24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Klasztor i klepisko

Ocena: 0
2460
Tytułowe sformułowanie zaczerpnęłam od niezadowolonej sprzedawczyni dewocjonaliów w sklepiku przy wspaniałej bernardyńskiej bazylice Zwiastowania NMP w Leżajsku.
Przymiotnik „wspaniała” nie oddaje blasku i świetności tego przyklasztornego kościoła. Słynący łaskami obraz Matki Bożej Leżajskiej przyciąga wiernych, a organy, sławne w całej Polsce i Europie, nie mają wielu sobie równych, toteż na letnich festiwalach można spotkać nie lada mistrzów. Jest się czym zachwycać!

Ale kościoły w urokliwym Leżajsku są dwa! I ten drugi wcale nie gorszy: fara Trójcy Przenajświętszej to prawdziwe renesansowe cacko, w samym rynku, z plebanią, która mogłaby zagrać w niejednym filmie. A „u fary” wielkiej urody wizerunek Matki Bożej Pocieszenia w pięknym i rzadkim obramowaniu z obrazów ze wszystkimi tajemnicami różańcowymi. Rzadkie to przedstawienie, więc zapragnęłam nabyć jakąś kopię. Miła pani sprzątająca akurat w kościele zapewniła mnie, że to właśnie jest oryginał Matki Bożej Pocieszenia zwanej Leżajską, a w bazylice wisi – owszem, piękna, omodlona i łaskami słynąca – kopia wizerunku z fary. I że na pewno w sklepiku przy bazylice dostanę ten obrazek!

A tam pytanie o obrazek z fary wywołało reakcję jednoznaczną: jeszcze czego! Fara sobie, a my sobie! Obrazki z fary to można w farze kupić (a nie można, bo sklepik tylko przy klasztorze)! – Ludzie – mówię – przecież dla turystów Leżajsk to jedna wielka perełka: bazylika z organami, Matka Boża i cadyk, turysta chce po prostu kupić pamiątkę.

Bo przecież jeszcze jest cadyk Elimelech, sławny na pół świata, skoro jego grób – ohel – przyciąga od stuleci pobożnych Żydów z każdej półkuli.

– Jaka znowu perełka – zareplikowała sprzedawczyni – teraz jeszcze browar nam zamkną i co nam zostanie? Klasztor i klepisko!

Bo jest i piwo Leżajsk w wesołych błękitnych puszkach, też podobno sławne, co powtarzam po znawcach, bo sama się do nich nie zaliczam. Jego wytwórnia to ważny w regionie pracodawca. I zapewne z tego właśnie powodu tak się zdenerwowała owa sprzedawczyni, bo akurat Grupa Żywiec groziła kolejną redukcją czy nawet likwidacją.

Ale dlaczego zaraz klepisko, czyli – czytaj – brak miejsc pracy?

A właśnie na klasztornym dziedzińcu spotkałam świetną młodzież na „kawaleryjskiej” – polowej i wśród koni – Mszy Świętej. Pracowita i ambitna gromadzi się wokół dr. Pawła Guzego, miejscowego weterynarza, którego zapał skłania do działania nawet urzędników. Ta młodzież nie chce klepiska i można z nią wiązać nadzieje: że założy drugi i trzeci sklepik z pamiątkami i że będzie można w nich kupić choćby piękne fotografie miejscowych zabytków (a klasztor jeszcze dopomoże, bo taka jest nasza tradycja życia społecznego). I że przyciągnie do pełnej tradycji stadniny zarówno tych, którzy przyjeżdżają na organowe festiwale, jak i tych, którzy zwiedzają Polskę szlakiem cadyków.

A że Podkarpacie ma już niemałe doświadczenie w bardzo sprawnym zabezpieczeniu tych niekiedy masowych przyjazdów do Leżajska, więc pół sukcesu już jest.

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 28 (511), 12 lipca 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter