20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Okulary Traugutta

Ocena: 1.76
5681

Bardzo wzruszająca jest korespondencja Jana Jeziorańskiego, który był jednym z ministrów ds. komunikacji w Rządzie Narodowym, z żoną Wandą. – Było to młode, kochające się małżeństwo. Powstaniec pisał listy w Cytadeli Warszawskiej na bibułkach od papierosów, przy użyciu herbaty. Ksiądz Jarzębowski, mając doświadczenie zaborów i I wojny światowej, podsunął pomysł, by listy przepisać, ponieważ atmosfera kolejnej wojny narastała – opowiada Irena Wawrzyniak. Rodzina Jeziorańskich przepisała korespondencję i faktycznie, większość listów zaginęła podczas wojennej zawieruchy, ale zeszyty z kopiami się zachowały. Ocalał też niezwykły pamiętnik, prowadzony przez młodszą siostrę Wandy Jeziorańskiej, Olgę Gołębiowską. Dwudziestoletnia dziewczyna opisuje codzienność Warszawy, m.in. swoją wyprawę na dworzec. Przy peronie stoi pociąg zapełniony zesłańcami na Syberię, z którego wychyla się chłopak o brązowych oczach i krzyczy do Olgi, by przekazała informację o zesłaniu, ta jednak w dworcowym hałasie nie słyszy nazwisk. Siostra Wandy pisze też o staraniach, jakie podejmowała rodzina, by uratować skazanego na śmierć Jeziorańskiego – jego najbliżsi odwiedzają generałów rosyjskich, namiestnika, próbują przekupić. Dziewczyna opisuje, jakie mają nadzieje i jak się ich zwodzi, aż po tragedię.

Ksiądz Jarzębowski otrzymał też wiele zdjęć z okresu powstania styczniowego. – Wtedy właśnie fotografia zaczynała się rozwijać, powszechny był zwyczaj pozowania do zdjęć przed wyruszeniem do powstania. Robiono fotografie bohaterom i powielano, a ludzie chętnie nosili je w portfelach – informuje Irena Wawrzyniak. Ponoć ulubieńcem był Marian Langiewicz, również przywódca powstania, który odnosił sukcesy w potyczkach z zaborcami, a do tego był wysokim, przystojnym mężczyzną. – Mamy też portret Langiewicza, namalowany przez nieznanego autora. Jednak ta moda niosła też negatywne skutki: w posiadanie zdjęć bohaterów wchodzili zaborcy, łatwo było im rozpoznać poszukiwanego – zauważa.

 

Ocalone z zawieruchy

Po wybuchu II wojny światowej ks. Jarzębowski, wyjeżdżając na Litwę, zabrał ze sobą wszystkie dokumenty dotyczące powstania styczniowego. Dotarł do Wilna. Widząc, że dalej się nie przedostanie, przekazał zbiory nuncjuszowi apostolskiemu z prośbą, by trafiły do muzeum polskiego w Stanach Zjednoczonych. Po wojnie marianin odzyskał kolekcję i w 1953 r. utworzył muzeum w Fawley Court, gdzie marianie prowadzili polską szkołę.

Założyciel muzeum napisał też książkę o Janie Jeziorańskim, przygotował publikację o Romualdzie Traugutcie, a także dzieło „Mówią ludzie roku 1963”, czyli zbiór dokumentów o powstaniu styczniowym. Organizował wystawy, a jego ostatnia podróż do Szwajcarii też była związana z powstaniem styczniowym – pojechał do Herisau otworzyć ekspozycję poświęconą Langiewiczowi.

W 2010 r. wszystkie cenne pamiątki przeniesione zostały do licheńskiego sanktuarium. W 2013 r., z okazji 150-lecia powstania styczniowego przygotowana została wystawa oraz wydana publikacja „Mówią ludzie 1963”, zawierająca m.in. manifest powstańczy Rządu Tymczasowego, sylwetki bohaterów powstania, fragmenty zachowanych dokumentów i audiobook.

Muzeum w Licheniu jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych, w sezonie zimowym po wcześniejszym uzgodnieniu z Biurem Obsługi Pielgrzyma. Wstęp wolny.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter