8 listopada
piątek
Seweryna, Bogdana, Klaudiusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Otulona czułością

Ocena: 0
818

Kamila Kansy jest fotografką i artystką wizualną, której profil na Facebooku śledzi 260 tys. internautów. Inspiracje do twórczości znajduje w wierze.

Artystka przyznaje, że przez wiele lat żyła z dala od Kościoła i sakramentów. W głębi duszy tęskniła za Bogiem, jednak pragnienie to zagłuszała na wszelkie możliwe sposoby. Długi czas zmagała się z ciemnością, która coraz bardziej zajmowała jej serce oraz zwykłą codzienność. Pojawił się alkohol, depresja, poczucie braku sensu i radości z życia.

– Raniłam mocno siebie, a także innych. W sierpniu 2015 r. pewne wydarzenie wywołało we mnie niespodziewanie poczucie totalnej, rujnującej bezradności. Miałam wrażenie, że zapadam się w nienazwaną otchłań i nic już nie może tego powstrzymać ani temu zaradzić. W tej gęstniejącej zewsząd ciemności usłyszałam w sercu pytanie: „Dziecko, czy chcesz, żebym ci pomógł?” i wiedziałam, że to pyta Jezus. Jego głos cały był miłością i wybaczającym przytuleniem – zapewnia.

 


ZWROT

Śladem przeszłości jest dla niej pseudonim artystyczny Makabresku, którego zaczęła używać wiele lat przed nawróceniem. – Pseudonim odzwierciedla moje fotografie przed transformacją duchową, które były pełne śladów tego, co działo się wówczas w mojej duszy: dojmującej pustki, smutku graniczącego z doświadczeniem rozpaczy, mroku, którego gatunek określiłabym jako diabelski – pod pozorami piękna zwodzący w stronę zła – opowiada.

Obecnie motywem, który często wraca w jej fotografiach, jest czułość Boga, niosąca pocieszenie, a także Jego krew i rany, niosące uzdrowienie. Trudno jej wskazać jedną fotografię najbardziej odzwierciedlającą jej nawrócenie, ale wybrałaby tę zatytułowaną „Schronienie”. Widać na niej dłonie Jezusa, które wraz z szatą układają się w taki sposób, że mogą przypominać łono, bezpieczną twierdzę albo gniazdo. – Ptaki to po prostu ludzkie dusze, garnące się do tej najczulszej przystani. Jeden z najmniejszych ptaków, wróbel, tuli się do rany Jezusa, która jest bramą do Jego łona – interpretuje artystka.

W pracach Kansy często pojawia się gołąb. Artystka tłumaczy, że niekiedy symbolizuje on Ducha Świętego, na przykład na fotografii, która odnosi się do sceny zwiastowania, ale nie zawsze. Czasem gołębie, jak i inne gatunki ptaków, są obrazem duszy albo świata duchowego, niewidzialnego. Mimo młodego wieku swoje prace wystawia w Polsce i za granicą, m.in. w Mediolanie, Wenecji, Nowym Jorku, Compiègne, Lille.

 


JAK TRÓJCA

Małżeństwo jest dla niej najważniejszą przestrzenią w życiu i inspiracją w fotografii. – To poprzez dobroć i wierność mojego drogiego męża Bóg uzdrawiał mój egoizm, pychę, zranienia. Chętnie wraca do Księgi Ozeasza, a szczególnie do fragmentu: „pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości” (Oz 11, 4) – wyjaśnia fotografka.

Dodaje, że poprzez miłość małżonka doświadczała i nieustannie doświadcza Bożej miłości i przebaczenia. Znajduje to wyraz również w jej fotografiach, w których pokazuje to, co dla niej najważniejsze: przeżycia w głębi duszy, a więc także miłość małżeńską, która – jak podkreśla – jest obrazem Trójcy Świętej.

Tworzy w skromnych warunkach, najczęściej tłem jest ściana w kuchni albo pokoju (od niedawna w domu na wsi). Lubi robić zdjęcia na kliszy, ale korzysta też z lustrzanki cyfrowej. Aspekty techniczne nie mają dla niej większego znaczenia, skupia się przede wszystkim na tym, co chce wyrazić poprzez obraz.

Fotografować zaczęła w liceum. Nigdy jednak nie planowała wykonywać zdjęć profesjonalnie, dlatego nie wybrała studiów na Akademii Sztuk Pięknych, tylko polonistykę. – Fotografia była po prostu pasją, wypływała z coraz bardziej naglącej potrzeby tworzenia, opowiadania historii za pomocą obrazu. Tych historii, odkąd pamiętam, zawsze nosiłam w sobie dużo, czerpiąc je garściami z otaczającej rzeczywistości, z kontaktów z naturą i ludźmi – ich pięknem i tajemnicą – przyznaje artystka.

Zaznacza, że wszystko, co dobre i piękne, zanurzone jest w Bogu, z Niego wypływa i do Niego powraca. – O miłości Boga mówi całe stworzenie – delikatność kwitnącej macierzanki, poranny śpiew kosa, cudowny zapach czeremchy o zmierzchu, uśmiech drugiego człowieka, promień światła padający na kartkę czytanej właśnie książki. Wszystko jest pieśnią pochwalną, nieustannym dziękczynieniem, przejrzystą radością – zauważa.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 8 listopada

Piątek, XXXI Tydzień zwykły
Kto zachowuje naukę Chrystusa,
w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 16, 1-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter