26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Klasyka nie goni za modą

Ocena: 5
2047

Mitem jest, że podczas upału wytchnienie dają kuse ubrania. W gorącym klimacie ludzie osłaniają większą część ciała. - mówi Wojciech S. Wocław, ekspert w dziedzinie wizerunku, w rozmowie z Moniką Odrobińską

fot. Piotr Szałański

Czy latem etykieta jest mniej surowa w tym, co należy zakrywać, a co można odkrywać?

Strój zawsze warto dopasować do miejsca, okazji i naszego towarzystwa. Każde miejsce pracy ma swój dress code – dotyczy on nie tylko charakteru branży i okoliczności, w których się pracuje, ale także wizerunku, o jaki na swoim stanowisku dobrze zadbać. Wydaje mi się, że mimo wszystko trudniej wzbudzić autorytet w krótkich spodenkach.

Co innego na urlopie – stroje plażowe rządzą się swoimi prawami, natomiast jeśli np. w programie zwiedzania miasta są obiekty sakralne, muzea czy galerie, panom podpowiadałbym długie spodnie i koszulę z krótkimi lub długimi rękawami, które zawsze można podwinąć. Paniom zaś – spodnie, spodenki, sukienkę lub spódnicę nie krótszą niż do kolan i bluzkę zasłaniającą ramiona. Na miejscu panów unikałbym chodzenia po ulicy w podkoszulku na ramiączkach czy z odsłoniętym torsem.

 

Ubiór może podkreślić zalety urody, ale czy dobrze, gdy łamie przyjęte zwyczaje?

Żyjemy w czasach body positive. Akceptacja swojego ciała nie musi jednak stać w sprzeczności z elegancją, która podpowiada, aby jednak więcej zasłonić niż odsłonić. Działałbym według maksymy Einsteina, który mawiał, że rzeczy należy upraszczać tak bardzo jak się da, ale nie bardziej. Mam wrażenie, że nasze czasy przesuwają tę granicę. Latem radziłbym więc rozbierać się tak bardzo jak się da, ale nie bardziej. I tu znów zalecam zasadę dostosowania stroju do okoliczności. Jeśli jeżdżę rowerem po mieście, wystarczy strój sportowy, ale gdy planuję przy tej okazji wstąpić do kawiarni czy restauracji, lepsze wrażenie zrobię w spodniach z długimi nogawkami i koszuli z kołnierzykiem.

Mitem jest, że podczas upału wytchnienie dają kuse ubrania. Z jakiegoś powodu przecież w miejscach o gorącym klimacie, w tym na pustyni, ludzie osłaniają większą część ciała. Ważniejsze niż długość w tym przypadku wydają się naturalne tkaniny.

 

Jak zatem nie przesadzić ze wspomnianą przez pana akceptacją swojego ciała?

Elegancja kieruje się zasadą „mniej znaczy więcej”. Klasyczny strój nie podąża ślepo za modą i nie epatuje seksualnością. Stara się raczej dać wyraz harmonii. Rzucić światło reflektora na jedno, a w innych wypadkach… ten reflektor wyłączyć. Wobec obecnej oferty modowej zachowywałbym większy sceptycyzm. Zastanowiłbym się, czy to, co modne, rzeczywiście nam pasuje, czy może jednak nas czegoś pozbawia…

 

Na dziecięcych przyjęciach urodzinowych mało które dziecko ubrane jest odświętnie. Wygoda jest ważniejsza od okazji?

Czy dzieci, czy dorośli, wybierając się na uroczystość, powinni zapytać gospodarza o charakter spotkania i sugerowany dress code. Wierzę, że skoro okazja jest uroczysta, to taki powinien być również strój. W przypadku dzieci wziąłbym pod uwagę, czy jest to zabawa w ogródku, czy kino i pizza – nawet jeśli w centrum handlowym, to warto ubiorem podkreślić wyjątkowość wydarzenia.

 

Gdzie są granice wolności w wyborze ubioru, by jednocześnie zachować dobry gust?

Dobierając strój, dobrze jest pamiętać, że on coś komunikuje; nie ubieramy się wyłącznie dla siebie. Idąc na pogrzeb, ubieram się nie dla osoby zmarłej, ale pogrążonych w żałobie jej najbliższych. Mój strój nie powinien sprawiać wrażenia, że nie uszanowałem ich niezwykle trudnej i delikatnej sytuacji. Z kolei w biznesie ubiór ma wzbudzać zaufanie – nie powinien być reflektorem rzucającym światło na nas, ale tłem dla naszego profesjonalizmu. Coś mi się wydaje, że mimo wszystko od prawnika w stroju rockandrollowca wciąż wolimy takiego w garniturze.

Punktem wyjścia do refleksji o granicach wolności ubioru jest też pytanie o to, co nas w danej kulturze szokuje. W XIX w. kobiety wchodziły do wody w sukniach obciążonych ołowiem, żeby nie odsłonić nóg, dziś z kolei na Kanarach co trzecia pani opala się topless.

 

Zatracamy poczucie tego, co wypada?

Jeśli nie wiem, co wypada, to przynajmniej powinienem odpowiedzieć sobie na pytanie, co warto, do jakiego ideału dążę. Ale tu znów zaczynają się schody. Bo czy ideałem mogą być celebryci z Instagrama? Show-biznesem rządzą inne zasady niż etykietą – on stawia na szokowanie, a aktorzy tego teatru gonią za oryginalnością. Etykieta zaś stawia na akuratność, czyli dostosowanie stroju do okoliczności. W tym sensie zwalnia z pewnego przymusu.

 

A gdyby tak przestać przejmować się modą?

Zachęcam do tego, ale wówczas należy liczyć się z tym, że cała odpowiedzialność za styl i wygląd spada na nas samych.

 

Więc jak mam się ubrać, jeśli nie modnie?

To wymaga poszukiwania wzoru. Dla mnie najlepszym jest klasyczna elegancja. Ona daje ten komfort, że nie wymaga nadążania za trendami i gonienia za oryginalnością. Początek, gdy należy zapełnić szafę, może być trudny, ale potem jest łatwiej, bo wszystkie elementy w niej zgromadzone są spójne.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter