Nikt z nas nie jest idealny i dlatego musimy przynajmniej starać się „idealnie sobie z tym radzić”.

Przyjaciele mówią o swojej rodzinie: nie jesteśmy idealni, ale idealnie sobie z tym radzimy.
To prawda: nie ma małżeństw idealnych, nie ma idealnych rodzin, bo też i osób idealnych w realnym świecie brak.
Każdy z aktorów pojawiających się na rodzinnej scenie nie tylko ma niepowtarzalne DNA i linie papilarne, lecz także wnosi do gry własny zestaw wad, słabości, zranień i zapętleń. To wywołuje tarcia, zgrzyty, a czasem również głośne eksplozje i efektowne wyładowania. Tak, stanowczo nikt z nas nie jest idealny i dlatego musimy przynajmniej starać się „idealnie sobie z tym radzić”.
Po pierwsze: być bardziej wymagającym dla siebie, a wyrozumiałym dla innych. W teorii brzmi dobrze, ale często robimy dokładnie odwrotnie: wymagamy od innych, a sobie łatwo pobłażamy i odpuszczamy. Po drugie: irytacja na naszych mniej lub bardziej nieidealnych bliskich nie może zaślepić nas tak, byśmy stracili sprzed oczu perspektywę nadprzyrodzoną.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 38 (932), 17 września 2023r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 23 września 2023