28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powrót do kosza

Ocena: 0
2083

Koszykarze polecieli do Azji, przed wyjazdem do Chin nie zapowiadali walki o medale. Ba, byli chwilami aż zbyt ostrożni w swoich prognozach.

fot. PAP / EPA / ROMAN PILIPEY

Różnica jest. I to spora. Na piłkarski mundial w 2002 roku wróciliśmy po 16 latach przerwy. Na mistrzostwach świata koszykarzy Polska gra aż po 52 latach posuchy. Napisałem gra, bo mam nadzieję, że w pierwszej fazie grupowej nasz zespół wykorzysta rywalizację z niezbyt silnymi przeciwnikami i awansuje do kolejnej części turnieju.

Na początku XXI wieku, gdy piłkarze Jerzego Engela polecieli do Korei Południowej, oczekiwania, nadzieje i plany były mocno wygórowane. Zbyt mocno. Skończyło się bólem, rozczarowaniem i złością piłkarskich kibiców. Koszykarze także polecieli do Azji, ale przed wyjazdem do Chin nie zapowiadali walki o medale. Ba, byli chwilami aż zbyt ostrożni w swoich prognozach. A przecież wyjście z grupy było celem minimum. Celem jak najbardziej w zasięgu naszej drużyny. Ten koszykarski powrót na światowe salony ma wyjątkowy smak. I czuję go nawet ja – człowiek, który nigdy nie był wielkim fanem tej dyscypliny sportu. Dlaczego?

Ano, przede wszystkim z braku centymetrów. Przy wzroście metr siedemdziesiąt trochę (i to w kapeluszu) nie miałem szans z wyższymi kolegami. I moje drogi z koszykówką się rozeszły. Na bardzo długo. Przeprosiłem się z nią niedawno, gdy synowie polubili rzuty do kosza. Więc jakoś tam sobie biegamy i ćwiczymy. I piłka do kosza zajmuje ważne miejsce w domu. A czy jest tak też w innych polskich rodzinach? Wątpię. Widać to doskonale po zainteresowaniu tą dyscypliną sportu. Liga od lat boryka się z problemami. Reprezentacja znacznie częściej rozczarowywała, niż dawała powody do radości. Koszykówka w Polsce przeżyła głęboką zapaść. I od lat próbuje poradzić sobie z różnej maści problemami.

Dlatego przy okazji mistrzostw świata pomyślałem o jednej, istotnej i ważnej rzeczy. Dobre – mam taką nadzieję – występy biało-czerwonych mogą wpłynąć pozytywnie na to, co dzieje się w koszykarskim środowisku. Jeśli Polacy skutecznie powalczą z najlepszymi na świecie i przy okazji sprawią jakąś niespodziankę, czyli zrobią coś więcej niż wygrana z Wenezuelą, może być to impuls do kolejnych zmian. Przykład pójdzie wtedy z góry, czyli z najważniejszej reprezentacji w naszym kraju. I chciałbym bardzo, by tak się stało. Ponad pół wieku czekania na występ Polski w mistrzostwach świata to szmat czasu. Niech ten powrót zrodzi kolejne owoce. Niech będzie pobudką dla całego koszykarskiego środowiska. Niech stanie się wydarzeniem na miarę zwycięskiego rzutu za trzy w ostatniej sekundzie ważnego meczu. Czego Państwu i sobie życzę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter