25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Misjonarz na Post

Ocena: 0
907

Jest ich mniej niż w zeszłym roku. Polskich misjonarzy i misjonarek posługujących w najdalszych zakątkach naszego globu jest obecnie nieco ponad 1800. To właśnie dla nich powstała akcja „Misjonarz na Post”.

fot. Wojciech Bieliński

Siostra Alicja od trzynastu lat posługuje na misji w Kenii, w miejscowości Laare. Jakiś czas temu nauczyła się paść wielbłądy, ponieważ to ich mleko ratuje życie niedożywionych dzieci z sawanny. Brat Maciej Jabłoński jest franciszkańskim misjonarzem, który pracuje w przychodni zdrowia w Ngaoundaye w Republice Środkowoafrykańskiej. Niedawno odbierał poród, noworodek wpadł w hipotermię, więc zakonnik ogrzał malucha własnym ciałem. W ten sposób ocalił mu życie. Misjonarzy, którzy nie tylko ewangelizują, ale wręcz ratują życie innych ludzi, często narażając się na ogromne niebezpieczeństwo, jest bardzo wielu. Potrzebują nie tylko wsparcia finansowego, ale przede wszystkim duchowego. Dlatego powstała akcja „Misjonarz na Post”.

 


SAWANNA, SUSZA I SIEROTY

– Ostatnie lata to czas dramatycznej suszy. Zamiast obfitych plonów śmierć zbierała swoje żniwo wśród tych najsłabszych, chorych, ubogich i najmniejszych. Do misji przynoszono nam dzieci, które z głodu nie miały siły płakać – dzieli się przeżyciami siostra Alicja Kaszczuk ze Zgromadzenia Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia. Od dwunastu lat pracuje w Kenii, od niedawna pomaga też w tanzańskiej archidiecezji Tabora. Co robi na co dzień? Trudno streścić to w kilku zdaniach, tych zajęć jest tak wiele… Miejscowi nazywają ją polską Matką Teresą. Na co dzień posługuje wśród kilku tysięcy chorych, sierot i trędowatych. Od dwóch lat pomaga młodym siostrom stawiać pierwsze kroki na misji. Niedawno nauczyła się opiekować stadem wielbłądów. – Nauczyłam się, jak je prowadzić przez sawannę, jak karmić i doić – opowiada siostra Alicja. – Okazało się, że mleko wielbłąda jest bardzo odżywcze, niejednokrotnie ratuje życie dzieciaków. Poszliśmy nawet dalej, robimy ser i mydło z mleka wielbłądziego – kończy misjonarka. Codziennie opiekuje się setkami dzieci, opatruje rany, pomaga rodzinom, ale zajmuje się także formalnościami i organizuje pomoc z Polski. Misja to nie tylko ewangelizacja, ale przede wszystkim obecność, uśmiech, czy nawet podanie deski przy budowie nowego domu. To właśnie uśmiechnięta twarz siostry Alicji widoczna jest na plakatach promujących tegoroczną edycję akcji „Misjonarz na Post”. – Żyję dzięki modlitwie i gdyby nie to niesamowite wsparcie, nie wyobrażam sobie nawet jednego dnia, ba, nawet najmniejszej chwili na misji! – podsumowuje siostra Alicja.

 


MOŻEMY CI UFAĆ

– Spałyśmy pokotem w jaskiniach, gdy trwało bombardowanie miasta. Potem poszłyśmy spać do szpitala, ale i on został zbombardowany. Sto metrów od nas trafił pocisk – wspomina siostra Anna Łuczak ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi, która przez szesnaście lat była na misjach w północnej Afryce, w tym podczas wojny domowej w Libii. Gdy wybuchł ten konflikt, postawiono misjonarkom ultimatum: albo uciekną pierwszym samolotem, podstawionym przez ambasadora, albo zostaną – zdane wyłącznie na siebie. Zdecydowały się na tę drugą opcję. Chciały pomagać ludziom, z którymi żyły od kilkunastu lat. Byli to nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie. Gdy siostry chroniły się w piwnicach, ich muzułmańscy sąsiedzi, którym w czasie pokoju pomagały, przynosili misjonarkom jedzenie. – Oni przepraszali nas za to, co dzieje się w Europie – wspomina siostra Anna. Postawa muzułmanów była owocem wielu lat misji sióstr w tym kraju. To właśnie te misjonarki zakładały tam szkoły, szpitale, opiekowały się biednymi i chorymi, a także kobietami. – Czułam się, jakbym za darmo dostawała mandat zaufania od tych ludzi. Na zasadzie „należysz do katolików, to możemy ci ufać” – wyznaje wzruszona misjonarka. Niestety, gdy odcięto prąd, wiele osób zostało zmuszonych do ucieczki, siostry także musiały uciec do Tunezji. Ale tam również opiekowały się ubogimi chrześcijanami i muzułmanami. Co niedzielę głosiły katechezy afrykańskim uchodźcom, przygotowując ich do przyjęcia sakramentu chrztu świętego. W algierskiej bazylice Notre Dame d’Afrique (Naszej Pani z Afryki) siostra Anna spotykała się z muzułmańskimi kobietami, które wypraszały za wstawiennictwem Maryi łaskę zajścia w ciążę. – Gdy zaczęłam tam posługę jako zakrystianka, pytałam innych sióstr, dlaczego przy ołtarzu jest tyle małych lalek. Okazało się, że to były dowody wdzięczności za wysłuchane modlitwy – wyjaśnia poruszona misjonarka.

 


CZY KTOŚ SIĘ POMODLI?

Osiem lat temu ojciec Marcin Wrzos ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej wpadł na pomysł akcji modlitewnej, która miała wyjść naprzeciw oczekiwaniom misjonarzy. Wybór padł na czas Wielkiego Postu – okres, w którym Kościół zachęca wszystkich wiernych do podjęcia modlitwy, postu i jałmużny. Akcji wsparcia finansowego misjonarzy istnieje już wiele. Mało jest jednak inicjatyw, dzięki którym możemy wesprzeć misjonarza nie tylko materialnie, ale także duchowo. W tym roku na misjach służy trochę ponad 1900 misjonarek i misjonarzy z Polski. By dołączyć do akcji, wystarczy wypełnić krótki formularz na stronie www.misjonarznapost.pl. Dostaniemy w odpowiedzi e-mail z danymi misjonarza, w razie gdybyśmy zapomnieli jego danych. Misjonarze bardzo potrzebują naszej modlitwy

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter