28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie tylko w szkole

Ocena: 0
3871

fot. Lidia Molak

Ograniczeniu uległ także wybór szkoły, do której zapisane jest dziecko objęte edukacją domową. – Ma być to szkoła z tego samego województwa, co miejsce zamieszkania – mówi Monika Łukaszewicz z MEN. – Wówczas łatwiej o pomoc dziecku przed egzaminem, o korzystanie z pomocy dydaktycznych.

Dyrektorzy, którzy chętnie przyjmują dzieci z edukacji domowej, stawiają na szeroką współpracę z rodzicami. Takich dyrektorów nie znajdzie się, niestety, w każdej szkole. Rodzice szukają ich w całej Polsce, bo czasem nie znajdują w obrębie województwa, jak chciałby MEN w nowych przepisach.

– Ustawa ogranicza prawo rodziców do wybrania najlepszej szkoły dla ich dzieci – komentuje Mariusz Dzieciątko. Co ciekawe, spór nie dotyczy wydatków państwa, ale tego, by rodzice mieli wybór: prywatnej lub państwowej poradni psychologiczno-pedagogicznej, szkoły, wreszcie by wybór, wręcz możliwość nauki według polskiego programu miały dzieci polonijne.

 

Szkoła w komputerze

Reforma dotknie także polskich dzieci przebywających za granicą. Dzięki edukacji domowej lepiej opanowywały język polski, uzupełniały braki z zakresu przedmiotów humanistycznych, geografii, szybciej odnajdywały się w polskim systemie po powrocie do kraju. Edukacja taka wreszcie wzmacniała przynależność i tożsamość narodową.

 
Edukacją domową objęte są głównie dzieci z dużych rodzin (57 proc.), chodzące do szkoły podstawowej (72 proc.). W domu uczy najczęściej matka (82 proc.), mająca wykształcenie wyższe (76 proc.), niepracująca zawodowo (31 proc.) bądź pracująca w branży edukacyjnej (29 proc.). Najwięcej rodzin objętych edukacją domową mieszka w województwie mazowieckim (62 proc.), przeważnie w dużych miastach (53 proc.) lub na obszarach wiejskich wokół tych miast (18 proc.).
Oprac. ks. Andrzej Lubowicki – na próbie 300 rodzin
   

Dzieci już objęte edukacją domową za granicą będą mogły ją kontynuować, pozbawione takiej możliwości będą jednak nowe roczniki. – Jeśli polskie dziecko we Francji chodzi do francuskiej szkoły, nie ma potrzeby, by po szkole obciążać je dodatkową nauką w postaci edukacji domowej według polskiego programu – mówi Monika Łukaszewicz. – Nie ma też przeszkód, by po powrocie do kraju kontynuowało naukę w polskiej szkole.

Tylko gdzie dziecko ma się nauczyć języka polskiego, polskiej historii i geografii, aby po powrocie w Polsce nie być do tyłu z programem? – Za granicą dzieci mogą uczestniczyć w kształceniu na odległość prowadzonym przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą oraz chodzić do szkół przy przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych RP. A jeśli dyrektor szkoły w Polsce uzna, że dziecko ma trudności i potrzebuje wsparcia, przyzna mu dodatkowe lekcje języka polskiego, zajęcia wyrównawcze czy zatrudni dla niego asystenta – mówi urzędniczka.
Ewa Paul, wychowująca dzieci na północy Francji, do najbliższej polskiej placówki ma sześć godzin pociągiem. Najbliższy punkt konsularny znajduje się w Paryżu. Edukacja domowa jest dla niej idealnym rozwiązaniem. – Podczas pobytów w Polsce dzieci nie mają problemów z komunikacją, są na bieżąco z wiedzą w polskich szkołach – mówi kobieta. – Uczą się przez platformę Libratus i same chcą chodzić do „polskiej szkoły w komputerze”.

W Jordanii, gdzie mieszka Anna Avraham z dziećmi, bywa, że dzieci czytają jedną książkę w życiu, nauka geografii ogranicza się do Półwyspu Arabskiego, a biologii nie ma wcale. Klasy liczą po 45 uczniów. – Jedynym rozwiązaniem dla naszego syna, który liceum chce kontynuować w Polsce, jest edukacja domowa – przyznaje Polka. – Nie chcę, by moje kolejne dzieci takiej szansy były pozbawione.

Edukacja domowa dzieciom i polskim, i polonijnym umożliwia pracowanie z ludźmi pełnymi pasji i zaangażowania. – Nakładając na uczniów obowiązek rejonizacji, ograniczamy im tę możliwość – mówi Sylwia Chrzanowska, ucząca w domu troje dzieci. – Jednocześnie zmuszamy szkoły rejonowe do podjęcia edukacji domowej, chociaż wcale nie mają na to ochoty, nie rozumieją tematu dzieci uczonych w domu i traktują je jak zło konieczne.

Rodziców, którzy zdecydowali się na edukację domową, często postrzega się jako buntowników, wrogów szkoły. – A my chcemy wychować pokolenie, które będzie służyć Polsce – podkreśla Agnieszka Sobolewska.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter