19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powinno być lepiej

Ocena: 0
688

Szczepienia na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie rozpoczęły największą w dziejach USA (i świata) akcję szczepień ludności.

fot. PAP/Leszek Szymański

Pandemia powinna wreszcie zostać ograniczona (choć jeszcze nie w pełni opanowana), gospodarka powinna nieco „odbić” w górę. Niestety nie oznacza to stabilnego i spokojnego funkcjonowania ani w Europie, ani tym bardziej w targanym konfliktami świecie. Prognozowanie przyszłości jest podobnie trudne, jak przewidywanie pogody. Możemy mieć pewność co do pogody jutro czy za dwa dni, ale za tydzień – już niespecjalnie, a za miesiąc – wcale. W kwestiach społecznych, gospodarczych i politycznych też może zmienić się bardzo wiele, i to niemal z dnia na dzień. Głównym powodem wybuchu w 1969 r. krótkotrwałej wojny między Salwadorem i Hondurasem był… przegrany przez Honduras mecz piłki nożnej podczas eliminacji do mistrzostw świata! Kto z kolei mógł przewidzieć dramatyczne, ogólnoświatowe skutki epidemii dziwnej choroby w chińskim mieście Wuhan?

Eksperci wolą więc kreślić scenariusze ukazujące możliwe kierunki rozwoju sytuacji. Ale na analizę scenariuszy wydarzeń na rok 2021 trzeba by zająć cały numer tygodnika „Idziemy”. Przyjrzyjmy się więc tym najbardziej prawdopodobnym.

 


KORONAWIRUS PRZYHAMUJE

Najważniejsza w przyszłym roku jest na pewno sprawa pandemii koronawirusa. Zasadniczo rzecz biorąc, eksperci są zgodni co do jednego. Jak zauważyło pismo „Nature”, jest to przekonanie, że COVID-19 pozostanie z nami na zawsze. Nie wiemy, czy w ludziach rozwinie się trwała odporność na ten wirus, czy i jak będzie on mutować oraz – co może jest najważniejsze – jakie decyzje w sprawie walki z pandemią podejmą zarówno rządy poszczególnych krajów, jak i pojedyncze osoby. Chodzi tu zwłaszcza o wybór szczepionki i podjęcie decyzji, czy ją przyjmować.

A szanse na szybkie zaszczepienie się przez większość ludzkości są niejasne. Sekretarz zdrowia USA Alex Azar obiecuje 100 mln dawek do końca stycznia. Wydaje się jednak, że tej obietnicy nie dotrzyma. Mimo to administracja amerykańska twierdzi, że wszyscy chętni powinni zostać zaszczepieni do połowy 2021 r. Akurat tuż przed oddaniem tego numeru tygodnika „Idziemy” do druku w USA zatwierdzony został preparat Pfizera. Wcześniej uczyniła to Wielka Brytania, a oficjalne zaszczepienie pierwszej osoby hucznie świętowano. Rząd brytyjski zakupił na początek 800 tys. dawek szczepionki, ale złożono zamówienia na łącznie 40 mln sztuk, co wystarczy dla 20 mln osób (potrzebne są dwa zastrzyki). To wszystko oznacza, że – podobnie jak Amerykanie – Brytyjczycy w połowie roku powinni być już bezpieczniejsi.

Podobne nadzieje mają rządy i obywatele innych krajów Unii Europejskiej. I nie tylko UE. Władimir Putin obiecuje Rosjanom, że rodzimy preparat Sputnik-V także im zapewni zdrowie. Podobnie kierownictwo Chin, gdzie wyprodukowano CoronaVac (choć przy obecnym poziomie produkcji zaszczepienie wszystkich Chińczyków potrwałoby 10 lat). Pojawiają się jednak dwa kluczowe pytania: czy jednorazowe szczepienie wystarczy na długo i co w biedniejszych krajach, które nie mogą sobie pozwolić na zakup szczepionki? Tak czy inaczej, jest wielka szansa, że wakacje 2021 r. będą dużo bardziej normalne niż te w 2020 r.

 


EUROPA W KŁOPOTACH

Skoro jest szansa na to, że będziemy zdrowi, jest też nadzieja, że do normalności wróci światowa gospodarka. Dotknięta pandemią światowa gospodarka zacznie się odradzać dopiero po kilku pierwszych miesiącach 2021 r. Powód jest prosty: rok 2020 oznaczał najgłębszą recesję od czasu Wielkiego Kryzysu lat 30. XX wieku.

W trudnym 2009 r. światowe PKB spadło o 2,1 proc. Obecnie, ze względu na pandemię, w 2020 r. PKB może spaść aż o 3,7 proc.! Oczywiście te suche liczby niewiele mówią. Wskazują jednak, że gospodarka się „zwija”. A to oznacza mniejszą produkcję, sprzedaż, zakupy, a w efekcie spadek zatrudnienia, likwidację wielu firm oraz wzrost bezrobocia. Na dokładkę, żeby skutecznie temu przeciwdziałać, rządy wydają ogromne pieniądze – zazwyczaj się zapożyczając lub nawet (co jest jeszcze gorsze) „dodrukowując” gotówkę.

Na 2021 r. przewiduje się jednak wzrost, może nawet o 5–6 proc. Najlepiej wyglądać będzie sytuacja Chin, ale Europa także będzie sobie nieźle radzić. Oczekuje się, że PKB Unii Europejskiej wzrośnie o 4,1 proc. To umiarkowanie dobra wiadomość.

Jednak w Europie tematem numer jeden znów staje się Brexit. Jest jeszcze szansa na porozumienie handlowe UE – Wielka Brytania, ale sytuacja jest bardzo dynamiczna: gdy ten numer tygodnika „Idziemy” oddawaliśmy do druku, nie było jednoznacznego rozstrzygnięcia. Brak umowy spowoduje rozmaite konsekwencje – i to nie tylko gospodarcze. Przede wszystkim dla Brytyjczyków, gdzie wzrosną ceny w sklepach. Pojawią się też kłopoty przy podróżach – potrzebne będą paszporty, ubezpieczenia zdrowotne (nie wystarczą europejskie karty ubezpieczenia zdrowotnego), międzynarodowe prawa jazdy; na lotniskach i w portach mogą pojawić się korki. Być może nie będą mieli dodatkowych problemów żyjący na Wyspach Polacy – a podania o stały pobyt w Zjednoczonym Królestwie złożyło blisko 800 tys. z nich.

Unia Europejska będzie wciąż targana sporami między biedniejszym Południem a bogatszą Północą oraz między państwami większymi i silniejszymi a mniejszymi i słabszymi. Trwać będą dyskusje o potrzebie reformy wewnętrznej, a także o roli strefy euro. W tle będzie agresywna polityka Rosji od wschodu i dalszy napływ uchodźców z południa. Optymistycznie można powiedzieć, że nie powinno to negatywnie wpływać na nasze codzienne życie, gdyż UE boryka się z tym od lat.

 


KONFLIKTY BEZ KOŃCA

Jak twierdzi Biuro ONZ ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych, pandemia COVID-19 przyniosła gigantyczne, negatywne efekty. Wzrosło skrajne ubóstwo i bezrobocie. A konflikty polityczne stały się bardziej intensywne i powodują ogromne straty wśród ludności cywilnej, w nieproporcjonalny sposób dotykając dzieci. Szacuje się, że w ich wyniku aż 51 mln ludzi pozbawionych jest własnego dachu nad głową i żyje w fatalnych warunkach w obozach na terenie swych krajów, a liczba uchodźców znajdujących się zagranicą wynosi 20 mln. Konflikty są głównym czynnikiem powodującym głód aż 77 mln ludzi w 22 krajach.

Z europejskiego punktu widzenia ważnych jest kilka regionów. Nie zanosi się na uregulowanie problemu Donbasu – tam „zimna wojna” regularnie przeradza się w „gorącą”. Sporne terytorium między Armenią i Azerbejdżanem, Górski Karabach, też jest jak beczka prochu. Jednak najwięcej zagrożeń widać na Bliskim Wschodzie. Co prawda Izrael jakoś dogaduje się z kolejnymi państwami arabskimi, ale w Syrii trwa wojna domowa, a napięcie na linii Izrael – Iran wcale nie maleje.

W skali świata na pewno systematycznie wzrastać będzie rola Chin. Zapewne objęcie urzędu przez Joego Bidena nieco złagodzi spory pomiędzy Pekinem i Waszyngtonem, ale wcale ich nie zlikwiduje. Dla nas to sprawa pozornie odległa – w istocie jednak wpływa na sytuację na całej kuli ziemskiej.

Reasumując, w 2021 r. powinniśmy mieć łatwiej i lepiej, ale nie cieszmy się nadmiernie. Z koronawirusem może być jak z przysłowiową kozą – gdy zniknie, sytuacja poprawi się, ale wcale nie do końca…

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter