20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Soli Deo od trzydziestu lat

Ocena: 4.9
4437

Łączy ich chęć działania. Przez 30 lat Soli Deo zorganizowało setki wykładów, rekolekcji, wyjazdów wakacyjnych i spotkań towarzyskich. W zeszłym roku w 40 imprezach uczestniczyło około 6 tys. studentów. Często są to konferencje charyzmatycznych duchownych, jak o. Adam Szustak OP, który za każdym razem ściąga tłumy, ale też spotkania z ludźmi ze świata kultury, polityki, działaczami społecznymi, psychologami.

– Mamy też szereg większych, cyklicznych projektów, dostosowanych do profilu uczelni: „Fundamenty sukcesu” na SGH poświęcone budowaniu kariery zawodowej w oparciu o wartości czy Chrześcijańskie Forum Młodych na UW przeznaczone dla osób myślących o działalności społecznej. Na uniwersytecie świetną renomą cieszy się też „Laboratorium miłości” – mówi Dominika Meller, absolwentka prawa na UW, rzecznik Soli Deo.

– Niektóre patenty sprawdzają się od lat, jak nasz najstarszy, stworzony w 1994 roku cykl „Sympatia – Miłość – Małżeństwo” na SGGW. Ale zawsze proponujemy coś nowego. Niedługo będziemy realizować zupełnie świeży projekt o ekumenizmie – zapowiada prezes.

– Chcemy dotrzeć do jak największej liczby osób. Wiele wystąpień udostępniamy w internecie. Ale warto przychodzić. Mieliśmy np. wyjątkowe spotkanie z aktorem Dariuszem Kowalskim. Nie wyraził zgody na filmowanie. Położył Pismo Święte na stół i powiedział, że tam jest odpowiedź na każde pytanie. Ludzie przyszli dla swojego idola, a usłyszeli przepiękne świadectwo – zachęca Dominika Meller.

 

Ludzie Soli Deo

– Zafascynowali mnie ludzie, którzy byli bardzo życzliwi – wspomina Joanna Rau, informatyczka, prezes koła na PW w drugiej połowie lat 90. Zetknęła się z Soli Deo podczas wakacyjnego obozu wędrownego. – Pamiętam, że nie mogłam dojechać w terminie, więc ktoś na mnie poczekał. Koledzy dźwigali nasze plecaki. Wszyscy byli ukierunkowani na drugą osobę i jej potrzeby.

– Stowarzyszenie w dużej mierze mnie ukształtowało. Moi koledzy ze studiów zaczynali pracować, zarabiać pieniądze, a ja robiłam rzeczy, za które nic nie dostawałam. To było pytanie, czy „mieć”, czy „być” – wybierałam „być”, i nie żałuję. Zostały mi wieloletnie przyjaźnie – matkę chrzestną mojego syna poznałam właśnie w Soli Deo – i wiele doświadczeń, które są cenniejsze niż wartości materialne.

Wiele osób z Soli Deo trafiło do polityki, administracji publicznej, mediów, organizacji katolickich i społecznych. Inicjator i współzałożyciel stowarzyszenia Piotr Gryza był wiceministrem zdrowia, Paweł Łatacz dyrektorem Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze, Dariusz Figura jest obecnie wiceprzewodniczącym Rady Miasta Warszawy, Magdalena Korzekwa-Kaliszuk dyrektorem CitizenGo w Polsce. Absolwenci ASK, m.in. Wojciech Tymiński, byli także zaangażowani w tworzenie katolickiego Radia Józef czy Zespołu Pieśni i Tańca „Wisła”.

– Spektrum polityczne, które wyszło z tego nurtu, jest szersze niż tylko prawicowe. Na starych listach obecności z naszych spotkań są rozpoznawalne nazwiska z różnych stron sceny politycznej – dodaje Paweł Łatacz.

Barbara i Michał Paradowscy w czasie studiów na SGH byli zaangażowani w działalność stowarzyszenia. Po ślubie długo starali się o dziecko. Gdy Basia zaszła w ciążę, okazało się, że cierpi na nowotwór. W internecie można obejrzeć poruszający „Film o Basi”, jaki nakręcili Maciej Bodasiński i Lech Dokowicz.

– Ona jest naszą Joanną Berettą-Mollą – zaznacza Robert Wyszyński. – Zdecydowała się nie brać lekarstw, urodziła syna i po dwóch latach zmarła. Pisała piękne listy do tego dziecka. Świadomie odchodziła. Co dzień proszę o jej wstawiennictwo.

 

Historia kołem się toczy

– Sam fakt, że głos katolicki przebija się na uczelniach, jest naszym sukcesem. Gdyby któregoś dnia Soli Deo zabrakło, to na niektórych z nich ksiądz katolicki w ogóle by się nie pojawiał – zaznacza prezes stowarzyszenia.

– Z jednej strony dziś jest łatwiej działać. Nikt nie wykręca rąk, jak w stanie wojennym, za wieszanie plakatów. Ale czy łatwiej jest katolikom na uczelni? Chyba nie – mówi Robert Wyszyński.

– Dawniej sytuacja była czarno-biała. Może byliśmy w mniejszości odważnie dającej świadectwo, ale jednak mieliśmy ogólne poparcie społeczne. Teraz rzeczywistość jest bardziej rozmyta. Wartość tej inicjatywy okazała się ponadczasowa. Trzeba działać w każdym klimacie społecznym – dodaje Paweł Łatacz.

– W jakimś sensie historia zatoczyła koło. Trzy dekady temu Soli Deo walczyło, żeby cokolwiek katolickiego przebiło się na uczelni. Dzisiaj, wobec postępującej sekularyzacji, prędzej niż myślimy postulaty staną się podobne. Trzeba będzie walczyć o wolność przekazywania myśli katolickiej i ewangelizacji w życiu publicznym i studenckim czy przeciw powszechnej aborcji – podkreśla prezes stowarzyszenia. – Martwię się, jak to będzie. Ale wiem doskonale, że w takiej organizacji nie wszystko jest w naszych rękach, bo swoją działalność powierzamy Panu Bogu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka dziennikarstwa, etnologii i teologii. Od 2012 roku związana z tygodnikiem „Idziemy”. Należy do Wspólnoty Sant’Egidio.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter