29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Muzułmanie w Europie

Ocena: 2.7
50023

– Europa musi zauważyć obecność muzułmanów. Ale też muzułmanie muszą respektować fakt, że żyją na terenie Europy – mówi dr Agata Skowron-Nalborczyk, iranistka i arabistka z Uniwersytetu Warszawskiego

fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Z dr Agatą Skowron-Nalborczyk, iranistką i arabistką z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Alina Petrowa-Wasilewicz (KAI)

 

W Europie mieszka dziś około 40 mln muzułmanów, z czego 25 mln to autochtoni. Jak znaleźli się tu pozostali?

Pierwszy etap napływu muzułmanów przypada na II wojnę światową i okres po jej zakończeniu, gdy walczyli w armiach europejskich. Przyjeżdżali jako ranni – we Francji były dla nich specjalne szpitale. W Niemczech znaleźli się byli jeńcy wojenni z Armii Czerwonej, którzy zostali i roztopili się wśród miejscowych, bo była ich garstka.

Kolejna fala przybyła w latach 60., gdy zaczął się boom gospodarczy w Europie Zachodniej. Potrzebni byli robotnicy, próbowano ściągnąć Hiszpanów i Greków, ale m.in. w Niemczech powstało bardzo wpływowe lobby pracodawców, którzy twierdzili, że bardziej opłaca się sprowadzać Turków, bo mieli skromne żądania finansowe. To lobby wpłynęło na rząd, gdyż to on był pośrednikiem, sprowadzającym pracowników z Turcji.

Pod wpływem lobbystów rząd niemiecki zawierał umowy międzypaństwowe z Turcją, Egiptem, Tunezją, Jugosławią i była w nich określona nawet dokładna liczba osób, które mogą przyjechać. Tureccy urzędnicy państwowi jechali do biednych wiosek w Anatolii i werbowali chętnych, a rząd turecki nawet planował, ilu takich robotników „wyeksportuje” w ciągu najbliższej pięciolatki. Do Niemiec trafiali ludzie ubodzy, niewykształceni, którzy po raz pierwszy widzieli duże miasto i nie znając języka, kursowali między fabryką a ubogim, przyfabrycznym osiedlem, na którym mieszkali.

W Wielkiej Brytanii i Francji rządy sprowadzały odpowiednią liczbę osób z kolonii. We wszystkich tych krajach emigranci wykonywali pracę, której Europejczycy nie chcieli – w hutach, fabrykach tekstylnych czy samochodowych. Ta fala emigrantów składała się z ludzi bez wykształcenia, którzy nie animowali życia społecznego, pracowali na trzy zmiany i czasem spali też na zmiany w jednym posłaniu, tak jak Polacy 30 lat później.

Na początku lat 70. okazało się, że ci zaproszeni na określony czas gastarbeiterzy nie chcą wracać, zauroczeni poziomem życia w Europie, wróciła jedynie niewielka ich część z niedużymi kapitałami i urządzali się w ojczyźnie. W tych latach zaczyna się łączenie rodzin, na co zgadzały się państwa przyjmujące. Sprowadzenie żon i dzieci zapoczątkowało życie społeczne, organizowanie sal modlitwy i budowę meczetów. I właśnie kolejnym pokoleniom emigrantów, urodzonym już w Europie, zawdzięczamy renesans religijny, jaki dziś obserwujemy.


Jak integrowali się muzułmanie w nowych krajach?

Zależy od miejsca i czasu. Pierwsi imigranci, którzy tu przybyli, zachłysnęli się kulturą europejską, którą odbierali jako dominującą i wiodącą.

W Niemczech obowiązuje ius sanguinis – prawo krwi (imigrantom do lat 90. bardzo trudno było uzyskać obywatelstwo), nie akceptuje się też podwójnego obywatelstwa. Dzieci, nawet wnuki tutejszych Turków, zachowują więc obywatelstwo tureckie, a państwo organizuje dla nich specjalne szkoły z językiem ojczystym, ale, niestety, z niższym poziomem przedmiotów ogólnych. Zamykano te dzieci w takich szkołach wbrew ich woli i woli ich rodziców, blokując im szanse na awans.

W Wielkiej Brytanii dzieci emigrantów chodzą do szkół publicznych od czwartego roku życia, mają specjalnych asystentów, uczących ich języka, aby szanse się wyrównywały. Talenty są wychwytywane i zdolne dziecko może kształcić się dalej.

Zmiany jakościowe muzułmańskich mniejszości obserwujemy w pokoleniu dzieci, które urodziły się już w krajach przyjęcia. Choć mówią np. po angielsku jak Anglicy i są dobrze wykształcone, określane są w spisie ludności jako „colored”. Pakistanka, która uwielbia powieści Jane Austen i identyfikuje się z angielską kulturą, przez Brytyjczyków odbierana jest z chłodnym dystansem, bo jest „colored”. Ale w Pakistanie też odbierana jest jako obca, gdyż rusza się inaczej i inaczej mówi. Nie należy do żadnej zbiorowości i jest to duży problem tożsamościowy takiej młodzieży. Skoro ktoś nie jest ani Pakistańczykiem, ani Anglikiem, zaczyna poszukiwanie tożsamości…


...i odkrywa Islam?

Odkrywa islam, a co dalej robi z tym odkryciem, zależy od wiedzy o islamie, jaką otrzyma. Jeżeli młody muzułmanin ma dobrze prowadzoną katechezę, otrzymuje wiedzę o religii podaną we właściwy sposób, włącznie z tym, jak ma funkcjonować w XXI w. w państwie europejskim – wszystko przebiega bezkolizyjnie. Czy muzułmanie muszą robić jakieś kompromisy, mieszkając w europejskim kraju?

Nie. Według islamu Bóg dał człowiekowi rozum i Święte Księgi, czyli Koran. Robiąc użytek z rozumu, człowiek może interpretować te święte księgi tak, aby były odpowiednie do makan wa zaman, czyli miejsca i czasu, dlatego może przyjąć się zarówno w Afryce, jak i w Indonezji.

Muzułmanie podkreślają, że większość wartości w prawie europejskim zbieżnych jest z islamem, a nakazów religijnych przestrzegają na własną rękę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter