Co możemy zrobić we własnym środowisku, aby uchronić dzieci przed handlarzami ludźmi?
Myślę, że każdy z nas może zareagować na zło, i to bardzo konkretnie. Przy odpowiednim przeszkoleniu i podniesieniu świadomości społeczeństwa instytucje, a szczególnie sieci społecznościowe mogą odegrać kluczową rolę w demaskowaniu handlarzy narządami. Wspominam o sieciach społecznościowych, ponieważ wiadomo, że reagują bardzo szybko i już dziś na forach mediów społecznościowych grupują się ludzie oferujący sobie wzajemną pomoc.
Musimy również za pomocą mediów i instytucji zajmujących się problemem handlu ludźmi i handlu dziećmi zwrócić uwagę na istniejące zagrożenie. Ponadto każdy z nas musi funkcjonować jako świadomy rodzic, unikać pozostawiania małoletnich bez opieki w miejscach, gdzie może dojść do podobnej tragedii. Co ważne, musimy reagować na każde podejrzane zachowania dorosłych w otoczeniu dzieci, nie możemy bagatelizować potencjalnego problemu.
Jednocześnie, gdy jesteśmy świadkami zaginięcia dziecka, reagujmy od razu! Kontaktujmy się z odpowiednimi służbami, instytucjami. Warto tu wspomnieć choćby o telefonie alarmowym 116 000, jest to telefon w sprawie zaginionego dziecka i nastolatka. W Polsce operatorem tej europejskiej linii od marca 2009 r. jest fundacja Itaka. Telefon ten funkcjonuje w 32 krajach UE i jest numerem z puli specjalnych. Za pośrednictwem infolinii oferowana jest bezpłatna pomoc detektywów, psychologów i prawników w poszukiwaniu zaginionych dzieci. Miejmy nadzieję, że mój film i ludzie, którzy mnie wspierają, przyczynią się do zmniejszenia skali zbrodni, jaką jest handel dziećmi.
Według raportu na temat handlu ludźmi Biura Narodów Zjednoczonych do spraw Narkotyków i Przestępczości (UNODC) z 2018 r. w 24 tys. udokumentowanych przypadków handlu ludźmi w 142 krajach nastolatki stanowią 23 proc. ofiar, a dzieci 7 proc. W przypadku nieletnich ofiar 72 proc. dziewcząt wykorzystywanych jest seksualnie, a 21 proc. – do pracy przymusowej. 50 proc. chłopców staje się ofiarami pracy przymusowej, a 27 proc. – wykorzystywania seksualnego. Pozostali nieletni są zmuszani do żebractwa, zostają dziećmi żołnierzami, wykorzystywani są do popełniania czynów przestępczych, a także zmuszani do zawierania przymusowych małżeństw.
W 28 krajach Unii Europejskiej, według raportu z 2020 r., zarejestrowano 26 268 ofiar handlu ludźmi. Raport nie podaje liczby nieletnich. Odnotowuje natomiast, że w przypadku handlu dziećmi 16 proc. wykorzystywanych jest do pracy przymusowej, a 37 proc. sprzedawanych jest w celach seksualnych. Połowę ofiar stanowią dziewczynki, przy czym trzy czwarte nie posiada obywatelstwa krajów UE.
Z krajowych danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2019 r. w Polsce wykryto 12 przestępstw zmuszania do prostytucji, 111 przestępstw stręczycielstwa, sutenerstwa, kuplerstwa – w tym również w stosunku do osób małoletnich.
Pandemia ujawniła nielegalny proceder handlu dziećmi nienarodzonymi. Z usług surogatek zatrudnianych w ukraińskiej klinice BioTexCom korzystają klienci z całej Europy, w tym z Włoch, gdzie surogacja jest prawnie zakazana. Na Ukrainie jest co najmniej 500 urodzonych przez surogatki dzieci, z którymi – w związku z ograniczeniami wywołanymi pandemią – kliniki nie wiedzą, co zrobić. Włoska sieć ds. walki z „macicą do wynajęcia” przypomina, że surogacja to handel kobiecym ciałem, w którym towarem staje się również dziecko. Stała się wysoce dochodowym interesem, zwłaszcza w krajach ubogich mnożą się kliniki zajmujące się tym procederem. Szacuje się, że tylko w Indiach roczny przychód z wynajmowania łona kobiety wynosi 400 mln dolarów. W USA dziecko urodzone przez surogatkę kosztuje od 130 do 160 tys. dolarów. Do zalegalizowania surogacji mocno dążą środowiska homoseksualne, które obecnie korzystają głównie z usług amerykańskich klinik.
Handel dziećmi to najmroczniejsza, najszybciej rozwijająca się dziedzina przestępczości: mówi się o 1,5 mln dzieci, które co roku są sprzedawane!
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
