29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pożytki z dzidziusia

Ocena: 0
2012
Dziękuję ci, mamo, że mi urodziłaś tę małą, śliczną dzidzię! Nadal co jakiś czas słyszę to pełne czułości i autentycznej wdzięczności zdanie od któregoś z dzieci.
Wprawdzie najmłodsze z rodzeństwa coraz mniej jakby do dzidzi podobne. Ale braterskie i siostrzane uczucia wciąż potrafią wezbrać w sercu na tyle, by znaleźć ujście w cytowanym powyżej spontanicznym okrzyku. Przyznają się do nich jednomyślnie wszyscy, od poważnego gimnazjalisty po trzpiotowatego czterolatka, któremu nie poczytałoby się wszak za grzeszek raczej niechęci do kogoś, kto odebrał mu przywilej bycia rodzinną maskotką. Obiekt owych ciepłych uczuć nieświadomie, lecz z naturalnym wdziękiem i prostotą podtrzymuje ich temperaturę. Taka już rola najmłodszej osoby w rodzinie.

Jakie są pożytki z dzidziusia? Ano, że wypełnia jakąś jednak pustkę w domu – twierdzi starszy brat. Bo jeśli dobrze pomyśleć, to nam go brakowało. Rodzina bez niego była niepełna. Od kiedy zaś się pojawił, każdemu z nas pomaga wychodzić z jego małych, szczeniackich egoizmów. Przecież w oczywisty sposób potrzebuje pomocy, opieki, starań. A te, choćby w najmniejszej części, jest w stanie okazać mu każde z rodzeństwa, nawet to liczące sobie zaledwie trzy lata więcej. Jak przyjemnie móc poczuć się przy beniaminku starszym, tym, który jest większy, silniejszy, bardziej znający się na rzeczy. Niechby nawet i na tym tylko, w jaki sposób malucha zabawić albo wywołać jego radosny, zaraźliwy śmiech. Żeby ów śmiech usłyszeć, bracia i siostra są gotowi wyleźć ze skóry. I szybko się uczą, zdobywając coraz więcej wprawy w jego prowokowaniu, mnożąc coraz to nowe pomysły, chwyty i sztuczki do pokazania. Dzidziuś potrafi za owe starania jak najlepiej się odwdzięczyć. Jego uśmiech, chichot, bezinteresowne przytulenie, zarzucenie rączek na szyję, a nawet samo spojrzenie: kryształowo szczere, ufne, pogodne, bezwarunkowo akceptujące, mówiące ci, że jesteś jedyną w swoim rodzaju, najwspanialszą osobą na świecie – są żywym źródłem pociechy, jak jasny promień słońca w ponury grudniowy dzień.

Dzidziuś uczy całą rodzinę kochać – za nic, po prostu za to, że jest. Jakimś tajemnym sposobem czyni każdego z nas trochę lepszym, radośniejszym, bardziej oddanym. Przypomina, że każdy z nas był kiedyś taki jak on piękny, prosty i czysty, i że chodzi o to, by starać się choć trochę stać się takim znów. Daje nadzieję, bo nowy człowiek – to nowy świat. A skoro tak, to kto wie, co nas jeszcze czeka, czego razem doświadczymy, co przeżyjemy, co się w nas zmieni, czego się nauczymy, co zrozumiemy, jak pokochamy, do czego staniemy się zdolni wbrew własnym ograniczeniom…

Tak, dziękujemy Ci, Mamo, że nam urodziłaś tę małą, śliczną Dzidzię!

Lidia Molak
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 51/52 (432), 22/29 grudnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter