Dlaczego Kościół zabrania katolikom należenia do masonerii? Ksiądz prof. Andrzej Zwoliński mówi: – W latach 1974-1980 na prośbę Stolicy Apostolskiej i z polecenia Niemieckiej Konferencji Episkopatu odbywały się oficjalne rozmowy ze zjednoczonymi lożami Niemiec. Po sześciu latach obustronnych spotkań, po „ponownym przebadaniu trzech pierwszych stopni masońskich”, Episkopat Niemiec opublikował 12 maja 1980 r. „Oświadczenie w sprawie przynależności katolików do masonerii”, w którym stwierdził jednoznacznie, że nie jest możliwa dla katolika przynależność do masonerii. Swoje stanowisko biskupi niemieccy uzasadnili konkretnymi argumentami:
- Masoneria uwypukla w swych założeniach światopoglądowych humanitarne i etyczne tendencje. Co do założeń religijnych pozostawia swoim członkom decyzję subiektywną. Takiej postawy nie da się pogodzić z wiarą w objawione prawdy Boże autentycznie wyjaśniane przez Urząd Nauczycielski Kościoła.
- Podejście do obiektywnej prawdy sugeruje ze strony masonerii pewien relatywizm, co stanowi przeszkodę dla przyjęcia katolickich prawd dogmatycznych.
- Masoneria przyjmuje możliwość wyznawania każdej religii, stawiając je wszystkie na tym samym poziomie, co potwierdza relatywistyczne stanowisko wobec katolicyzmu.
- Pojęcie Boga jako „Wielkiego Budowniczego Świata” sugeruje ujęcie deistyczne.
- Pojęcie Boga u masonów nie jest tym samym zgodne z chrześcijańskim obrazem Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie.
- Pojęcie tolerancji „wobec idei” różni się od ujęcia katolickiego.
- Rytuały masońskie związane z trzema stopniami, mające charakter inicjacji, stanowią jakąś formę konkurencyjną w stosunku do przemiany sakramentalnej.
- Etyczne udoskonalanie człowieka realizuje się w masonerii na płaszczyźnie czysto naturalnej, podczas gdy w chrześcijaństwie dokonuje się ono przez łaskę Chrystusa w Duchu Świętym.
- Masoneria mieści w sobie różne kierunki, od ateistycznej loży francuskiej „Wielki Wschód” poprzez loże kierunku angielskiego aż po „chrześcijańską masonerię”. Ta ostatnia jednak bardziej jest wierna w swych poglądach masonerii niż chrześcijaństwu. W ocenie masonerii należy uwzględniać te rozmaite kierunki.
Na zamku w Ciążeniu nad Wartą przechowywane są unikatowe zbiory masońskie
Biblioteki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu
Za pontyfikatu Jana Pawła II ukazały się dwie deklaracje Kongregacji Nauki Wiary podpisane przez kard. Josepha Ratzingera. W pierwszej z nich stwierdzono, że za przynależność katolików do masonerii nie została zniesiona ekskomunika ani inne przewidziane kary. W drugiej, z 1983 r. stwierdzono: „Negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna, ponieważ ich zasady były zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich pozostanie nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii świętej”. W Nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. nie mówi się na temat masonerii, a jedynie o organizacjach wrogich Kościołowi.
W grudniu 1996 r. włoska loża masońska Wielki Wschód przyznała Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II swoje najwyższe odznaczenie: nagrodę im. Galileusza. Jeszcze w tym samym miesiącu Stolica Apostolska podała, że Papież odmówił jej przyjęcia.
Osobiście wiele wytrzymam. Potrafię znieść spokojnie nawet ogólne pomówienie, że masoneria swoimi mackami sięgnęła aż do biskupów i kardynałów. Ale tracę cierpliwość w momencie, kiedy ktoś podaje konkretne nazwiska hierarchów, którzy rzekomo są masonami. Takie oszczerstwo to już ciężki grzech zarówno przeciw miłości bliźniego, jak przeciw pokojowi Kościoła. To również ciężka obraza Stolicy Apostolskiej, która mianuje biskupów, a w razie konieczności może ich usuwać: bo jakżeż papież i jego kuria wywiązują się ze swych obowiązków, skoro wróble na dachu ćwierkają o tym, że ten a ten biskup jest masonem i wrogiem Kościoła, a oni to ignorują i nie przeszkodzą jego wrogiej robocie?
o. prof. Jacek Salij OP „W drodze”
Wojciech Świątkiewicz |