28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie powinny się urodzić?

Ocena: 5
6455

28-letnia lekarka Malina Świć nie boi się stawać publicznie w obronie nienarodzonych dzieci. Urodziła się przecież z chorobą, z powodu której ciągle dokonuje się w Polsce aborcji.

fot. Irena Świerdzewska

Zrobiło się o niej głośno, kiedy wystąpiła w obronie lekarzy z warszawskiej przychodni Babka odmawiających wypisywania środków antykoncepcyjnych. Autorytety medyczne milczały, głos zabrała lekarka wchodząca dopiero w życie zawodowe. Nie kalkulowała, nie wiedziała, że będzie atakowana przez pewne środowiska, że może mieć trudności w wykonywaniu zawodu.

– Trudno mi ukrywać to, co jest dla mnie najważniejsze, czyli szacunek do ludzkiego życia. Nie trzeba być osobą wierzącą, by wiedzieć, że każde życie należy chronić. To przecież jest ściśle związana z człowieczeństwem. A dla osoby wierzącej tym bardziej jest jasne, że człowiek nie ma prawa decydować o pozbawieniu życia drugiego człowieka. To prawo Boga, który daje życie. Tymczasem stosowanie antykoncepcji to również decydowanie o czyimś życiu – mówi Malina Świć.

 

Dostałam jeden punkt

W życiu zawodowym przechodzi ważny okres – odbywa specjalizację z genetyki klinicznej, co trwa cztery lata. – Do poradni przychodzą rodzice dzieci, u których wykryto wady dymorficzne (subtelne cechy wyglądu, jak wysokie czoło, linia włosów, krótka szyja – mogące zasugerować zespół uwarunkowany genetycznie) czy wrodzone albo stwierdzono niepełnosprawność intelektualną. Zajmujemy się też diagnostyką prenatalną – opowiada.

Długo rozmawia z rodzicami, bo zawsze trzeba zebrać szczegółowy rodzinny wywiad. Kiedy są przerażeni wizją choroby, na końcu słyszą od niej: „Proszę popatrzeć, jak wyglądam, też mam zespół Turnera”. A kiedy martwią się, że dziecko urodziło się w zamartwicy i otrzymało po urodzeniu mało punktów w 10-punktowej skali Apgar, dodaje: „Ja dostałam jeden punkt”. Rodzicom zostawia telefon, aby poza wizytą mieli możliwość kontaktu z nią, rozmowy i porady.

– Zdaję sobie sprawę, że rodzice mogą być przerażeni, zwłaszcza kiedy sięgną do internetu i przeczytają opis objawów zespołu Turnera. A jest to choroba genetyczna występująca tylko u kobiet, spowodowana brakiem albo niepełnym rozwojem chromosomu X. Obok niskiego wzrostu, ok. 1,3 m, prawie zawsze występuje bezpłodność, tendencja do nowotworów, w tym raka jelita grubego. Osoby takie potrzebują więcej czasu na przyswojenie wiedzy, mogą więc mieć trudności w uczeniu się – wyjaśnia lekarka.

Mogą, ale nie muszą. Przy właściwej opiece – podkreśla – nie wszystkie objawy choroby muszą wystąpić. Ważna jest wczesna diagnoza, a taką można już postawić w fazie prenatalnej życia, nawet w 12. tygodniu ciąży.

– Wczesna diagnoza sprawi, że możliwe będzie leczenie objawowe, jak choćby dodanie hormonu wzrostu, a potem podanie hormonów płciowych, żeby w przyszłości pomóc dziewczynce wywołać cechy pokwitania, co ma znaczenie dla jej społecznej akceptacji – wyjaśnia Malina Świć. – Dziewczynka będzie rozwijać się prawidłowo, jeśli nie przegapi się niedoczynności tarczycy, która doprowadza do dalszych zaburzeń w organizmie, nierzadko poważnych.

– Ludzie potrzebują kogoś, kto będzie mówił im nie tylko o ryzyku i objawach, ale także okaże zrozumienie i podpowie pozytywne rozwiązania. Wielu rodziców, którzy dowiedzą się o chorobie poczętego dziecka, decyduje się na urodzenie – mówi Malina Świć – a ja chciałabym im pomagać, nieść dobry przekaz, wskazywać na to, co jest pozytywne.

 

Zapamiętałam tę lekcję

Do 14. roku życia nie zdawała sobie sprawy z choroby. Jak na „turnerkę” osiągnęła stosunkowo wysoki wzrost 1,5 m, ponieważ obydwoje rodzice są wysocy. Z nauką radziła sobie nieźle. Maturę zdała z dobrymi wynikami, bez problemu dostała się na medycynę. Już w podstawówce rozpoczęła naukę jazdy konnej, bo mama regularnie zabierała obie córki na lekcje do stajni i zaszczepiła w nich pasję do koni.

– Nie byłam najsilniejsza kondycyjnie. Na wuefie byłam najsłabszą zawodniczką. Do wyścigów, gier zespołowych – ostatnia. Kiedy trafiałam do któregoś z zespołów, to zawsze z komentarzem koleżanek: „Ee, przegramy” – wspomina z uśmiechem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter