Mimo osłabienia wartości jena do Japonii nieustannie przybywają w poszukiwaniu pracy cudzoziemcy głównie z Wietnamu, Filipin, Peru i Brazylii. Muszą oni zmierzyć się z wieloma problemami, jak nieuczciwe warunki pracy, brak opieki zdrowotnej, nielegalne zwolnienia czy nieuczciwe agencje, które pobierają od nich haracze, sięgające niekiedy 10 tys. dolarów.
8 lutego duży artykuł na ten temat zamieściła w amerykańskim dwutygodniku „National Catholic Reporter” s. Shizue Hirota – konsultantka w Radzie ds. Sprawiedliwości i Pokoju (Iustitia et Paz) przy episkopacie Japonii. Podkreśliła w nim „wyjątkową rolę osób konsekrowanych w pomaganiu obcokrajowcom”.
Zakonnica ze Zgromadzenia Misjonarek Mercedariuszek z Bérriz zna problemy migrantów, gdyż wcześniej przez wiele lat działała jako misjonarka w Nikaragui, Meksyku, na Filipinach, a później w Rzymie. O tym, że do Japonii nadal napływają obcokrajowcy, wśród nich katolicy, świadczy m.in. fakt, że dzięki nim liczba tutejszych katolików wzrosła z nieco ponad 400 tys. jeszcze ok. 10 lat temu (3 proc. społeczeństwa) do ponad miliona w ostatnich latach. Kościół katolicki w Japonii staje się wielokulturowy, wielojęzyczny i wieloetniczny. Również w żeńskich wspólnotach zakonnych przybywa sióstr, pochodząch z innych państw azjatyckich, zwłaszcza z Wietnamu.
Aby jednak pomóc migrantom, potrzebna jest dobra znajomość języka i kultury japońskiej. Dlatego miejscowi księża, siostry i bracia zakonni stanowią bezcenną pomoc przy rozwiązywaniu różnych problemów, z jakimi borykają się tu obcokrajowcy: wykorzystywanie seksualne przez pracodawców, ograniczenie swobody poruszania się i niemożność podjęcia pracy w innych firmach.
S. Hirota nie waha się powiedzieć, że „życie w społeczeństwie japońskim jest trudne, ponieważ stale istnieją w nim m.in. rasistowskie stereotypy w stosunku do tych, którzy «wyglądają inaczej»”. Z kolei system oświatowy cechuje „elitaryzm”, w którym nawet przedszkola ocenianie są na podstawie liczby dzieci przyjętych później do bardziej prestiżowych szkół. Społeczeństwo tutejsze stresuje i nie pozwala nikomu, aby był takim, jakim chciałby być. W rezultacie Japończycy zajmują dopiero 54. miejsce w „Światowym Rankigu Szczęścia”.
Osoby konsekrowane – siostry, ale także księża i bracia – włączają się coraz bardziej w pomoc migrantom, szczególnie przez doradztwo prawne. Podczas narastającej fali COVID-19 przynoszono tym pracownikom żywność oraz wspierano ich medycznie i finansowo. Dużo na ten temat pisał tygodnik katolicki „Katorikku Shimbun”.
Osobna dziedzina pomocy obcokrajowcom w Japonii to walka z handlem ludźmi. Organizacja Talitha Kum Japan opiekuje się ofiarami tego procederu, organizując dla nich schroniska. W działania takie włączyła się m.in. jedna z polskich sióstr Opatrzności Bożej. Zakonnice japońskie coraz częściej też współpracują z innymi organizacjami za granica. Ostatnio wzięły one np. udział w zgromadzeniu ogólnym Federacji Konferencji Biskupich Azji (FABC) w Bangkoku w dniach 12-30 października 2022 r.