Pokonają ponad 400 kilometrów. Młodzi z diecezji Rumbek chcą dotrzeć do Dziuby, gdzie 3 lutego wyląduje Ojciec Święty. W drodze będą modlić się o pokój.
W Sudanie Południowym temperatura w cieniu sięga nawet 40 stopni. Trwa pora sucha. I choć podróż, zwłaszcza piesza, staje się wtedy bardzo uciążliwa, to właśnie w ten sposób dużą część swojej drogi planują pokonać młodzi z diecezji Rumbek, którym w drodze do Dziuby towarzyszyć będą siostry zakonne i księża. Chcą dotrzeć na spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem, który 3 lutego rozpocznie podróż apostolską do Sudanu Południowego.
Z Rumbek do Dziuby jest ponad 420 kilometrów. Młodzież będzie przemieszczała się z parafii do parafii, pokonując drogę częściowo pieszo, częściowo samochodem
– mówi o. Krzysztof Zębik, misjonarz, który na co dzień pracuje w kraju, gdzie przybędzie papież. Wyjaśnia, że w obecnych warunkach pogodowych wyłącznie piesza pielgrzymka jest niemożliwa. Sam przygotowuje się, by przyjąć młodych w swojej parafii, bo tam, gdzie pracuje, dotrą oni 29 stycznia.
Spędzą u nas noc i kolejnego dnia wyruszą w dalszą drogę
– podkreśla.
O. Zębik wyjaśnia, że pielgrzymka jest tak przygotowana, aby młodzi mieli czas na animację, ale też dzielenie się świadectwem wiary. Dodaje, że niosą oni intencje całego kraju, w tym tę najważniejszą: pokój.
Bóg może uzdrowić Sudan Południowy i ofiarować tym wszystkim, którzy cierpią, nowe życie
– zaznacza misjonarz. Przypomina, że kraj, gdzie przebywa na co dzień, długo czeka na przyjazd Ojca Świętego. Początkowo miało dojść do tego w lipcu ubiegłego roku. Wtedy plany papieża pokrzyżowały problemy ze zdrowiem.
Ludność Sudanu Południowego oczekuje pielgrzymki z jeszcze większą nadzieją. Pragnie usłyszeć od Ojca Świętego dobre słowo; słowo, które zjednoczy ludzi w wierze, da im nadzieję na lepsze jutro
– mówi o. Krzysztof Zębik. Tłumaczy, że „lepsze jutro to jutro bez przemocy, strachu, bez nienawiści do siebie nawzajem, bez ciągłej walki o przeżycie; jutro, które dałoby perspektywę lepszej przyszłości, pracy czy edukacji”.
Misjonarz zauważa, że „choć mało się o tym mówi, to w kraju wciąż panuje wojna”.
Na północy toczą się konflikty zbrojne wzdłuż Nilu. Słyszymy, jak samochody są ostrzeliwane na drodze na tle rabunkowym
– podkreśla. Przypomina też o głodzie i ciągłej wędrówce ludności zmuszonej do poszukiwania pożywienia czy schronienia.
Wizyta Ojca Świętego w Sudanie Południowym potrwa do 5 lutego. Pomoc Kościołowi w Potrzebie zwraca przy tej okazji uwagę m.in. na trudną sytuację dzieci i młodzieży, która uciekła z kraju do Ugandy. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj: https://pkwp.org/newsy/pokoj_w_sudanie_pld_polaczy_rozdzielone_rodziny.