Mimo iż Kostaryka uchodzi za jeden z najprzyjaźniejszych dla życia i najbezpieczniejszych krajów Ameryki Środkowej, zmaga się jednak ostatnio z wciąż rosnącymi przejawami przemocy.
2016-03-07 20:05RV / San José, mz
fot. eflon via Foter.com / CC BY
Zwraca na to uwagę w specjalnym komunikacie episkopat tego kraju.
Przypomina się w nim niepokojące statystyki. W 2015 r. doszło tam do 560 zabójstw. Choć liczba ta jest znacznie niższa niż w krajach sąsiednich, to jednak dane te są niepokojące. Jedna czwarta tych przypadków związana jest z handlem narkotykami. W ciągu dekady podwoiła się liczba aktów przemocy wobec dzieci. Coraz liczniejsze są także zgłoszenia przypadków przemocy domowej.
W tej sytuacji biskupi wyrażają zaniepokojenie małą skutecznością walki z przemocą, choć jest to po części spowodowane przyjętym sposobem funkcjonowania tego kraju. Zrezygnowano tam bowiem z utrzymania armii, przekazując przeznaczone na to środki na politykę społeczną.
Episkopat zwraca jednak przede wszystkim uwagę na czynnik etyczny. W dokumencie podkreśla się niepoświęcanie wystarczającej uwagi kwestiom rozwoju rodziny. Zwiększyła się również liczba przypadków korupcji, a przez to spadło zaufanie do instytucji publicznych. Stąd też potrzeba zdecydowanych działań wszystkich ludzi dobrej woli.
„W naszych rękach leży możliwość przywrócenia Kostaryce społeczeństwa, w którym błyszczeć będą pokój i pełen szacunek dla ludzkiego życia” – czytamy w komunikacie kostarykańskiego episkopatu.