25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Polaków dobrostan własny

Ocena: 0
3332

Jesteśmy szczęśliwsi i jest nam coraz lepiej – tyle, według głównych mediów, wynika z „Diagnozy Społecznej 2015”. A co mówią o tym tabele danych?

„Diagnoza Społeczna” – raport z zakrojonego na dużą skalę badania sondażowego opinii Polaków, przeprowadzanego co dwa lata pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego, obejmującego wszystkie ważne dziedziny życia – ma swoją wartość. Pokazuje nie tylko, jak jest, lecz także, co i jak się w Polsce zmienia. Tym bardziej czekano na „Diagnozę Społeczną 2015” (DS-2015), którą można byłoby wykorzystać przed nadchodzącymi wyborami. Rzeczywiście, „Diagnoza” dała mainstreamowym mediom pożywkę do propagandy sukcesu. Skorzystały z niej, dozując Polakom tylko dobre, wyselekcjonowane informacje. Gdy się jednak wnikliwiej przyjrzeć wynikom „Diagnozy” i skonfrontować je z wynikami badań GUS czy CBOS, trudno mówić o nich w kategoriach sukcesu.
 

Szczupli i szczęśliwi

Z przedstawionych tabel wynika m.in., że dla 84 proc. z nas miniony rok był udany, 81,2 proc. uznaje całe swoje dotychczasowe życie za co najmniej udane, a 83,5 proc. uważa siebie za bardzo lub dość szczęśliwych.

Nikt tych danych nie kwestionuje. Zanim jednak wpadniemy w błogostan, warto na nie – i inne dane – spojrzeć przez pryzmat jednej z tabel, dającej banalną z pozoru informację o naszej otyłości. Okazuje się, że o ile sami siebie uważamy za najszczuplejszych w Europie, to według badań WHO, opartych na „zmierzeniu i zważeniu”, jesteśmy w najlepszym wypadku średnio otyli.

– Interesujące, że także najnowszy sondaż CBOS [CBOS 128/2015], zrealizowany równocześnie w Polsce, Czechach oraz na Słowacji i Węgrzech, pokazał, że oceniamy swoją sytuację materialną lepiej niż nasi sąsiedzi. Najwyraźniej mamy tendencję do deklarowania większej satysfakcji ze swojego życia i sytuacji materialnej, niż obiektywne powody na to wskazują – zauważa socjolog dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, od niedawna doradca ds. społecznych prezydenta RP.

 

Po 26 latach przemian w Polsce 
nasza sytuacja jest wciąż 
chwiejna i niepewna

 

Wspomniane ponad 80 proc. osób pozytywnie oceniających swoje życie daje nam w gronie 28 krajów UE zaledwie 15. miejsce. Inna sprawa, że „zadowoleni z życia” nie oznacza „zadowoleni ze wszystkiego”. – Poszczególne tabele „Diagnozy” pozwalają ten wynik sprecyzować. Jesteśmy zadowoleni z naszych rodzin, dzieci, małżeństw, znacząco mniej – ze swojej pracy, sukcesów zawodowych, własnej zamożności, a już najmniej z perspektyw na przyszłość. Nie jest to więc rezultat dobrego rządzenia nami przez polityków, ale wynik naszych własnych, rodzinnych starań – tłumaczy z kolei socjolog i politolog dr Tomasz Żukowski. Notabene, największa dynamika wzrostu zadowolenia z własnych perspektyw, jak i największy wzrost liczby respondentów deklarujących „miniony rok” jako udany, przypadły na tzw. IV RP, czyli lata 2005-2007.

 

Dochody

„Diagnoza” wskazuje, że w latach 2013-2015 dochody Polaków nieco wzrosły. Jeśli jednak prześledzić historię poprzednich badań, okaże się – co dostrzega także współautor „DS-2015” prof. Tomasz Panek z SGH – że jest to nic innego, jak powrót do tendencji wzrostowej po związanym z kryzysem spadku dochodów w latach 2011-2013.

Z przedstawionych danych wynika, że do jednego z najniższych w Europie spadło rozwarstwienie naszych dochodów, a tempo wzrostu rocznego dochodu w gospodarstwach domowych niemal się zrównało ze wzrostem PKB. To cieszy, ale uważna analiza „Diagnozy” i porównanie jej z innymi badaniami znów pokazuje, że zmniejszający się współczynnik Giniego (różnica między grupą najbogatszych i najbiedniejszych) jest raczej efektem braku wzrostu dochodów osób bogatych niż wzrostu dochodów najbiedniejszych.

– Przy ujęciu kwintylowym całego rozkładu naszych dochodów i wydatków okazuje się wręcz, że sytuacja najuboższych jest zła, a wydatki przekraczają ich dochody. Z kolei sytuacja najzamożniejszych jest dobra i poprawiła się – ocenia dr Piotr Broda-Wysocki z Instytutu Politologii UKSW.

 

Oszczędności i długi

– O 5 proc., czyli do 45 proc. wzrósł w latach 2013-2015 odsetek gospodarstw posiadających oszczędności, choć dotyczy to głównie 28 proc. gospodarstw z oszczędnościami do wysokości miesięcznych dochodów – przyznaje prof. Czapiński. Cóż z tego wynika?

– „Diagnoza” ujawnia dość złożoną i niekoniecznie dobrą sytuację materialną Polaków. Po pierwsze, ponad połowa gospodarstw domowych deklaruje brak oszczędności, a po drugie, okazuje się, że oszczędności topniały we wszystkich przedziałach powyżej miesięcznych dochodów. Z kolei gdy chodzi o zadłużenie gospodarstw domowych, to nadal – choć ich odsetek nieco spadł – zadłużone jest co trzecie (34 proc.) z nich. Co więcej, aż jedna trzecia zadłużonych gospodarstw musi zapożyczać się na bieżącą konsumpcję, spłaty długów, stałe opłaty i leczenie. Trudno więc uznać, że sytuacja materialna Polaków jest stabilnie dobra – ocenia dr Fedyszak-Radziejowska.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter