Ojczym założyciela Amazona przekazał 12 milionów dolarów na katolicką szkołę w Wilmington. Jest to dar wdzięczności za opiekę i wychowanie jakie otrzymał w placówce od zajmującego się dziećmi-migrantami ks. Jamesa Byrne’a. Przekazane fundusze posłużą do ustanowienia stypendium imienia zasłużonego zakonnika, który zmarł w ubiegłym roku.
fot. www.pixabay.comPrzekazując szkole tak znaczącą sumę Miguel Bezos wyraźnie podkreślił, że w ten sposób wyraża wdzięczność za pomoc, jaką otrzymał, gdy po rewolucji na początku lat 60. uciekł z Kuby i znalazł schronienie w Stanach Zjednoczonych. Wraz z nim wyemigrowało wówczas 14 tys. nieletnich, w ramach projektu „Operacja Piotruś Pan” zorganizowanego wspólnie przez Kościół katolicki i amerykańskie władze. Katolickie ośrodki na Miami były przeciążone, część dzieci wysłano do innych stanów, on trafił wówczas do domu dla chłopców w Wilmington, który prowadzili salezjanie. Placówka dała mu schronienie i możliwość nauki, to właśnie tam spotkał ks. Byrne’a, który był odpowiedzialny za chłopców.
„To było wspaniałe doświadczenie. Póki żył spotykaliśmy się, tak samo zresztą jak z wieloma wychowankami z tych czasów” – stwierdził Miguel Bezos. Wskazał, że przekazane przez niego wsparcie materialne jest podziękowaniem i docenieniem dziedzictwa szkoły w kształceniu wielu pokoleń migrantów. Ojczym założyciela Amazona podkreślił, że w tamtych czasach nie było tak antymigranckich nastojów, jakie są obecnie. „Chciałbym, aby migranci zrozumieli, że trzeba przystosować się do nowej sytuacji, ale nie należy tracić swej tożsamości” – mówił.
Wskazał, że najlepszą rzeczą jaką mogą zrobić z kolei ci, którzy przyjmują nowych sąsiadów, to pomóc im w asymilacji. Podkreślił, że zawsze istnieje potrzeba kompromisu po obu stronach. Pieniądze przekazane przez Miguel Bezosa sfinansują 24. stypendia imienia amerykańskiego salezjanina, a także pomogą w pokryciu wydatków na książki i egzaminy na studia dla najuboższych uczniów.