Psychologowie zgodnie podkreślają, że nie możemy dać szczęścia innym, jeśli wpierw nie odkryjemy go w sobie. Podobnie jest z pięknem.
Bogata oferta salonów urody i klinik medycyny estetycznej kusi obietnicą wykreowania urody idealnej i pozbycia się problemów z samoakceptacją. Nic bardziej złudnego. Nawet najdroższe zabiegi nie sprawią, że będziemy doskonale piękne – bo sprawa dotyczy bardziej pań – jeśli nie mamy świadomości swojej niepowtarzalności, którą warto w sobie pielęgnować.
Medycyna estetyczna ma tylu zwolenników, ilu przeciwników. Przed laty przeznaczona przede wszystkim dla gwiazd z pierwszych stron gazet, dziś staje się dostępna dla każdego – ze względu na różnorodność zabiegów, jak i ich cenę.
– Kilkanaście lat temu medycyna estetyczna nie była tak popularna jak dziś. Pierwsi pacjenci przychodzili na konsultacje i zabiegi lekko zawstydzeni. Chcieli poprawić swój wygląd, ale obawiali się odbioru społecznego – mówi dr n. med. Magdalena Adamiak-Kardas z Kliniki Medycyny Estetycznej Look-Medica w Łodzi.
KIEDY NA ZABIEG?
Marzeniem wielu osób jest, by wyglądać młodziej, decydują się więc na zabiegi opóźniające proces starzenia się skóry. – Jeśli marzenie jest nierealne, jak właśnie chęć bycia doskonale pięknym – chociaż piękno jest pojęciem względnym – to dążenie do jego realizacji staje się przyczyną cierpienia. Wydaje się, że aby spełnić to marzenie, wystarczy np. zdobyć środki na zabieg – tłumaczy Filip Kołodziejczyk, psycholog, trener i psychoterapeuta.
Presję może wzmagać to, że obecnie, zwłaszcza w wielkim mieście, np. przy szukaniu pracy, poza umiejętnościami i doświadczeniem także wygląd ma znaczenie. – Świat wymaga od nas efektownego wyglądu. Postrzeganie ludzi jest w pierwszej kolejności emocjonalno-zmysłowe, a dopiero później odbywa się poprzez pryzmat rozumu i doświadczenia. Możemy się na to zżymać, ale badania psychologiczne to potwierdzają – wyjaśnia dr Adamiak-Kardas.
Zabiegi inwazyjne mogą zniechęcać, szczególnie młode kobiety. Jednak istnieją wskazania, by niektórych zabiegów nie odkładać. Kiedy więc można zacząć korzystać z zabiegów medycyny estetycznej?
– Zależy od zabiegu. Jeśli np. młoda osoba ma blizny potrądzikowe lub świeże rozstępy, to trzeba działać natychmiast – przekonuje dr Krzysztof Gojdź, jeden z najlepszych lekarzy medycyny estetycznej w Polsce, założyciel Holistic Clinic w Warszawie oraz Revive Clinic w Miami Beach.
– Z zabiegów medycyny estetycznej korzystają coraz młodsi pacjenci. Osoby dorosłe proszą o poprawę kształtu ust, korekcję zmarszczek, poprawę jakości skóry. W każdym wieku ludzie mają potrzebę poprawy swojego wyglądu – ocenia dr Adamiak-Kardas.
CENA URODY
– Sama chęć poprawy wyglądu nie jest niczym złym, np. jeśli ktoś uległ wypadkowi albo jego fizjonomia uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie, powoduje stałe poczucie wstydu i cierpienie – mówi Filip Kołodziejczyk.
– Niestety, zbytnio folgując swojej próżności, łatwo wpaść w pułapkę. Warto kierować się zasadą Coco Chanel: „Czasem mniej czyni więcej” – podkreśla dr Adamiak-Kardas.
Dużą popularnością cieszą się – szczególnie wśród młodych kobiet, ale i mężczyzn – zabiegi wykonywane laserem. – Młodzież z dokuczliwym trądzikiem często korzysta z zabiegów przeciwtrądzikowych, łączonych technik światła IPL lub LED z peelingami medycznymi. Osoby z bliznami potrądzikowymi uzyskują poprawę wyglądu skóry po cyklu zabiegów i niewielkiej korekcie niektórymi preparatami kwasu hialuronowego – wyjaśnia dr Magdalena Adamiak-Kardas.
Po co jednak korzystamy z zabiegów medycyny estetycznej? – Zazwyczaj poprawiając w sobie coś zewnętrznie, chcemy poprawić to co wewnątrz, czyli nasze samopoczucie i sposób postrzegania siebie. Niestety, może to prowadzić do nieustającej pogoni za niedostępną doskonałością czy wieczną młodością, a to jest już problem – podkreśla psycholog Filip Kołodziejczyk.