Raporty obrońców praw człowieka nie pozostawiają złudzeń. Obecny wiek jest dla wielu chrześcijan na świecie równie trudny, co minione „stulecie męczenników”.
Od wielu miesięcy w specjalnym cyklu „Kościół prześladowany” nasz tygodnik informuje o sytuacji chrześcijan na świecie. W Azji i Afryce cały czas dochodzi do krwawych prześladowań. Na naszym kontynencie promuje się prawo sprzeczne z prawem naturalnym i wartościami katolickimi. Europę na siłę się laicyzuje i pozbawia chrześcijańskich korzeni. W XX wieku zginęło męczeńsko więcej chrześcijan, niż w okresie od początków chrześcijaństwa do 1900 roku.
Niestety, w ciągu pierwszych 17 lat XXI wieku nie jest wcale lepiej, raczej jeszcze gorzej. Szacuje się, że tylko w minionym, 2016 roku prześladowanych było około 215 mln chrześcijan, z czego 90 tys. zostało zabitych z powodu przyznawania się do Chrystusa. Dla zobrazowania skali tej tragicznej statystyki wystarczy powiedzieć, że w 2016 roku co sześć minut zabijano na świecie chrześcijanina z powodu wyznawania wiary. Tylko na Bliskim Wschodzie w ostatnich latach liczba chrześcijan zmalała o 50 proc. Światowe media głównego nurtu na ten temat uparcie milczą, sprawiając wrażenie nie tyle obojętności, ile nawet współudziału w tej zbrodni, choćby poprzez zapewnienie atmosfery bezkarności dla prześladowców. Co więcej, nagłaśnia się na przykład prześladowania buddystów w Tybecie, a o pogromach chrześcijan w Indiach w ogóle się nie mówi.
Sprawia to wrażenie, jakby ktoś tymi doniesieniami manipulował. Ostatnio opublikowane zostały dwa raporty dotyczące prześladowania chrześcijan na świecie. Opracowano je w oparciu o naoczne świadectwa zarówno duchownych, jak i świeckich. Oba są wstrząsające.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 7 (593), 12 lutego 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 22 lutego 2017 r.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
