19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Muzyka w afrykańskim buszu

Ocena: 4
1437

Muzyka łączy nie tylko kultury i obyczaje, ale przede wszystkim ludzkie serca. Misjonarz, brat Benedykt Pączka, nie ma wątpliwości, że właśnie dlatego muzyczne talenty trzeba rozwijać. I postanowił w afrykańskim buszu stworzyć szkołę muzyczną!

fot. Piotr Gajda

Jest to pierwsza szkoła muzyczna z prawdziwego zdarzenia w Republice Środkowej Afryki. Została otwarta na początku tego roku w miejscowości Bouar, gdzie prowadzą misję bracia mniejsi kapucyni. Brat Benedykt Pączka marzył o tym od dawna.

Kiedy wiele lat temu przyjechał do RŚA z wizytacją jako sekretarz misyjny i zobaczył, jak wspaniale śpiewa i gra miejscowa ludność, postanowił, że kiedy powróci tu jako misjonarz, założy szkołę muzyczną. Po trzech latach działalności misyjnej udało mu się osiągnąć cel. Na pierwsze przesłuchania zgłosiło się aż trzysta dzieci – ale to może zdziwić jedynie Europejczyków. Afrykańczycy muzykę mają we krwi, emocje wyrażają dźwiękami, śpiewem i tańcem. Muzyką obficie okraszają wszystkie ważne wydarzenia.

Wyrazem tego jest liturgia Mszy Świętej, podczas której pieśni nie ograniczają się do jednej czy dwóch zwrotek. Afrykańczycy grają i śpiewają wszędzie. W każdej parafii działa po kilka chórów. Każdej Mszy oprawę dają inni muzycy. Zazwyczaj nie mają sal, w których mogą ćwiczyć. Próby odbywają się więc pod drzewem, w parafialnym czy przykościelnym ogrodzie. Tak się dzieje w większości krajów Afryki. W wielu językach afrykańskich, m.in. swahili, kinyarwanda czy kirundi, utrwaliły się nawet czasowniki, które oznaczają jednocześnie taniec i grę na bębnie albo oddawanie chwały Bogu i śpiew.

Afrykańskie muzykowanie jest autentyczne i spontaniczne. Trzeba je tylko odpowiednio ukierunkować i stworzyć możliwości, by młode talenty mogły się rozwijać. – Mieliśmy przyjąć trzydziestu uczniów, bo na taką liczbę planowaliśmy szkołę, ale było tak dużo zdolnych dzieci, że przyjęliśmy ich w końcu aż 53 w wieku od sześciu do 12 lat – mówi Piotr Gajda, koordynator akcji.

W szkole muzycznej w Bouar pracuje polska wolontariuszka, Anna Mara, choreograf i chórmistrzyni. Ma świetny kontakt z dziećmi. Pomaga jej troje nauczycieli z RŚA. – Na razie dzieci uczą się czytać nuty, mają zajęcia z rytmiki, kształcenia słuchu, uczą się grać na fortepianie i instrumentach perkusyjnych – mówi brat Pączka. Takie profesjonalne podejście pozwala prawidłowo rozwijać umiejętności dzieci i młodzieży. Pod koniec maja leci do RŚA kolejny nauczyciel z Polski, Krzysztof Dziedzic, jeden z najlepszych polskich perkusistów jazzowych. Spędzi tam kilka miesięcy.

– Nauczyciele będą się wymieniać. Każdy z nich przyjedzie do Kamerunu na kilka miesięcy, by poprowadzić cykl zajęć ze swojej dziedziny – mówi Piotr Gajda. Brat Pączka zdradza, że w repertuarze, nad którym będą pracowali uczniowie szkoły muzycznej, znajdą się przede wszystkim afrykańskie utwory, śpiewane podczas kościelnych nabożeństw – tak, aby zdobyte umiejętności miały praktyczne zastosowanie w codziennym życiu mieszkańców.

Cykl edukacyjny w szkole trwa cztery lata. Potem każde dziecko otrzyma instrument, na którym nauczyło się grać. Twórcy szkoły chcą, by zdobyte w szkole muzycznej umiejętności później umożliwiały młodym Afrykańczykom utrzymanie. Na razie szkoła ma być finansowana przez darczyńców z Polski. – Teraz gnieździmy się w dwóch salach. Marzymy, żeby w przyszłości szkoła liczyła dziesięć sal, miała salę koncertową oraz salę taneczną – mówi brat Pączka.

Misjonarze doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak ważną rolę pełni muzyka w kształtowaniu ludzkich postaw, także wartości chrześcijańskich. Nie tylko łagodzi obyczaje i charaktery, ale też pomaga wyciszyć trudne emocje nagromadzone w wyniku konfliktów etniczno-religijnych, jakie dotykają kraje afrykańskie.

Siostry franciszkanki, które prowadzą szkołę dla dzieci niedowidzących i niewidomych w Kibeho w Rwandzie, również dbają o ich edukację muzyczną. Dorota Zielińska, wolontariuszka Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl, spędziła tam ponad pół roku, ucząc gry na gitarze i śpiewu. – Dzieci afrykańskie mają muzykę we krwi. W ciągu dnia grają na wszystkim, wszędzie i o każdej porze. Muzyka jest dla nich najważniejszą formą wyrażania siebie – mówi.

– To, że my ich uczymy podstaw muzyki, to jedno – dodaje. – Ale również my uczymy się od nich: uczymy się muzyki, która wypływa z wnętrza, która jest odzwierciedleniem duszy, a rytm nadaje jej bicie serca. Łącząc europejską edukację i afrykańskiego ducha, można stworzyć niepowtarzalną symfonię.

 

***
Projekt można wesprzeć poprzez stronę www.tamtamitu.eu lub przelew: Fundacja Dzieci Afryki, al. Zjednoczenia 13, 01-829 Warszawa, nr konta: 40 2490 0005 0000 4600 6080 2410, tytuł wpłat: SA1 Darowizna Szkoła Muzyczna

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter