25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Porządek życia

Ocena: 4.4
15039

 


POLSKA JAKO WYBÓR

On sam wciąż podkreśla, że przeprowadzka z Holandii do Polski była jego świadomym wyborem, Polskę kocha i widzi w niej ogromny potencjał. – Nie żałuję decyzji sprzed lat. Mimo że życie tu jest wyzwaniem, czuje się właściwy kierunek, do którego zmierza kraj, z dobrym duchowym przewodnictwem. Polacy są ludźmi o wielkich sercach – ocenia.

Przyjechał z Holandii na stałe w czasie przemian ustrojowych w 1989 r. Na jego oczach zwalano z piedestału pomnik Dzierżyńskiego w Warszawie, a orzeł w polskim godle otrzymał koronę. – Do przyjazdu do Polski zachęcił mnie mój ojciec, Holender, Fryzyjczyk, który po nawróceniu na katolicyzm zakochał się w Polsce i nauczył się polskiego bez akcentu. Mnie też nauczył języka i namówił, żebym tu studiował – wyznaje aktor. Rodzice, Tjipke Klynstra i Jolanta Zalewska, poznali się w Polsce. Holender na stypendium w Warszawie zakochał się w uczennicy szkoły baletowej. Ojciec był wtedy konserwatywnym katolikiem, nawróconym z ortodoksyjnej wspólnoty protestanckiej. W katolickim duchu zaczął wychowywać syna. Razem chodzili do jezuitów na Msze po łacinie w rycie trydenckim. – To dzięki ojcu wszedłem w duchowe, wewnętrzne przeżywanie Mszy Świętej – opowiada Redbad Klynstra-Komarnicki. Styl wychowania nauczył go samodzielności. W Holandii młodzież w wieku 16 lat, także z zamożnych domów, uczy się zarabiać na własne wydatki przez roznoszenie gazet i ulotek czy pilnowanie dzieci. W ten sposób uczy się też cenić wartość pracy i pieniędzy.

Miał szczęście w Polsce trafiać na dobrych przewodników. – Na wydziale aktorskim warszawskiej Akademii Teatralnej pod pieczą Mai Komorowskiej żyliśmy trochę jak w zakonie. Opiekunem roku był także Wiesław Komasa, a więc dwie osoby reprezentujące wysoki poziom artystyczny i duchowy – opowiadał nam Redbad Klynstra. Studiował na roku m.in. z Małgorzatą Kożuchowską, Katarzyną Herman i Bartoszem Opanią.

Życie nie szczędziło mu jednak bolesnych doświadczeń. Po śmierci ukochanej mamy, która zaginęła w Holandii w niewyjaśnionych okolicznościach, przez kilkanaście lat przeżywał żałobę. Przeszedł też momenty odejścia od wiary, z poszukiwaniem Boga w różnych religiach: otarł się o buddyzm, taoizm i New Age. – Wszystko, czego szukałem, znalazłem w końcu w wierze katolickiej – mówi o swoim nawróceniu. Osobiste traumy i rozliczenie z przeszłością przekładał na monodramy, jak sztuka „Matko jedyna!”, przygotowana w ramach Wielkopostnego Festiwalu „Gorzkie Żale”, którego został dyrektorem artystycznym.

 


DWIE POŁÓWKI POMARAŃCZY

Po latach poszukiwań i marzeń o szczęśliwej rodzinie, na planie serialu „Na dobre i na złe” spotkał Emilię Komarnicką. Bliżej poznali się kiedy Emilia zrobiła zastępstwo za Katarzynę Herman w sztuce „Małe zbrodnie małżeńskie”. Ona z dobrego domu, z korzeniami patriotycznymi i katolickimi – nadawali na tych samych falach. Razem w TVP Kultura zaczęli prowadzić program o ludziach kultury z pasją – „Nienasyceni”. W 2017 r. wzięli ślub, a rok później przyszedł na świat ich syn. – Jak się okazało, zanim wiedzieliśmy o sobie, każde z nas typowało imię dla chłopca: Kosma. Oboje interesowaliśmy się świętymi Kosmą i Damianem, podziwialiśmy ich działalność jako krzewicieli wiary. To było kolejnym potwierdzeniem, że jesteśmy jak dwie połówki pomarańczy – mówi aktor. Chrzest odbył się w rycie trydenckim.

Niezwykłym wydarzeniem był przyjazd z Holandii dziadka, któremu udało się przełożyć termin operacji. – Razem z tatą zajmowaliśmy się przygotowaniami, z drukowaniem formuł celebry. To był niezwykły czas – wspomina Redbad Klynstra-Komarnicki. Jak się okazało, ostatni wspólny czas razem. Na Facebooku aktor pisał potem: „Teraz ja tu, a on w Amsterdamie, mocno schorowany. Proszę o modlitwę”. Po śmierci taty zrodził się pomysł na Teatr Telewizji „Ziemia uderzyła o piłkę”. To monodram, w którym mężczyzna w średnim wieku, wracając z pogrzebu ojca, dokonuje aktu symbolicznej spowiedzi, aby w przyszłości jego dorosły syn usłyszał historię rodzinną. Do obejrzenia jeszcze na platformie Vod TVP.

– Jestem człowiekiem spełnionym. Staram się ustawiać swoje życie w chrześcijańskim porządku – mówi Redbad Klynstra-Komarnicki. – Każde poczucie szczęścia nosi w sobie zalążek niebezpieczeństwa. Ale prawdziwe szczęście i stabilność duszy można osiągnąć dopiero wtedy, gdy wszystkie sprawy naszego życia oddamy Bogu.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter