20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pomoc w trójwymiarze

Ocena: 0
1255

 


JAK ZACZĄĆ?

Jeżeli ktoś jest związany z Uniwersytetem Warszawskim, to może skorzystać z przestrzeni Makerspace@UW na Wydziale Fizyki.

– Organizujemy kursy, które przygotowują do druku 3D. Samo szkolenie nie jest długie ani trudne. Wystarczy poświęcić ok. trzech godzin, żeby zdobyć podstawową wiedzę teoretyczną. Po takim kursie jesteśmy przygotowani, żeby poradzić sobie z drukowaniem i większością problemów, jakie mogą się pojawić – wyjaśnia koordynator i dodaje, że wiedzę można też poszerzać, czytając fora internetowe, szczególnie te prowadzone przez producentów drukarek. To obszerna baza informacji, ponieważ firmy dbają, by klienci mogli efektywnie korzystać z ich drukarek. W sieci można znaleźć też dużo tutoriali, czyli filmów instruktażowych: jak drukować i pokonywać potencjalne trudności.

– Często trzeba po prostu uczyć się samemu. Jeżeli nic się nie psuje, to sam wydruk jest bardzo prosty. Zapoznanie się z podstawowymi informacjami pozwala użytkownikowi samemu drukować pierwsze projekty. Trzeba tylko pamiętać, że drukarki typu FDM drukują warstwa po warstwie. Jeżeli chcemy wydrukować sześcian, który w środku jest pusty, to górna ścianka sześcianu w pewnym momencie będzie „wisiała w powietrzu” – przypomina Piotr Kaźmierczak. Większość drukarek ma już odpowiednie programy, które mogą przetworzyć plik projektowy. Taki program wykrywa miejsce, gdzie materiał mógłby być odkładany w powietrzu i dokłada swoje podpory.

Trudności z drukarką z reguły pojawiają się wtedy, kiedy stanie się coś niespodziewanego – zapcha się dysza lub przestanie działać jeden z silniczków. W takiej sytuacji trzeba zamienić się inżyniera – wymienić albo wyczyścić pewne elementy. Nie można bać się odkręcić kilku śrubek.

– Wiele elementów drukarek 3D wydrukowanych jest na innych drukarkach i jest z plastiku, więc ma ograniczoną wytrzymałość. Może się zdarzyć, że przy nieodpowiednim ruchu jakiś element może pęknąć. Przy takich naprawach potrzeba wyczucia, ale przede wszystkim trzeba się przełamać. Kiedy spróbujemy i przekonamy się, że to nie jest aż takie trudne, będzie nam szło coraz lepiej – zapewnia Piotr Kaźmierczak. Największą przeszkodą w druku 3D nadal są przede wszystkim finanse.

 


POMAGANIE PRZEZ DRUKOWANIE

Kiedy pojawiła się epidemia koronawirusa, a wraz z nią problem braku środków ochrony osobistej dla lekarzy i pielęgniarek, zespół z Uniwersytetu Warszawskiego, który na co dzień tworzy dla studentów i pracowników przestrzeń Makerspace@UW, postanowił zadziałać. Na początek oprócz dobrych chęci mieli też przestrzeń z kilkoma drukarkami, zaplecze techniczne i mogli liczyć na pomoc osób z odpowiednimi umiejętnościami.

– Z inicjatywą wyszedł dr Radosław Łapkiewicz. Zauważył, że jeden z producentów drukarek opracował model przyłbicy, którą mogliby wykorzystywać medycy. Firma opatentowała pomysł i udostępniła model na swojej stronie internetowej dla wszystkich, którzy chcą produkować takie przyłbice niekomercyjnie. Jedynym zastrzeżeniem było to, że mają być one przekazywane pracownikom ochrony zdrowia – opowiada Piotr Kaźmierczak. Pomysł został zaakceptowany przez kierownika jednostki prof. dr. hab. Andrzeja Wysmołka.

– Zaczęło się od pojedynczych osób, a teraz mamy już małe przedsiębiorstwo – żartuje Piotr Kaźmierczak, który pierwsze próby drukowania przeprowadzał sam na siedmiu dostępnych drukarkach. – Szybko okazało się, że zespół musi być większy. Do przyłbicy potrzebne są gumki do zawieszania, czy folia PET o określonej przezroczystości i grubości. Trzeba je nie tylko zamocować, ale przede wszystkim kupić. Materiały zaczęły szybko znikać z rynku, więc samo wyszukanie zajmowało dużo czasu – przyznaje.

Pierwsze plany zakładały produkcję 24 przyłbic dziennie. Dość szybko pojawili się wolontariusze chętni do pomocy, ale ograniczenia nie pozwalały na włączenie do akcji zbyt dużej liczby osób. – Udało nam się wygospodarować salki dla poszczególnych zespołów, które zajmują się tylko jedną rzeczą, np. składają przyłbice, a Wydział Fizyki UW dostarczył nam środki ochrony osobistej. Nasza praca nabrała tempa. W pomoc włączyły się firmy zewnętrzne, jak i indywidualne osoby, które przesłały nam filament do druku lub środki na jego zakup za pośrednictwem Fundacji Uniwersytetu Warszawskiego. Z dofinansowania udało nam się również kupić kolejny sprzęt. Pracując na 20 drukarkach, możemy produkować ponad 300 przyłbic dziennie. Pomoc zaoferowały też firmy kurierskie, które dostarczają materiały szpitalom za darmo – opowiada Piotr Kaźmierczak.

Dzięki akcji „Materiały dla Medyka” przyłbice trafiły do ponad 160 placówek w całej Polsce. Zaangażowanie wolontariuszy, studentów i pracowników udowadnia, że technologia może służyć dobru człowieka. I zawsze można znaleźć sposób na pomaganie innym, nawet w tak niecodziennej formie jak trójwymiarowe drukowanie.

Więcej o akcji: www.makerspace.uw.edu.pl

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter