16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Logika nie przeszkadza

Ocena: 0
2212
Rok temu prof. Bogdan Chazan przeciwstawił się aborcji nienarodzonego, chorego dziecka. Dlaczego nadal jest krytykowany za swoją postawę?
Pytanie nasuwa się po lekturze licznych komentarzy, jakie pojawiły się pod artykułami informującymi, że warszawska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie ginekologa. Na początku maja poinformowano, że śledczy nie doszukali się przestępstwa w postępowaniu prof. Chazana. Był on oskarżony o rzekome narażenie pacjentki na śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. W opinii prokuratury odmowa wykonania aborcji w przypadku dziecka „pani Agnieszki” nie naraziła jej na podobne niebezpieczeństwo. Zdaniem części środowisk decyzja jest skandaliczna. Być może jednak największym skandalem jest pozostawienie w polskim prawie wewnętrznie sprzecznych oraz nielogicznych przepisów pozwalających na przerwanie ciąży?

W sprawie prof. Chazana podkreślano, że „pani Agnieszka” miała prawo przerwać ciążę. Przepisy Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, ukazując podobne uprawnienia, mają jednak wręcz irracjonalny charakter. Aborcja eugeniczna jest bowiem możliwa do przeprowadzenia w chwili, w której badania prenatalne wskazują na prawdopodobieństwo „ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu”, zagrażającego jego życiu lub zdrowiu. Ginekolog może zatem zabić dziecko, gdy obawia się, że dane schorzenie zagrażać będzie jego dalszemu rozwojowi. Od wielu już lat w Polsce przeprowadza się najwięcej aborcji właśnie z tego powodu. W ostatnim czasie NFZ wskazał, że w 2014 r. opłacił 1812 indukcji poronienia – tak określana jest procedura aborcji. Jak wskazują również raporty Ministerstwa Zdrowia, większość podobnych „zabiegów” dotyczyła osób niepełnosprawnych, którym nie było dane się urodzić. Jest to jedyny w naszym kraju przypadek, w którym terapia polega na zabiciu pacjenta.


Zdrowie i przestępstwo

Czytając kolejne przepisy, na które powołują się zwolennicy aborcji, również natrafić można na tragiczne dla dziecka paradoksy. Na przykład tzw. przesłanka zdrowotna umożliwia żądanie aborcji w momencie, w którym dalszy rozwój ciąży może zagrażać zdrowiu kobiety. Ciąża jest jednak stanem, w którym owo zdrowie kobiety nieustannie się zmienia. Pojawiają się nudności, skurcze, zmiany nastroju, trudności w poruszaniu się. Czy w takim wypadku wskazaniem do przerwania ciąży mogłaby być w zasadzie każda ciąża? Konsternacja pojawia się również w chwili, w której dokładnie zapoznamy się z karnym uzasadnieniem aborcji. Mowa o przypadkach uprawniających do przerwania ciąży z uwagi na fakt, że powstała ona w wyniku czynu zabronionego, najczęściej gwałtu. Podobne sytuacje wiążą się z cierpieniem i dramatem kobiety, ale przecież przejście „zabiegu” nie rozwiązuje problemów. Jak wskazuje ustawa, do podobnych działań wystarczy potwierdzone przez prokuratora podejrzenie, że doszło do przestępstwa. Dziecko w tej sytuacji traci życie z powodu haniebnego czynu swego ojca. Gwałt jest przestępstwem, które na trwałe pozostaje w psychice kobiety, tak samo jak usunięcie ciąży.


Strach i nadzieja

Podjęte przez prof. Chazana działania wywołują silny protest, bunt, a nierzadko i agresję. Wypomina mu się, że kiedyś dokonywał aborcji, a odmawiając jej obecnie, wykazuje się brakiem empatii. Warszawscy prokuratorzy stwierdzili, że ginekolog nie naraził młodej kobiety na śmierć lub uszczerbek na zdrowiu. Przypomnijmy jednak, że pan profesor uratował od śmierci również jej dziecko. Działania byłego dyrektora Szpitala Świętej Rodziny budzą złość dlatego, że obnażają zakłamanie promotorów aborcji. W książce Prawo do życia. Bez kompromisów prof. Chazan zwrócił uwagę, że po dokonanej aborcji na sali zabiegowej „panowała atmosfera szafotu”.

Paradoks dzisiejszej debaty polega na tym, że coraz częściej udowadniać trzeba sprawy oczywiste, takie jak ta, że aborcja zawsze kończy życie człowieka. Nie jest działaniem leczniczym ani elementem wsparcia psychologicznego. Lekarz zaś ma być tym, który walczy o życie, a nie uśmierca. Warto pamiętać także, że medycynę rozwijali lekarze ratujący ludzi, a nie ci, którzy wykorzystując swoją wiedzę, uśmiercali potrzebujących pomocy.

Błażej Kmieciak
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 20 (503), 17 maja 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter