Każdego roku na polskich drogach ginie prawie tysiąc młodych ludzi pomiędzy 18. a 24. rokiem życia. Giną też dzieci. Wiele tysięcy ulega poważnym obrażeniom. Stowarzyszenie Bezpieczna Młodość im. Grzegorza pomaga młodocianym ofiarom wypadków, prowadzi też akcje zapobiegawcze.
fot. Ludmiła Plitta | Stanisław Zduńczyk, ojciec GrzegorzaStowarzyszenie działa w Józefowie koło Otwocka, przy parafii Matki Bożej Częstochowskiej. Niedawno obchodziło 15-lecie, które koncertem uświetniła Halina Frąckowiak. Mszy Świętej jubileuszowej przewodniczył bp Romuald Kamiński. Stowarzyszenie zainicjowało działalność w pierwszą rocznicę tragicznej śmierci Grzegorza Zduńczyka, który zginął w wypadku drogowym w maju 2008 r., w trakcie egzaminów maturalnych. Stowarzyszenie zrodziło się z inicjatywy ojca Grzegorza, Stanisława Zduńczyka, oraz jego przyjaciół, którzy pomogli mu w najgorszym czasie po stracie syna.
– Grzegorz był wspaniałym chłopcem, jego przyszłość doskonale się zapowiadała – wspomina Stanisław Zduńczyk. – Miał znakomite oceny, wybierany był do samorządów uczniowskich, współpracował z Radą Miasta Józefowa. Miał wiele zainteresowań: sportowych, muzycznych, motoryzacyjnych. Ponadto był aktywnym członkiem PTTK, działał w Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym, sam więc uczestniczył w ratowaniu innych. Bardzo trudno pogodzić się z taką śmiercią.
Przypadek Grzegorza nie jest odosobniony. Stowarzyszenie chce przeciwdziałać takim tragicznym sytuacjom, jak również pomagać osobom po wypadkach, którym się wydaje, że ich życie legło w gruzach.
Działania profilaktyczne prowadzone przez stowarzyszenie obejmują różne obszary. – Co roku tuż przed wakacjami prowadzimy akcję „Bezpieczne wakacje” – mówi wiceprezes stowarzyszenia Wojciech Pleciński. – Wraz ze strażą pożarną i policją przygotowujemy w szkołach prelekcje, rozmawiamy o możliwych zagrożeniach, szczególnie nad wodą, o tym, że nie można polegać tylko na szczęściu, ale trzeba przewidywać różne sytuacje. Prelekcje niejednokrotnie połączone są z pokazami straży pożarnej i możliwością ćwiczenia na manekinach udzielania pierwszej pomocy.
W ostatnich latach zwraca się również uwagę na cyberbezpieczeństwo, czyli odpowiedzialne korzystanie z urządzeń mobilnych i urządzeń elektronicznych. – Uświadamianie młodzieży w tej kwestii jest ogromnie ważne – wskazuje Wojciech Pleciński. – Prowadzimy także akcję „Bezpieczne przejście” – wylicza. – Polega ona na wyszukiwaniu przejść niebezpiecznych dla pieszych, ale też miejsc, w których takich przejść nie ma, a być powinny, miejsc, gdzie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Znajdujemy je wspólnie z policją, a potem staramy się wywierać nacisk na lokalne władze, aby je dobrze oznakować, oświetlić, a gdy trzeba – stworzyć.
Drugim obszarem działalności stowarzyszenia jest wsparcie poszkodowanych ofiar w sposób, jakiego najbardziej potrzebują. Jednym z najbardziej spektakularnych przypadków jest historia Klaudii, która straciła obie nogi od kolan w dół oraz fragment dłoni. Udało się sfinansować zakup protez najwyższej jakości, dzięki czemu Klaudia prowadzi dziś normalne życie, założyła rodzinę. Z kolei Sylwek, zanim uległ wypadkowi, aktywnie uprawiał sport, zdobywał laury. W wyniku wypadku stracił część prawej nogi. Stowarzyszenie zdobyło środki na specjalną protezę sportową, by mógł wrócić do swojej pasji i nadal czynnie uprawiać sport.
Stowarzyszenie aktywnie uczestniczy w piknikach plenerowych, organizuje także koncerty charytatywne. Tu może liczyć na otwartość ks. Kazimierza Gniedziejki, proboszcza parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Józefowie. – Grzegorz był naszym parafianinem, jego tata nadal jest – mówi ks. Gniedziejko – dlatego w naturalny sposób chcemy włączać się w działalność stowarzyszenia, m.in. przez organizację koncertów charytatywnych co roku w maju, w rocznicę śmierci Grzegorza.
– Przeżyłem ogromną tragedię – mówi Stanisław Zduńczyk. – Ale wiem, że śmierć mojego syna w jakimś sensie może stać się nadzieją dla innych młodych ludzi, których chcemy przekonać, że życie, mimo dramatu, wciąż może być wartościowe i piękne.