23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kultura doceniania

Ocena: 0
2069

Wszystko denerwuje, jeżeli żądamy, aby ludzie byli doskonali.

fot. pixabay.com / CC0

Krytyczny sposób myślenia sprawdza się w naukach ścisłych. Z zasady hipotezy zawsze muszą być tam podważane. Ten sposób rozumowania stosuje się też w wielu naukach humanistycznych. Trzeba sprawdzać autentyczność źródeł, podważa się autorytety, neguje to, co kiedyś przyjmowało się jako oczywiste czy zdroworozsądkowe.

Z kolei w relacjach społecznych stosowanie takiego rozumowania może zniszczyć każdą wspólnotę. Wieczna podejrzliwość wypala życie rodzinne czy przyjaźń. Kiedy nie ma wsparcia rozumu, trudniej panować nad impulsami gniewu. Trudno przyznać bliźniemu prawo do błędu czy dać czas na wycofanie się z niego. Wszystko niecierpliwi i prowadzi do agresywnych reakcji. Wszystko denerwuje, jeżeli żądamy, aby ludzie byli doskonali, albo gdy stawiamy siebie w centrum i oczekujemy wyłącznie, aby działo się tak, jak my chcemy.

Jeśli nie potrafimy docenić innych, zawsze będziemy mieli racjonalne argumenty, aby reagować gniewem. W końcu staniemy się ludźmi, którzy nie potrafią żyć z innymi. Staniemy się typami aspołecznymi, niezdolnymi do opanowania impulsów, a rodzina czy miejsce pracy staną się polem bitwy. Cierpliwość umacnia się, gdy uznaję, że także druga osoba – taka, jaka jest – ma prawo do życia na tej ziemi wraz ze mną. Bez względu na to, czy jest dla mnie przeszkodą, czy zmienia moje plany, czy denerwuje mnie jej sposób bycia lub jej idee, czy nie jest całkiem taka, jak się spodziewałem.

Pięknie to ujmuje papież Franciszek: „Aby być usposobionym do prawdziwego spotkania z innymi, konieczne jest skierowanie na nich uprzejmego spojrzenia. Nie jest to możliwe, gdy panuje pesymizm podkreślający ich wady i błędy, być może aby zrekompensować własne kompleksy. Uprzejme spojrzenie pozwala nam nie zatrzymywać się zbytnio na ograniczeniach drugiego, a w ten sposób możemy go tolerować oraz zjednoczyć we wspólnym projekcie, pomimo że jesteśmy różni. Uprzejma miłość tworzy więzi, pielęgnuje relacje, tworzy nowe sieci integracji, buduje silne więzi społeczne. W ten sposób chroni samą siebie, bo bez poczucia przynależności nie można podtrzymać poświęcenia dla innych, każdy w końcu szuka jedynie własnej wygody i współżycie staje się niemożliwe. Osoba antyspołeczna wierzy, że inni istnieją w celu zaspokojenia jej potrzeb, a kiedy to czynią, wypełniają jedynie swój obowiązek. Nie ma więc miejsca na uprzejmość miłości i jej język. Ten, kto kocha, jest zdolny, by powiedzieć słowa otuchy, które koją, umacniają, dają pociechę, które pobudzają” (Amoris laetitia, nr 100).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter