19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak uczyć?

Ocena: 4.7
23372
Jej zdaniem czasami rodzice bardzo egoistycznie podchodzą do edukacji dzieci.

– Chcąc im zapewnić fantastyczne życie i wspaniałą przyszłość oraz studia na najlepszych uczelniach, decydują się na prywatne nauczanie i przez to krzywdzą dziecko, które właśnie potrzebuje do rozwoju rówieśników – mówi pedagog. – Rodzice wybierają nauczanie domowe z różnych powodów. Niektórzy chcą sami wychowywać dzieci do określonych wartości, które sami wyznają, czy ustrzec od wpływu grupy. To jednak nie są wystarczające powody, żeby rezygnować z nauczania szkolnego. Nawet jeśli pojawiają się sytuacje, w których dziecko nie czuje się komfortowo, bo rówieśnicy stosują mobbing albo dziecko jest poniżane przez nauczyciela, można, a nawet trzeba zmienić środowisko. Nie ma jednak potrzeby od razu dziecka izolować.

 

 


Czasami problem tkwi w dziecku. Zdarza się, że rodzice po raz czwarty przenoszą je do innej szkoły, a dziecku wszędzie jest źle. To nie oznacza, że dziecko powinno być edukowane w domu, ale że powinno się nauczyć określonych reguł postępowania, jakie obowiązują w szkole. Bo w dorosłym życiu także będzie musiało się do pewnych reguł stosować. Rodzice mogą bardzo dużo zrobić dla dziecka, nie rezygnując ze szkolnej edukacji. Bo przecież dzieci przede wszystkim czerpią wzorce postępowania z domu.

Błędem jest, jeśli rodzice decydują się na indywidualne nauczanie dlatego, że nie są zadowoleni ze szkoły lub dlatego, że szkoła krzywdzi dziecko. Dobrą motywacją nie jest również przekonanie, że nasze dziecko nie pasuje do innych dzieci ani chęć uczynienia z dziecka geniusza.

– System oświaty nie jest wrogiem rodzicielskiego powołania. I nawet najlepszy system nauczania nie wystarczy, jeśli nie włożymy wystarczająco dużo wysiłku w formowanie naszych dzieci. Dziecko jest poddawane działaniu tak różnorodnych czynników, że pełna kontrola nie jest możliwa. Trzeba zaszczepić w nim odpowiednią hierarchię wartości i wyposażyć je w mechanizm odróżniania dobra od zła – mówi Joanna Białobrzeska.

– Polska konstytucja zapewnia rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnym sumieniem. To sprawia, że system powinien się otworzyć na rodziców. Nie chodzi o wyrywanie dzieci państwu, ale o współpracę, która uszanuje podmiotowość rodziny. Nie o wychowywanie geniuszy albo wyrównywanie niedociągnięć szkoły, ale o przygotowanie do życia społecznego dobrych ludzi. – mówi Matyszkowicz. – To jasne, że w edukacji domowej zdarzają się porażki, podobnie jak w edukacji szkolnej. Ale tak jak nie chcemy likwidowania szkół, pomimo zdarzających się tam patologii, tak samo zaakceptujmy edukację domową jako realizację jednego z praw rodziców.

Edukacja domowa na pewno powinna być alternatywnym, równorzędnym sposobem edukacji dzieci. Trzeba jednak pamiętać, że jest to wielka odpowiedzialność. Przed decyzją o sposobie nauczania najlepiej sobie postawić pytanie: o co właściwie nam chodzi? Co chcemy dać swojemu dziecku?

 

 

 

Monika Florek-Mostowska
Idziemy nr 36 (365), 2 września 2012 r.
fot. Michał Ziółkowski/Idziemy

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter