25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rzecznik Lasów Państwowych: zagrożenie pożarowe rośnie z roku na rok

Ocena: 0
261

Zeszły rok wydawał się kiepski, ale w tym jest jeszcze gorzej: od stycznia wybuchło więcej pożarów niż w całym 2017 roku - mówi PAP rzecznik prasowy Lasów Państwowych Krzysztof Trębski.

Fot. pixabay, CC0

Co jest głównym zagrożeniem pożarowym lasów i gdzie ono najczęściej występuje?

Krzysztof Trębski z zespołu ds. mediów Lasów Państwowych: Trudno wskazać jednoznaczną regułę lub tereny, które byłyby a priori szczególnie narażone. W zasadzie nie prognozujemy zagrożenia na terenach górskich. Tam mamy do czynienia z żyznymi, często wilgotnymi siedliskami i zagrożenie jest minimalne. W Bieszczadach, Beskidzie Żywieckim i Tatrach problemu pożarów nie ma. To jest jedyna stała, o której można powiedzieć. Na stronie Lasów Państwowych w sezonie, który trwa od początku marca do końca września - a ostatnimi czasy do końca października - publikujemy aktualne mapki zagrożenia pożarowego. Wszystko zależy od pogody. Nawet słaby deszcz może obniżyć ryzyko pożaru, bo wilgotność ściółki rośnie. Dlatego te nasze mapy cały czas się zmieniają. Pokazują wszystkim zainteresowanym, jak my oceniamy stopień zagrożenia. Nie jest to jednak mapa zakazów wstępu do lasów.

A kto wydaje taki zakaz?

Decyzję o zakazie wstępu do lasu ze względu na zagrożenie pożarowe podejmuje nadleśnictwo. Jeśli wilgotność ściółki przez pięć kolejnych dni jest niższa niż 10 proc., nadleśniczy powinien wprowadzić zakaz wstępu.

Jak jest teraz z zagrożeniami i pożarami w porównaniu z poprzednimi latami?

Już zeszły rok wydawał się kiepski, ale w tym roku jest jeszcze gorzej. Od lat średnie temperatury rosną. Jest coraz większy problem z wodą w lasach - jest w nich bardzo sucho, opadów jest mało i są rzadkie. Mamy też bezśnieżne zimy, czyli odpada kolejne ważne zasilanie lasów w wodę, gdy śniegi topniały. Sytuacja jest naprawdę trudna. Od początku tego roku we wszystkich lasach w Polsce wybuchło do połowy czerwca ponad 5300 pożarów. Przy czym w samym czerwcu aż 480. To półtora raza więcej niż w roku minionym. I znacznie, znacznie więcej niż w całym roku 2017.

Te statystyki dotyczą wszystkich terenów leśnych. A jak jest w przypadku samych Lasów Państwowych?

U nas statystyki są troszkę lepsze. Na terenach, którymi zarządzamy, wybuchło w tym roku ponad 1700 pożarów, z czego w czerwcu 119. Tak się składa, że choć zarządzamy większością terenów leśnych w Polsce, to u nas jest mniej pożarów - to wynik działania systemu przeciwpożarowego. Od dekad w to inwestujemy, już ponad 100 mln zł rocznie wydajemy na prawie 700 dostrzegalni, które pokrywają zasięgiem niemal wszystkie tereny, którymi zarządzamy. Finansujemy, czarterujemy samoloty patrolowo-gaśnicze i śmigłowce. Zawsze w sezonie około 40-50 maszyn jest dostępnych do dyspozycji LP.

Prowadzicie też prewencję?

Oczywiście. Tych działań jest mnóstwo. Część prowadzimy we współpracy - zresztą bardzo dobrej - ze Strażą Pożarną. Osoby spacerujące po lasach czasem mogą się tam natknąć na wyorane pasma ziemi. To są pasy przeciwpożarowe, które podczas pożaru mają powstrzymać rozprzestrzenianie się ognia. W lasach sadzimy też pasy brzóz, które oddzielają drzewostany złożone z innych gatunków i też pełnią rolę zapobiegawczą, bo trudniej zajmują się ogniem i mogą osłabiać szybkość rozprzestrzeniania się pożaru. Do tego jeszcze elementy systemu przeciwpożarowego: dostrzegalnie, punkty alarmowe, kilkaset lekkich samochodów gaśniczych, by od razu zadziałać, a potem wspierać strażaków przy gaszeniu pożarów. System działa, bo średnia powierzchnia pożaru w lasach państwowych to około 0,2 hektara. W tym roku jest gorzej, ale wciąż pożary są niewielkie. To nie jest skala pożarów w Kalifornii czy zeszłorocznych pożarów w Szwecji, Grecji lub Niemczech. Ale niewątpliwie ryzyko pożarowe rośnie i z roku na rok będzie coraz większe ze względu na zmiany klimatyczne.

To ciekawe, że brzozy są nasadzane jako ochrona przed pożarem. W harcerstwie uczą, że kora brzozy służy do rozniecania ognia…

Wysuszona - tak. Ale całe drzewa liściaste palą się trudniej niż iglaste. Żywica w sosnach zawiera łatwopalne olejki eteryczne, które zwiększają ryzyko pożarowe. Dlatego przebudowujemy strukturę lasów i lasy iglaste zastępujemy gatunkami liściastymi. Wkrótce po wojnie lasy liściaste stanowiły powierzchniowo około 13 proc. wszystkich, dziś jest to już blisko 25 proc.

Na co zwracać szczególną uwagę, spacerując po lesie? W szkole uczono nas, że pożar mogą wzniecić promienie słoneczne skupiane przez wyrzucone butelki działające jak soczewka…

To oczywiście możliwe, choć w praktyce bardzo rzadkie. Lasy są otwarte dla wszystkich i zachęcamy Polaków, by z nich korzystali, zwłaszcza, że zbliżają się wakacje. Zawsze zalecamy przestrzeganie przepisów i zasad zdrowego rozsądku. Nikt nie lubi zakazów, ale akurat te obowiązujące w lasach mają sens. Po pierwsze: nie używajmy otwartego ognia w lesie - jest to zakazane także na śródleśnych polanach i w odległości mniejszej niż 100 metrów od granicy lasu - oczywiście poza miejscami do tego wyznaczonymi. Każde z 430 nadleśnictw takie miejsca wskazuje, często nawet mają przygotowane miejsca na ognisko czy grill w pobliżu leśniczówek, gdzie naszym pracownikom łatwiej jest to dozorować. Jeżeli zdarzy się, że ktoś nie dogasi ognia czy nie zadba należycie o uprzątnięcie, to jest to pod kontrolą i nasi ludzie mogą to zrobić. Przestrzegajmy też zakazów, które z pozoru nie łączą się z zagrożeniem pożarowym, ale też mają znaczenie, czyli nie wjeżdżajmy pojazdami silnikowymi do lasów.

Dlaczego?

Ponieważ jest ryzyko, że przy takich warunkach pogodowych od nagrzanego układu wydechowego zajmie się ściółka, która jest obecnie bardzo sucha. Nie wyrzucajmy też śmieci. Poza tym, że stanowią duże zagrożenie dla zwierząt, to także powodują wzrost zagrożenia pożarowego. Niekoniecznie od nich może się rozpocząć pożar lasu, choć i to jest możliwe, ale w przypadku pożaru lasu takie dzikie wysypiska są dodatkowym paliwem, które sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia. Na dodatek z płonących śmieci uwalniają się do atmosfery szkodliwe substancje. Tak więc przestrzegajmy zakazów, kierujmy się zdrowym rozsądkiem, a gdy widzimy, że ktoś zachowuje się niebezpiecznie, lub spostrzeżemy w lesie tlący się ogień, od razu dajmy znać na 112 i 998. To bardzo ważne, bo chociaż sami stale monitorujemy lasy, to i tak połowa informacji o tym, że gdzieś tli się ogień, pochodzi od osób korzystających z lasów.

Edukujecie w szkołach i środowiskach lokalnych o zachowaniu w lesie?

Oczywiście. Kilka lat temu rozpoczęliśmy ogólnopolską akcję "Świadomi zagrożenia", w ramach której prowadzimy zajęcia edukacyjne w szkołach i w domach seniora. Każde z naszych nadleśnictw też prowadzi szeroką edukację leśną. Z zielonych szkół, spotkań z leśnikami, spacerów i różnych zajęć w naszych ośrodkach edukacji ekologicznej korzysta około 3,5 mln osób rocznie.

Szkoły w ramach "Dnia Ziemi" sprzątają lasy. Rozumiem, że we współpracy z Lasami Państwowymi?

Doceniamy takie akcje, ale przede wszystkim my się tym zajmujemy na co dzień na terenach, którymi zarządzamy. To jest nasz obowiązek. W każdym naszym nadleśnictwie przynajmniej trzy razy w miesiącu zakłady usług leśnych, czyli firmy zewnętrzne, zbierają śmieci i likwidują dzikie wysypiska. Oczywiście nasi leśnicy podczas patrolowania lasów te śmieci również zbierają. Co roku wywozimy z Lasów Państwowych około 115 tys. metrów sześciennych śmieci - to mniej więcej tysiąc wagonów kolejowych - i wydajemy na to prawie 20 mln zł.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter