Największą formacją zbrojną w odrodzonej po zaborach Polsce nie były Legiony Piłsudskiego, ale Błękitna Armia – przypomniał 23 lipca w katedrze polowej WP, podczas obchodów stulecia tej formacji, Teofil Lachowicz, weteran Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej.
Powołana 4 czerwca 1917 r. we Francji 70-tysięczna polska armia gen. Józefa Hallera, była – jak mówił podczas uroczystości prof. Jan Żaryn – największą polską armią pierwszej wojny światowej.
Obchody rozpoczęła Msza Święta poprzedzona przekazaniem przez kombatantów SWAP do Muzeum Ordynariatu Polowego WP urny z prochami polskich ochotników z Błękitnej Armii. W homilii notariusz kurii Ordynariatu Polowego ks. płk Zbigniew Kępa przypomniał m.in. rolę kapłanów w budzeniu ducha narodowego wśród Polaków, dzięki czemu „Błękitna” była tak liczna.
Później, przy pomniku Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej na Żoliborzu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz mówił, że ofiara tamtych żołnierzy zobowiązuje nas, by nikt spoza granic Polski nie mógł decydować o sprawach narodu polskiego. Profesor Żaryn przypomniał zaś, że to dzięki dyplomacji Ignacego Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego armia ta mogła zaistnieć i stać się polska. Po uroczystościach odbył się wojskowy piknik.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
