20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak uczyć?

Ocena: 4.7
23373

Czy trzeba chodzić do szkoły, żeby ją ukończyć? Niektórzy uważają, że edukacja domowa to dziwactwo. Jeśli tak, w Polsce dziwaków przybywa, bo jeszcze trzy lata temu zaledwie sto rodzin uczyło swoje dzieci w domu. Obecnie jest ich około półtora tysiąca.

W Stanach Zjednoczonych, gdzie w latach 70. zrodziła się współczesna moda na domową edukację czyli homeschooling, w domu uczy się około 3,5 mln dzieci. Taka forma edukacji jest legalna nie tylko w USA, ale także w Australii, Chile czy na Tajwanie. W Europie Zachodniej jedynie Niemcy nie przywrócili po II wojnie światowej możliwości edukacji domowej.

Rodzice, którzy wybierają nauczanie w domu, argumentują, że szkoły działają jak fabryka. Produkują podobne produkty. Równają do średniego poziomu.

– Edukacja domowa zrywa z przekonaniem, że zadanie wychowania należy do państwa. Stwarza szansę na to, że wychowanie znów zacznie się kojarzyć przede wszystkim z rodzicami – mówi Mateusz Matyszkowicz, filozof, niezależny publicysta, redaktor portalu „Teologia Polityczna”, od trzech lat uczący dwójkę swoich dzieci w domu.


ZEZWOLENIE NA NAUKĘ

Na nauczanie domowe pozwala obecnie ustawa o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 r. z późniejszymi zmianami, przyjętymi w styczniu 2009 roku. Nauczanie domowe jest tam określone jako „spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą”. Mogą z niego korzystać dzieci po uzyskaniu opinii poradni psychologiczno- pedagogicznej o zdolności dziecka do nauki w domu. Dzieci mogą się uczyć pod opieką rodziców, ale także krewnych, starszego rodzeństwa czy korepetytorów. Jednak bez względu na to, kto będzie domowym nauczycielem, najpierw rodzice muszą zapisać dziecko do szkoły, a potem poprosić dyrektora placówki o zezwolenie na nauczanie w domu. Na tej podstawie dyrekcja szkoły podejmuje decyzję „w sprawie zezwolenia na spełnienie przez dziecko obowiązku szkolnego poza szkołą”. Dziecku jest wydawana legitymacja szkolna. W szkole Świętej Rodziny w Warszawie w roku szkolnym 2011/2012 w trybie domowym uczyło się 20 dzieci.

Wraz z wydaniem zezwolenia na nauczanie w domu szkoła obejmuje patronat nad domowym nauczaniem dziecka. Dyrekcja przekazuje rodzicom harmonogram składania przez dziecko egzaminów z poszczególnych przedmiotów: jeden egzamin roczny lub dwa egzaminy semestralne z danego przedmiotu. Wszystko zależy od umowy rodziców z dyrekcją szkoły. Wielu rodziców robi egzamin śródsemestralny, bo – jak przyznają – jest to dla nich ważna informacja zwrotna. Terminy egzaminów są ustalane z rodzicami i nauczycielami, którzy przekazują rodzicom informacje na temat podręczników oraz wymagań egzaminacyjnych. Po pomyślnie zdanych egzaminach dziecko otrzymuje promocję do następnej klasy, nie wystawia mu się jednak oceny z zachowania. Jeśli dziecko nie przystąpi do egzaminu lub go nie zda, zgoda na domowe nauczanie zostanie wycofana.

Nauczanie domowe można zacząć w każdym momencie podstawowej edukacji dziecka, a kiedy się je rozpocznie, nie trzeba go kontynuować aż do ukończenia szóstej klasy szkoły podstawowej.

– Trudnością są wysokie i rosnące koszty edukacji organizowanej we własnym zakresie, bo teza, że w edukacji domowej cały ciężar uczenia spada na rodziców to mit. Rodzice w ED są bardziej jak dyrektorzy małej domowej szkoły. Oznacza to, że organizują i nadzorują proces nauczania. Rodzice nie muszą być „Alfą i Omegą”, nie prowadzą na przemian lekcji z fizyki, historii i angielskiego. U nas w domu przedmioty, które są nam bliskie wykładamy sami, a w innych starannie dobieramy nauczycieli. Zaznaczę – naszych nauczycieli, odpowiadających nam profilem moralnym i wykształceniem. Taka samodzielność ma oczywiście wysoki wymiar finansowy, któremu często trudno podołać. Szczególnie, że w ED w okresie podstawówki, mama raczej nie może pracować zarobkowo – mówi Agnieszka Gessel, która zdecydowała się na nauczanie domowe swoich dzieci.


OGRÓD ZAMIAST PODRĘCZNIKA

Wielu osobom przyzwyczajonym do szkolnego systemu nauczania trudno sobie wyobrazić, że rodzice mogą znaleźć czas na efektywne nauczanie dzieci w domu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter