Handel żywym towarem jest poważnym problemem międzynarodowym dotyczącym 40 mln ludzi na całym świecie.Ten haniebny proceder przynosi oprawcom rocznie ponad 150 mld dolarów. Zjawisko znacząco przybiera na sile w krajach basenu Morza Śródziemnego.
Ogólnoświatowa międzyzakonna sieć „Talitha Kum”, działająca w 70 krajach, stworzyła nowy program pomocy „Źródła nadziei” przeciwdziałający współczesnemu niewolnictwu.
Projekt nieprzypadkowo ujrzał światło dzienne w czasie, gdy w Bari trwa spotkanie „Morze Śródziemne granicą pokoju". Trzeba zintensyfikować wysiłki na rzecz prewencji, ochrony kobiet i zapewnienia wsparcia ofiarom
- mówi s. Gabriella Bottani, koordynująca sieć „Talitha Kum”.
Program „Źródła nadziei” powstał dzięki współpracy kobiet różnych kultur i religii. Zaangażowane są w niego muzułmanki, szyitki, sunnitki, kobiety druzyjskie, alawitki, katoliczki, prawosławne. Ta różnorodność stanowi nowość tego projektu. Kierujemy go głównie do arabskich dziewcząt. Im dłużej jestem zaangażowana w walkę z handlem ludźmi, tym bardziej jestem przekonana, że tworząc sieć pomocy musimy jednoczyć siły. Trzeba czasu, by odbudować relacje zaufania i stworzyć takie bazy społeczne, które naprawdę pomogą każdej osobie odzyskać swą godność. Takimi wrażliwymi miejscami są np. obozy dla uchodźców, skąd kobiety są porywane czy opuszczone ubogie wioski, gdzie oprawcy rekrutują dziewczynki. Trzeba konkretnych działań chroniących potencjalne ofiary
- powiedziała radiu Watykańskiemu s. Bottani.
Włoska zakonnica przypomina, że handel żywym towarem wciąż nie jest kartą należącą do przeszłości, ale bolesną teraźniejszością dotyczącą 40 mln ludzi. Ten haniebny proceder przynosi oprawcom rocznie ponad 150 mld dolarów zysku. Stąd konieczność wypracowania skutecznych metod przeciwdziałania, a także przygotowania ludzi potrafiących realnie stawić czoło temu problemowi. Międzyzakonna sieć „Talitha Kum” działa aktualnie w 70 krajach walcząc z niewolnictwem ludzi.