godziny 15 błądził po lesie – opowiada operatorka. – Nie wiedział, gdzie jest, było zimno i po zmroku. Był wyczerpany, podczas rozmowy, która trwała 90 minut, przysypiał ze zmęczenia. Zlokalizowałam go za pomocą naszego systemu, ale to wciąż były tylko orientacyjne dane. Powiedział, że widzi światło i kościół, poradziłam więc, by szedł w ich kierunku; wówczas stwierdził, że to było pięć godzin temu. Podawał punkty orientacyjne w terenie, które nie pokrywały się z obrazem na mapie w warstwie satelitarnej, a kiedy zaleciłam, by wołał o pomoc, robił to w charakterystyczny sposób. Często zmieniał zdanie, w jego głosie wyczuwalny był lęk, wracał też do sytuacji sprzed kilku lat – to wszystko kazało mi podejrzewać u niego zaburzenia psychiczne. Nie pomyliłam się. Dzięki wsparciu całego zespołu i koordynatora udało nam się mu pomóc. Prowadziłam rozmowę w taki sposób, jakbym trzymała dziecko za rękę, i kierowałam mężczyznę w odpowiednią stronę. W trakcie rozmowy zdążyłam powiadomić odpowiednie służby, a gdy usłyszałam, że są na miejscu zdarzenia, byłam już spokojna.

 


POLIGLOCI I PSYCHOLODZY

– To było „zgłoszenie combo” – wspomina Adriana, także operatorka numerów alarmowych olsztyńskiego CPR. – Zadzwoniła kobieta, która właśnie podcięła sobie żyły, wcześniej została zgwałcona, w dodatku spadła ze schodów i miała drgawki padaczkowe. W dalszej rozmowie wyszło, że jest w ciąży. Natychmiast należało powiadomić pogotowie i policję. Zdarzyło się to kilka lat temu, ale mocno utkwiło mi w pamięci.

Takich opowieści operatorzy numeru 112 mają bez liku. – W tej pracy nie ma takich samych dni i dyżurów, należy spodziewać się wszystkiego: bójek, pobić, ale i głupich żartów; trzeba umieć odróżnić zgłoszenie alarmowe od niealarmowego, zgłaszającego uspokoić, zebrać jak najwięcej informacji o zgłoszeniu i poinformować odpowiednie służby – mówi pani Adriana.

Operatorów numeru 112 nie należy mylić z dyspozytorami. – Operator operuje informacją, którą uzyskuje od zgłaszającego, i przekazuje ją dyspozytorowi służb ratowniczych, który dysponuje siłami i środkami – mówi Jacek Wasiek, kierownik olsztyńskiego CPR. – To może być policja, straż pożarna i pogotowie, ale także inne podmioty, np. WOPR, GOPR czy TOPR. Podobnie w sytuacji zaginięcia czy porwania dziecka zgłaszający nie musi pamiętać numeru na Child Alert – operator numeru 112 przyjmie zgłoszenie i niezbędne dane prześle policji.

Dwunastogodzinne dyżury zaczynają się w CPR w Olsztynie o godz. 7 i 19; zgłoszenia spływają do operatorów losowo. – Nie mam wpływu na to, by trafiały do mnie np. tylko zgłoszenia wymagające interwencji policji; równie dobrze muszę umieć sobie poradzić z sytuacjami zakładającymi wezwanie pogotowia czy straży pożarnej, również tymi najcięższego kalibru – mówi Adriana. – Podobnie nie mam wpływu na to, z jakiej miejscowości trafią do mnie zgłoszenia. Choć jestem w Olsztynie, równie dobrze potrafię przyjąć zgłoszenia z innego miejsca w kraju, np. z Poznania.

Na siedemnaście działających w Polsce CPR najstarsze – utworzone w 2009 r. – znajduje się w Krakowie, najmłodsze – z 2013 r. – w Warszawie. Największe centrum, zatrudniające 153 osoby, mieści się w Radomiu; najmniejsze są w Gorzowie Wielkopolskim i Opolu – mają po 36 etatów. – Istnieje zasada zastępowalności CPR – tłumaczy Jacek Wasiek. – W sytuacji, gdy w danym ośrodku wszyscy operatorzy prowadzą rozmowy ze zgłaszającymi, kolejna osoba zostaje automatycznie przekierowana do pierwszego wolnego operatora w kraju. Średni czas oczekiwania na zgłoszenie się operatora to 10 sekund. Jeśli zgłoszenie jest w języku innym niż polski, to system może sam skierować zgłoszenie do odpowiedniego operatora w kraju. Na 1365 operatorów w Polsce każdy musi mieć wykształcenie co najmniej średnie i posługiwać się w stopniu komunikatywnym co najmniej jednym językiem obcym nowożytnym. Osoby głuche mogą się z nami kontaktować przez aplikację Alarm112, przypominającą czat.

W zależności od pory dnia czy miesiąca operator odbiera blisko 150 zgłoszeń dziennie. – Wśród nich pierwsze 50 może być nieuzasadnione, a pięćdziesiąte pierwsze będzie dotyczyć próby samobójczej – mówi Jacek Wasiek. – Operator cały czas musi być czujny. Jeśli przez kilkadziesiąt minut, aż do czasu przyjechania służb, rozmawia z osobą, która chce się targnąć na swoje życie, ma prawo być wyczerpany. Zawsze może skorzystać z przerwy i porozmawiać z psychologiem, który jest w każdym CPR.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter