29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kłamstwa edukacji seksualnej

Ocena: 0
1450

 

A może o to właśnie chodzi? Za przyjemność trzeba płacić, a jeśli raz jej spróbujesz, będziesz jej potrzebował do końca życia – i będziesz za nią słono płacił. Mężczyzna skupiony na własnej przyjemności nie będzie umiał być kobiecie wdzięczny za kontakt intymny, za to dołoży cegiełkę do pornoimperium. Trwale uzależniony, bo pornografia uzależnia jak heroina, nie będzie miał ani siły, ani woli, by z niej zrezygnować. O tym uzależnieniu seksedukatorki ani się zająkną. A to pornografia kreuje seksualnych inwalidów, niezdolnych do reagowania na bodźce w normalnym związku.

Na tzw. lewicy nikt zdaje się nie dostrzegać, że tzw. standardy WHO nie budują szczęścia ludzi, zwłaszcza kobiet, ale trwałe uzależnienia. Pierwsza rewolucja seksualna przyniosła oderwanie kontaktów seksualnych od małżeństwa, druga – od moralności („prostytucja jest czymś dobrym”), trzecia przyniesie oderwanie od człowieczeństwa. Stymulowanie sfer seksualnych przez maszyny (cyberseks) całkowicie uzależni popęd od koncernów.

Kolejną kwestią poruszaną przez seksedukatorki jest „zły dotyk”. Małych dzieci nie można w tej materii edukować, bo nie mają jeszcze potrzebnego aparatu poznawczego. Także wobec nastolatków może być to niebezpieczne. Duża część młodzieży (ale także dorośli!) ma traumy wczesnodziecięce, deficyty miłość i uwagi, daje się więc nabrać na pozory troski towarzyszące pogadankom o „złym dotyku”. Terapeuci mówią, że trwałych postaw i deficytów nie zmieni przekaz perswazyjny, czyli edukacja. Przeciwnie, osoba, która mimo edukacji seksualnej ulegnie nadużyciu, może myśleć o sobie podwójnie źle; weźmie winę na siebie, nie rozumiejąc swojego uwarunkowania psychicznego. Przed nadużyciem chroni tylko oparcie w rodzinie i jej miłość.

Najgroźniejszym bodaj kłamstwem „edukacji seksualnej” jest twierdzenie, że zapobiega ona nadużyciom seksualnym. Przeciwnie – ona sama staje się takim nadużyciem. Mówienie dwunastolatkom: „Negocjuj warunki seksu” – spełnia standardy molestowania.

 


KOLANKO POD ZLEWEM

Wytaczany przeciw edukacji seksualnej zarzut seksualizowania dzieci jest prawdziwy. Podwójną wartość sygnałową bodźca można wytłumaczyć tak: zdanie „dwa plus dwa” to bodziec tylko informacyjny; ale już rysunek narządów płciowych ma wartość informacji i jest jednocześnie bodźcem wywołującym podniecenie seksualne. Praktycznie nie ma młodych mężczyzn edukatorów seksualnych. Nie dlatego, jak twierdzą feministki, że to marnie płatne, ale dlatego, że oni nie wytrzymaliby tak intensywnego mówienia o seksie. W mężczyźnie będzie narastało napięcie seksualne domagające się rozładowania.

Warto przy tym zaznaczyć, na jaki rodzaj zażenowania narażamy także młodych chłopców, którym przy szkolnych koleżankach objawia się fizjologię podniecenia. Ze względu na owo podwójne bodźcowanie rozmowa o seksualności nigdy nie będzie neutralna tak jak rozmowa o wymianie kolanka pod zlewem. Niech nauczyciel uświadomi sobie, czy sam chciałby rozmawiać o nakładaniu prezerwatywy przy koleżeństwie w pokoju nauczycielskim, lub by koleżanka nauczycielka wołała do niego na forum pedagogicznym: „Pan się nie wstydzi. To normalne, że ma pan erekcję”.

Kłamstwem jest wmawianie istnienia jednego, dobrego dla wszystkich modelu „edukacji seksualnej”. To, co na pewnym etapie rozwoju człowieka może być nadużyciem, na kolejnym będzie ważne i potrzebne. Tę wiedzę należy wyprzedzać, ale tylko trochę, i zawsze delikatnie. Zbytnie seksualizowanie relacji może ogołocić młodych ludzi z przeżyć romantycznych, nawiązywania bliskości, wreszcie może utrudnić zbudowanie trwałego i odpowiedzialnego związku. Jako wieloletni terapeuta praktyk zaryzykuję twierdzenie, że 80 proc. problemów stricte seksualnych ma przyczyny głównie w problemach z komunikacją. Dlatego młodzieży trzeba raczej uczyć komunikowania się i radzenia sobie z emocjami.

Z biologicznego i psychologicznego punktu widzenia tzw. „edukacja seksualna” nie jest przekazywaniem wiedzy, ale programowaniem umysłu. Krok po kroku odrywa seks od relacji kobiety i mężczyzny. Demoluje ją, a biologiczne i psychologiczne potrzeby człowieka przekształca w higieniczną działalność rozrywkową. Wystarczy spojrzeć na Zachód, by zobaczyć, że edukacja seksualna w wieku nastoletnim nie eksploduje w dorosłości szczęśliwymi i trwałymi małżeństwami. Skutkuje za to usankcjonowaniem zawodu prostytutki i tworzeniem domów publicznych pod egidą państwa, jak w Holandii. Tam też jest najwięcej portali pedofilnych.

Kiedyś uczyliśmy dzieci o rozwoju człowieka, dziś – mówiąc im o seksie – każemy im wejść w buty dorosłych. Okradamy je tak z ich naturalnych etapów dojrzewania do bliskości intymnej w małżeństwie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter