Atak na synagogę w osiedlu Neve Jaakov we Wschodniej Jerozolimie w piątek wieczorem, w wyniku którego zginęło siedem osób i kilkoro zostało rannych, wywołał międzynarodową konsternację. Przedstawiciele Kościoła i polityki potępili ten czyn i złożyli wyrazy współczucia bliskim.
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres wyraził szczególne zaniepokojenie, że do ataku doszło w Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Polityk wezwał do "maksymalnej powściągliwości" w świetle obecnej eskalacji przemocy w Izraelu i na okupowanych terytoriach palestyńskich.
Prezydent USA Joe Biden wyraził w rozmowie telefonicznej solidarność USA z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich wydało oświadczenie, w którym potępiło "przestępczy akt w najostrzejszych słowach". Stwierdził, że należy odrzucić wszelkie formy przemocy i terroryzmu mające na celu "osłabienie bezpieczeństwa i stabilności oraz naruszenie wartości i zasad ludzkich".
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec bp Georg Bätzing określił atak jako "tchórzliwy, nieludzki atak", którego "nie można niczym usprawiedliwić".
W światowym Dniu Pamięci o Holokauście ten nikczemny atak pokazuje całą perwersję przemocy
- powiedział biskup Limburga niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Ambasador Niemiec w Izraelu Steffen Seibert również potępił ten akt:
Zły akt terroru wobec Żydów w Dniu Pamięci o Holokauście
- napisał Seibert na Twitterze, składając kondolencje rodzinom ofiar.
Według policji sprawca otworzył ogień do kilku osób wychodzących z synagogi na osiedlu Neve Jaakov we Wschodniej Jerozolimie około godziny 20.15 czasu lokalnego w piątek wieczorem. Zginęło siedem osób, a kilka innych zostało rannych. Policja uważa, że ataku dokonał samotny sprawca, który został zabity przez policję, gdy próbował uciekać. Mężczyzna to 21-letni Palestyńczyk ze Wschodniej Jerozolimy.
Atak z zadowoleniem przyjął palestyński Hamas. Według izraelskich mediów rzecznik Hamasu powiedział, że strzelanina była odwetem za czwartkowy nalot armii izraelskiej na obóz dla uchodźców w Dżeninie, w którym zginęło dziewięciu Palestyńczyków, a 20 innych zostało rannych. Palestyński Islamski Dżihad również pochwalił atak jako właściwą odpowiedź na "masakrę w Dżeninie”.
Lider izraelskiej opozycji Jair Lapid wezwał, by groźby terrorystyczne i ich nadawcy byli karani "z całą surowością". „Nie można pozwolić na odrodzenie się terroryzmu” - stwierdził we wpisie na Twitterze.
Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER