18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Świat nie zauważył

Ocena: 0
1169

W pakistańskim mieście Lahore zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w parku, tuż obok placu zabaw. Wśród 70 ofiar były głównie kobiety i dzieci.

Rzecznik prasowy talibów oświadczył, że celem ataku byli chrześcijanie i że tego typu zamachy staną się teraz codziennością, dopóki rząd będzie „kolaborował z niewiernymi”. Islamiści przeprowadzili atak w Niedzielę Wielkanocną – kilka dni po ataku w Brukseli – aby skrzywdzić świętujących chrześcijan, wywołać chaos w mieście, zaszczepić strach. Powodem była też chęć skompromitowania władz, urzędników, wreszcie kraju w oczach Pakistańczyków oraz na arenie międzynarodowej. Zamach jest także próbą wzniecenia konfliktu religijnego pomiędzy większością sunnicką a mniejszościami religijnymi, ponieważ ma jasny przekaz dla pakistańskich muzułmanów: gdyby nie było tu chrześcijan, nie byłoby zamachów, pomóżcie więc nam ich stąd przepędzić.

Jest w tym oczywiście jawne kłamstwo, ponieważ ekstremiści islamscy w swojej zapalczywości decydują się również na atakowanie muzułmanów, czego dowodem jest m.in. atak na szkołę w Peszawarze, podczas którego zabili 132 dzieci, albo egzekucja gubernatora Pendżabu, muzułmanina Salmana Tastera – obrońcy skazanej na śmierć za obrazę Mahometa katoliczki Asii Bibi. Gubernator zginął zastrzelony przez własnego ochroniarza, ponieważ ośmielił się „zdradzić” wiarę, broniąc niewiernej.

Talibowie, ISIS oraz Al Kaida walczą o dominację w regionie. Rekrutują młodych ludzi, a większość populacji to obywatele poniżej 24. roku życia. Jedna trzecia to dzieci w wieku 14 lat, i to w najbliższej przyszłości się nie zmieni, ponieważ wysoka dzietność (niemal trójka dzieci przypadająca na jedną rodzinę) sprawi, że wkrótce Islamska Republika Pakistanu będzie najludniejszym państwem muzułmańskim na świecie i wyprzedzi Indonezję.

Bezradność władz pakistańskich i niewyobrażalne zło, jakiego dopuszczają się islamiści, to tylko część prawdy o Pakistanie. Coroczna wysoka pozycja kraju na listach hańby (w tym roku znów pierwsza dziesiątka prześladowców, miejsce nr 6) wynika z tego, że to przede wszystkim państwo z jego strukturami jest sprawcą nieszczęść uciskanej mniejszości chrześcijańskiej. I nie chodzi tylko o szalejących terrorystów. Dzieje się tak za sprawą niesprawiedliwego i okrutnego prawa – prawa przeciwko bluźnierstwu – oraz z powodu bierności urzędników wobec przestępstw popełnianych na chrześcijanach. Niekiedy urzędnicy, np. sędziowie skazują ofiary prześladowań na długie lata więzienia za czyny, których ci ostatni nie popełnili, bo wystarczy fałszywe zeznanie dwóch muzułmanów.

Większość Pakistańczyków to analfabeci i ludzie mało wykształceni albo w ogóle bez wykształcenia, a jednocześnie bardzo religijni i radykalni w swej pobożności. To niestety prowadzi do sytuacji, gdy duchowni muzułmańscy, nawołujący do przemocy na tle religijnym w meczetach i madrasach, bardzo szybko wzniecają zamieszki i pogromy. Pogrom w kolonii Józefa, tłum palący żywcem małżeństwo chrześcijan, egzekucja ministra Shahbaza Bhattiego, zamach na wiernych kościoła Wszystkich Świętych w Peszawarze i wiele innych zbrodni – nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że praktykowanie chrześcijaństwa w Pakistanie to heroizm. Chrześcijanie to także ofiary kradzieży, pobić, gwałtów oraz przymusowych konwersji i małżeństw. Zorganizowana przestępczość dotyka chrześcijan w szczególny sposób, jako że wielu z nich to ludzie ubodzy, niemający możliwości obrony i niechronieni przez władze.

Morderstwo z 4 listopada 2014 r. dokonane na małżeństwie chrześcijan oskarżonych o rzekome popełnienie bluźnierstwa przeciwko Mahometowi miało swoje źródło w chciwości ich pracodawcy. Chrześcijanie ci, którzy osierocili trójkę dzieci, byli trzecim pokoleniem robotników pracujących u producenta cegieł w zamian za spłatę dziedziczonych długów. Tacy robotnicy są całkowicie uzależnieni od łaski swoich pracodawców; mówiąc wprost: są współczesnymi niewolnikami. Nie ma sposobu, by mogli gdziekolwiek złożyć zażalenie, są więc zostawieni sami sobie, bez żadnej możliwości obrony. Niestety, w Pakistanie sytuacja wykluczonych nie ulegnie zmianie.

Nie ulegnie zmianie także obojętność chrześcijan z Zachodu, których wydarzenia z Lahore raczej niewiele interesowały. To nie Bruksela; tutejszy zamach nie zrobił na nikim większego wrażenia, media o nim nie informowały. Ani Europejczycy, ani Amerykanie nie zmieniali swoich awatarów na Facebooku na flagi Pakistanu, znane budynki w europejskich metropoliach nie były podświetlane barwami narodowymi tego kraju, nie grożono Pakistanowi sankcjami, nie manifestowano przeciwko tej barbarzyńskiej zbrodni. Świat zanadto nie przejął się zabitymi dziećmi. Może dlatego, że były to dzieci chrześcijańskie?

Tomasz Korczyński
fot. Open Doors

Idziemy nr 15 (549), 10 kwietnia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter