29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pornomachina toczy świat

Ocena: 5
6891

Pornografia jest zbyt łatwo dostępna – przyznaje 93 proc. dziewczynek i 80 proc. chłopców w badaniach. A prokuratura, zamiast ścigać przestępstwa z nią związane, zastanawia się nad jej definicją.

Dostępność brutalnych obrazów zwiększyła się wraz z rewolucją internetową. Kiedyś „świerszczyka” czy film wideo oglądała jednorazowo jedna osoba – ich zdobycie nigdy nie odbywało się incognito. Dziesięć lat temu Internet uniemożliwiał jeszcze oglądanie filmów w czasie rzeczywistym. Dziś jest to możliwe wszędzie – w każdym miejscu i w wielu gadżetach elektronicznych. Jak donosi spółka Polskie Badania Internetu, dla 72 proc. dzieci podstawowym źródłem dostępu do pornografii jest sieć.

– Ponad 38 proc. Polaków odwiedza strony z pornografią – mówi Andrzej Garapich z tej spółki, który przebadał kilkanaście tysięcy osób reprezentatywnych demograficznie. – W ciągu 10 lat grupa osób interesujących się pornografią w Internecie zwiększyła się o 6 mln. Ponad 8 proc. poszukujących w sieci porno to dzieci między siódmym a czternastym rokiem życia, 25 proc. to 15-24-latki. Aż 70 proc. młodzieży (8-18 lat) zetknęło się z pornografią w sieci przypadkowo. Wystarczy wpisać „Królewna Śnieżka” czy „Czerwony Kapturek”, a 20 pierwszych wyświetleń dotyczyć będzie nie tylko grzecznych bajek.
 

Porno bez zabezpieczeń

Poza stronami definiowanymi jako „tylko dla dorosłych” erotyka wciska się też innymi drzwiami. Serwisy randkowe poszerzyły swą ofertę o kontakty seksualne. Nawiązują przy tym do znanych portali, jak „sex nk” (kojarzony z Naszą Klasą) czy „sex FB” (kojarzony z Facebookiem). Inne to: „mam sponsora”, „dyskretne anonse” czy podający się za serwis społecznościowy Tinder. – To są ukryte serwisy erotyczne, a żyją z promocji pornografii – kwituje Andrzej Garapich.

– O pornobiznesie mówi się jako o rozrywce, tymczasem to instrument przemocy, uprzedmiotowienia człowieka, czasem też rasizmu – mówi Anna Bućkowska ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa, walczącego z pornobiznesem od 2009 r. – Musi się zmienić podejście do tego tematu. Dziś mamy przepis w prawie karnym, że „kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne […] albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. I co? W „Tele Tygodniu”, gazecie kierowanej do całych rodzin, na tylnej okładce miesiącami pojawiała się reklama treści pornograficznych. Za SMS o wartości 1,23 zł dziecko mogło pobrać dowolny film. Zawiadomiliśmy o tym prokuraturę. Pani prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Płn. odmówiła wszczęcia postępowania, bo ów przepis w kodeksie karnym wprowadza tzw. penalizację symboliczną. Weszła więc w buty Trybunału Konstytucyjnego, uznając, że przepis ten nie obowiązuje. Złożyliśmy zażalenie, które sąd uznał – biegły przyznał, że strona była zabezpieczona tylko pozornie. Prokuratura jednak umorzyła postępowanie, twierdząc, że skoro zabezpieczeń nie da się wprowadzić skutecznie, to nie ma przestępstwa.
 

W Polsce brakuje nie tylko woli politycznej, ale i zainteresowania ze strony polityków tematem pornografii

Gdy jakiś czas później STS objęło patronatem książkę Gail Dines „Pornoland. Jak skradziono naszą seksualność”, obnażającą świat pornobiznesu (wywiad z autorką na str. 18), prokuratura warszawska ostrzegła stowarzyszenie, że propagując książkę, działa na granicy prawa. Taki dowcip?

Z monitoringu prowadzonego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w 2014 r. wynika, że żadna ze 198 stron VOD z filmami pornograficznymi nie prowadzi skutecznej weryfikacji wieku użytkownika. – Najgorsza jest walka z szarą strefą, czyli tymi, którzy nigdzie się nie rejestrują – mówi Barbara Turowska z KRRiT. – Zweryfikowaliśmy wiele stron. Po nitce do kłębka odkryliśmy, że 148 z nich oferowało zaledwie 12 dostawców – zidentyfikowaliśmy ich. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, pytając: „a gdzie ten pokrzywdzony małoletni?”. Policja za to pochwaliła nas za „dobrą robotę operacyjną”, ale gdy poprosiliśmy o pomoc w części prac, nie dostaliśmy już odpowiedzi.

Są i pozytywne przykłady. Gdy STS w 2013 r. apelowało do ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego w sprawie zdjęcia z miasta billboardów reklamujących programy pornograficzne „Show up TV” – w wyniku których tylko w 2013 r. stronę tę odwiedziło 140 tys. dzieci w wieku 7-14 lat – on zachował się, jak powinien. – Wprowadził do kodeksu karnego nowy przepis: „kto prowadzi reklamę […] polegającą na rozpowszechnianiu treści pornograficznych w sposób umożliwiający małoletniemu poniżej lat 15 zapoznanie się z nimi, podlega karze ograniczenia wolności do lat 3” – mówi Anna Bućkowska. – Sukces, billboardy zniknęły. A jaka była reakcja prokuratury? Przed wejściem na stronę pornograficzną wprowadziła przycisk: „Czy masz skończone 18 lat?”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter