20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Małżeństwo według Półtawskich

Ocena: 3.94092
85530


– Często kobiety oczekują, że mąż pomoże w pracach tak zwanych domowych. Ja nie spodziewałam się, że mąż będzie prał pieluchy. Nie zaprzęgałam go do czynności kobiecych, ale oczywiście pewne obowiązki są wspólne. Kto u nas myje garnki? Ten, kto pierwszy przychodzi do domu. Chociaż tak naprawdę to wolę sama zmywać, bo mój filozof nieuważny i z tego zmywania wychodzą filiżanki bez ucha, a on tłumaczy, że to „błąd fabryczny” – uśmiecha się dr Półtawska.

Kobiety mają szczególny talent podzielnej uwagi i potrafią wykonywać kilka czynności jednocześnie. – Żaden mężczyzna tego nie potrafi – podkreśla pani doktor – ponadto mężczyźni nie widzą drobnych rzeczy, które np. są w lodówce, a dostrzegą je na stole. Mężczyzna zapytany, jak ktoś był ubrany, odpowie: „ładnie”; a nie potrafi powiedzieć, w jakim kolorze. Mężczyźni nie widzą szczegółów.

– Kiedy byłam na dyżurze i mąż odprowadził córeczkę do przedszkola, to mała miała sukieneczkę nałożoną na lewą stronę – Wanda Połtawska z uśmiechem podaje przykłady.

– Nadmiar wyobraźni jest jakby pułapką dla kobiet – przestrzega. – On się spóźnia, a ona już widzi wypadek samochodowy, dlatego kiedy on wraca do domu, żona robi mu awanturę, dlaczego się spóźnił.

Profesor Półtawski także wskazuje na odmienność męskiego patrzenia na świat, zwłaszcza kiedy się jest filozofem: – Mężczyźni bardziej rozumowo podchodzą do życia, więc w pewnym sensie mają łatwiej. Zajmując się filozofią, nabiera się nawyku racjonalizacji, ma się obraz sytuacji widziany w pewnym dystansie. Kobiety na ogół kierują się uczuciami, które, jak wiadomo, są zmienne. Mężczyźni pod innym kątem patrzą na świat, dzięki temu mogą kobietom pomagać. A mężczyzna powinien pomagać kobiecie poprzez bycie przy niej, przez czułość i podziw – mówi pan profesor.
 

On: dla mnie to wielka wygrana być mężem mojej żony.
Ona: Andrzej był pięknym chłopakiem,
ale przede wszystkim imponowała mi jego mądrość


Kiedy dzwonię, to on zwykle odbiera telefon. Często słyszę: „Żony nie ma. Wyjechała” albo „Wróci jutro”. Dr Półtawska aktywnością zawstydzać może nawet 30-latków. Kalendarz zapełniony jest terminami. Na wykłady z zakresu życia rodzinnego i antropologii poświęca prawie wszystkie weekendy. Jak udawało się godzić przez całe lata wychowanie czwórki dzieci z intensywną pracą zawodową?

– Nie zostawałem z dziećmi sam. Mieszkała z nami teściowa, w lecie czasem pomagały dwie siostry żony – mówi prof. Półtawski, który przez 20 lat był wykładowcą na warszawskiej ATK. – Chociaż żona ma za sobą bardzo ciężkie przeżycia wojenne, to jednak od początku działała aktywnie na rzecz rodziny w Duszpasterstwie Rodzin i w tej pracy zaprzyjaźniła się z ks. Karolem Wojtyłą. On uznał zajęcie się rodziną za najważniejsze zadanie, czemu dał wyraz już w uwagach do projektu encykliki Humanae vitae, o które prosił go Paweł VI.

Podczas Targów Wydawców Katolickich w 2013 roku państwo Półtawscy otrzymali nagrodę Feniks za „Księgę Życia”, w tym za wysiłek włożony w obronę wartości i godności życia. Kapituła nagrody podkreśliła również, że Wanda i Andrzej Półtawscy „w swej aktywności naukowo-badawczej, niezaniedbującej porządku rodzinnego, w otwarciu na innych, stworzyli personalistyczny model małżeńskiej wspólnoty”.

– To nie tylko mój mąż, ale także poważny i mądry filozof, którego warto czytać i posłuchać, bo jeżeli już coś mówi, to zaledwie dwa zdania, ale jakże mądre – powiedziała wtedy Wanda Półtawska.

– Mąż całe życia pomaga mi swoją spokojną mądrością – mówi pani doktor. – A ponadto ma poczucie humoru, pamięta nie tylko mnóstwo poezji poważnej, ale także z literatury satyrycznej może sypać jak z rękawa cytatami. W sprawach ważnych ma zawsze właściwe zdanie. Jest mądrym i dobrym człowiekiem. I jak sam mówi, woli myśleć niż mówić – przytacza dr Półtawska. – Kardynał Wojtyła mówił o nim: „Andrzej jest zawsze na poziomie”.

Pytany o przepis na trwałość związku, prof. Andrzej Półtawski odpowiada:

– Małżeństwo jest trwałe, jeżeli ma wspólne cele, zadania i pracuje nad nimi. Oczywiście, każdy jest inny. Współpraca niesie zawsze pewne napięcia, ale jednocześnie umożliwia podejmowanie wysiłku, dzięki któremu małżeństwo się rozwija. Dzisiaj ludzie uważają, że małżeństwo to wzajemne dostarczanie sobie przyjemności. Przede wszystkim muszą zrozumieć, że miłość małżeńska oznacza bezinteresowne ofiarowanie się drugiemu człowiekowi, dbanie o niego i zapominanie o sobie samym.

Irena Świerdzewska
fot. Irena Świerdzewska

Idziemy nr 23 (404), 9 czerwca 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter