20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Panie aborterze

Ocena: 0
1241
Bez problemu uśmierca pan chore nienarodzone dzieci. Po latach można w tym osiągnąć pewną wprawę i popaść w rutynę.
Ale kiedy chore dziecko zostało poczęte metodą in vitro, muszą rodzić się pytania. Muszą, bo dla człowieka nauki zadawanie sobie pytań i dążenie do prawdy to podstawa działania.

Czy to wina sprzętu czy ludzkiej ręki, która przyłożyła się do powołania do życia chorego dziecka metodą sztuczną? Czy zawinił inkubator, w którym dojrzewały zarodki? Czy urządzenie było w pełni sprawne i wysokiej jakości?

Kto zadecydował, jak długo embrion był tam trzymany poza organizmem kobiety? Może ten czas był zbyt krótki lub za długi? Czy ktoś wybrał nie ten zarodek, nie te zarodki, co trzeba? Czy zarodek był uprzednio zamrożony? Dlaczego nie użyto świeżego?

Czy zarodek został podany za pierwszym razem? Czy w trakcie tego transferu doszło z winy lekarza do jakiejś nieprawidłowości? Czy ktoś przebadał materiał u genetycznego zarodka w ramach diagnostyki przedimplantacyjnej? Może zrobił to źle? A może nie uświadomiono pacjentce, gdzie taką diagnostykę się w Polsce prowadzi i czy można na niej polegać?

A może dziecko zachorowało, bo jego matka wzięła udział w programie badawczym i testowała na sobie hormony dla jakiejś firmy farmaceutycznej? Takie badania w Polsce nie są przecież tajemnicą. Okryte tajemnicą są za to szczegóły tych badań. Na ile kobiety były świadome, co dokładnie zawierał podawany im lek, i z jakim ryzykiem musiały się liczyć? Może kiedyś z tego powodu dojdzie do głośnego procesu?

Kto na tym naprawdę korzysta, że polski rząd sztucznie stymuluje popyt na in vitro, naganiając klinikom potencjalnych klientów, a firmom farmaceutycznym gwarantując stały napływ materiału badawczego?

A może nienarodzone dzieci będą służyć jako dawcy organów? Nawet z najbardziej chorego i zniekształconego dziecka można przecież pobrać rogówki do przeszczepu. Ciekawe, czy każda matka wysyłana na aborcję zdaje sobie z tego sprawę?

Nawet te dzieci niechciane przez własne matki i ojców mogą stać się w całym procesie chcianym surowcem dla firm kosmetycznych i farmaceutycznych. Mózgi takich dzieci przydawały się już w różnych krajach do szukania recepty na chorobę Parkinsona i Alzhaimera. Czyżby w Polsce miały się na nic nie przydać?

Takie „pożyteczne (i lukratywne) zagospodarowanie efektów aborcji” byłoby oczywiście dziełem ludzi, którzy nie mają sumienia. Tylko czy pan je ma?

Tak, wiem, to pewnie pana prywatna sprawa. Tylko czy pana pacjentki o tym wiedziały?

Natalia Dueholm
fot. PFROŻ
Idziemy nr 33 (465), 17 sierpnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter