24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prof. Nowik: uchroniliśmy Europe przed groźbą rewolucji proletariackiej

Ocena: 0
1595

KAI: Jednym z symboli Bitwy Warszawskiej jest postać księdza Skorupki, ukazywanego jak z podniesionym krzyżem idzie razem z polskimi żołnierzami przeciw Armii Czerwonej.

– Tu muszę zacząć od osobistej dygresji. Otóż jestem instruktorem harcerskim, a wychowałem się w drużynie harcerskiej na warszawskim Grochowie, której przed wojną drużynowym, a po wojnie patronem, już po śmierci, był młodszy brat księdza Ignacego, Kazimierz. Wyrastałem na ich legendzie i mogę zdecydowanie stwierdzić, że jest to niezwykła postać. Ignacy i jego młodszy brat Kazimierz – jeden złożył życie w walce o niepodległość, w obronie niepodległości przeciwko bolszewickiej Rosji, drugi w walce przeciwko hitlerowskim Niemcom jako komendant Szarych Szeregów okręgu Warszawa-Praga, został zatrzymany i zamordowany w obozie koncentracyjnym na Majdanku. Dwóch braci, dwie śmierci w dwóch wojnach światowych w walce z naszymi wrogami. To jest właśnie przykład postawy całego społeczeństwa.

Ks. Skorupka jest uosobieniem tej postawy dlatego, że on poszedł do armii nie na rozkaz, ale jako ochotnik, jako prefekt gimnazjum ze swoimi uczniami, których nauczał i którym głosił homilie. Swoją postawą życiową udowodnił prawdziwość swoich słów. To była autentyczna zgodność słów z czynami. Na ich czele maszerował podczas natarcia, chociaż nie musiał tego robić, bo rola kapelana jest przecież inna – nie maszerowanie na czele żołnierzy w tyralierze do natarcia na rosyjskie pozycje. Obie piękne postaci – Ignacy to przykład harcerza, kapłana, społecznika, działacza, nauczyciela... Tu warto też pamiętać, że arcybiskup Kakowski wiązał z jego osobą bardzo duże nadzieje, bo to był znakomity kapłan. On np. głosił kazania w katedrze warszawskiej w okresie Wielkiego Postu i na Wielkanoc w 1920 roku.

Przeciętny ksiądz nie dostępuje takiego zaszczytu, takiego odpowiedzialnego obowiązku, jaki jemu został powierzony. To wspaniała postać i muszę przyznać, że samo jej spopularyzowanie to był bardzo dobry zamysł Wydziału Propagandy Wojennej w Sztabie Generalnym. Pewien pisarz i literat tam pracujący był współautorem pomysłu, żeby właśnie w ten sposób przedstawić śmierć ks. Skorupki, który ginie za ojczyznę i za wiarę z krzyżem w ręku, prowadząc żołnierzy ochotników do natarcia pod Ossowem.

Takie były okoliczności jego śmierci, bo rzeczywiście szedł z krzyżem w ręku, nie wiem czy miał go cały czas podniesionego do góry, ponieważ nie mamy pełnych świadectw okoliczności jego śmierci, to był poranek, to był gwar bitewny, to było napięcie, chwile emocji w walce i dowódca, Mieczysław Słowikowski, który szedł na czele tego natarcia, samego momentu śmiertelnego ranienia ks. Skorupki nie odnotował w pamięci, tylko zwrócił uwagę, że nagle zginął za jego plecami. I tyle możemy powiedzieć o postaci księdza Skorupki, która jest symbolem postawy całego społeczeństwa polskiego. Ale skoro już Pan wspomniał ks. Skorupkę to dodałbym, że w Castel Gandolfo oraz na obrazie Kossaka „Bitwa Warszawska” jest nie tylko ks. Skorupka, ale i marszałek Piłsudski. Są wszystkie stany, warstwy społeczne, żołnierze w mundurach wszystkich formacji tworzonych w różnych dzielnicach Rzeczpospolitej, w mundurach koloru szarego z Kongresówki, mundurach z zaboru pruskiego z powstania wielkopolskiego.

Są kobiety, gimnazjaliści, harcerze - to jest przykład zjednoczenia społeczeństwa. I jest oczywiście osoba Wodza Naczelnego, którego nie można zapominać, bo samym entuzjazmem nie wygrywa się wojny. Wojnę wygrywa się mądrym planem wojennym, dobrą organizacją. Ja od 30 lat zajmuję się badaniem dokumentów wojny Polski z bolszewicką Rosją.

Jak tylko w roku 1990 rozpocząłem pracę w Ministerstwie Obrony Narodowej, zostałem wciągnięty do prac zespołu naukowego, którego kierownikiem był pułkownik dr Marek Tarczyński, wybitny historyk. Dziś ja po nim jestem kierownikiem tego zespołu badawczego. On został stworzony na polecenie ówczesnego wiceministra Obrony Narodowej Bronisława Komorowskiego.

Pracujemy dalej nad edycją dokumentów i im bardziej się wgłębiamy w ich opracowywanie, klasyfikowanie, a to są kwerendy i w Polsce, i za granicą, w Anglii, we Francji - tym bardziej ukazuje się nam obraz doskonałej organizacji struktur wojskowych, doskonałej organizacji państwa, konsolidacji narodowej. To były również niezwykle istotne czynniki, które się przyczyniły do zwycięstwa. I zwykle, gdy ktokolwiek pyta mnie o autorstwo planu Bitwy Warszawskiej, odpowiadam, że jest jedna osoba, która ponosi odpowiedzialność za zwycięstwo. Jedna osoba, która by też poniosła całkowitą odpowiedzialność za klęskę – to jest Wódz Naczelny i Naczelnik Państwa, Józef Piłsudski.

Co więcej, to nie jest tylko kwestia odpowiedzialności. To wynika z badań. Bez Józefa Piłsudskiego, jego koncepcji prowadzenia wojny z Rosją, bez jego planu rozegrania Bitwy Warszawskiej, ona by zwycięską nie była. Gdybyśmy przyjęli dobre rady Francuzów, które bazowały na doświadczeniach I Wojny Światowej, okopów nad Marną, nad Sommą, to byśmy nigdy tej wojny zwycięsko nie rozegrali. To jest nasza zasługa, polska zasługa i powinniśmy być z niej bardzo, bardzo dumni. Jak to zazwyczaj jest, zwycięstwo ma wielu ojców, jest wielu, który się do tego przyczynili, ale zawsze pełna odpowiedzialność za podejmowane decyzje spoczywa na Wodzu Naczelnym.

KAI: Wspomniał Pan o obrazie w Castel Gandolfo. To też jest ciekawa historia, bo ten polski akcent pojawił się w papieskich apartamentach jeszcze przed Janem Pawłem II, na życzenie Piusa XI, który był nuncjuszem w Warszawie w czasie wojny z bolszewikami.

- Achille Ratti był nuncjuszem apostolskim w Warszawie. To było wznowienie pięknej tradycji z dawnej Rzeczpospolitej przebywania w Polsce nuncjuszy apostolskich. Achille Ratti był jednym z dwóch przedstawicieli dyplomatycznych, który nie wyjechali z Warszawy, pozostali przez cały czas trwania bitwy, aż do jej zwycięskiego rozstrzygnięcia, do końca sierpnia. Do końca wspierał władze Rzeczpospolitej, cywilne i wojskowe, które były na miejscu i odegrał rolę, choć oczywiście w innym miejscu i w innym czasie, podobną do ks. Skorupki. Kiedy na obsadę III linii obronnej, która przebiegała skrajem parku Skaryszewskiego, maszerował w kierunku Nowego Zjazdu batalion kobiecy Ochotniczej Legii Kobiet, to tam, u podnóża dzwonnicy Kościoła Św. Anny, z krzyżem w ręku błogosławił im na drogę właśnie nuncjusz apostolski.

To była jego wielka rola, zresztą był zaprzyjaźniony z marszałkiem Piłsudskim, nawiązała się nić osobistych relacji pomiędzy nimi. Ta ich sympatia, wzajemny szacunek, zaowocowały również prowadzeniem korespondencji przez wiele lat później, kiedy już Ratti został papieżem. Kilkanaście lat temu udało mi się opublikować listy między nimi, które były wymieniane w latach dwudziestych. Ciekawostką jest to, że były przepisywane przez Kazimierę Iłłakowiczównę, która była sekretarką Józefa Piłsudskiego, a jeden z listów ma adnotację: „niech Kazia przepisze na ładnym papierze”.

KAI: Bardzo dziękuję za rozmowę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter