19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Święta u Patyrów

Ocena: 2.43333
3049

 


RAZEM NA RÓŻAŃCU

Tamta przemiana dokonała się przed kilkunastu laty. – Obydwoje z żoną staliśmy się gorliwymi katolikami, już nie letnimi, ale gorącymi. Razem wędrujemy przez życie, nawzajem znosimy z pola walki, jak trzeba. Jest dużo łatwiej, kiedy ma się świadomość, że nie idzie się samemu, ale we dwoje, a raczej we troje, bo wspólnota małżeńska to my i Jezus. Bez Niego ta sztuka nie miałaby prawa się udać – konkluduje.

Zaczęli od nowa budować wspólny dom – na solidnej skale, a podstawą stał się różaniec.

– Pierwsze doświadczenia tej modlitwy pochodzą od moich babć. Wróciłem do tej modlitwy, kiedy pojawiały się życiowe kłopoty. Kilkanaście lat temu trafiliśmy z żoną do róży różańcowej. Od tego czasu codziennie modlimy się jako rodzina razem na różańcu – mówi.

Żyje tym, co wyznaje, i nie obawia się o tym mówić publicznie. W czasie Strajku Kobiet, pytany przez tygodnik „Idziemy”, jak patrzy na zachowania pań, powiedział: „Dla mnie to zaprzeczenie kobiecości. Wszystko, co cenię w kobietach, w czasie manifestacji zostało podeptane i wgniecione w ziemię. Takie kobiety budzą we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony zniesmaczenie, a z drugiej chyba też współczucie”. Nie wycofuje się z tych słów.

– Byłem wdzięczny, że mogłem zabrać głos, i to na takich łamach. Bardzo mnie bolało i budziło niesmak to, co się działo, i uważałem, że należy głośno o tym mówić. Reprezentuję szeroką rzeszę społeczeństwa. W tym konflikcie stoję po stronie dobra, prawdy i piękna. Opowiadanie się za prawdą i za życiem traktuję jako moje zadanie i misję. Na hejt internetowy jestem odporny. Nie warto na siłę zabiegać, żeby podobać się wszystkim. Trzeba być sobą i mieć swoje zdanie. Na niecenzuralne wpisy odpowiadam: „Pokój z Tobą, bracie”, co często kończy dyskusję – opowiada Rafał Patyra.

Współpracuje z TV Trwam i Radiem Maryja. W tematach specjalnych „użycza” twarzy i głosu, komentuje wydarzenia sportowe. Jego konikiem jest też historia. Przed rokiem współpracował w przygotowaniu cyklu filmów przedstawiających sylwetki bohaterów przedwojennej Polski, którzy często łączyli w sobie wiele talentów. Byli sportowcami, politykami, duchownymi, wychowawcami, a jak nadeszła potrzeba – także żołnierzami.

– Nie obawiam się zaszufladkowania. Podpisuję się pod wartościami katolickimi. Nie mam moralnych dylematów. Mam czyste sumienie, dobre intencje – podkreśla.

 


ZAPACH PIERNICZKÓW

Klimat domu państwa Patyrów to w dużej mierze zasługa pani Joanny. Z zawodu instruktorka fitness, poświęciła się rodzinie. – Dba o logistykę i fitness całej naszej szóstki – mówi z dumą Rafał Patyra. – Naszym sposobem na budowanie domu i wychowanie dzieci są miłość, ciepło i cierpliwość. Zwłaszcza o tę ostatnią trzeba walczyć. Staramy się mieć z dziećmi ciepłe relacje. Takie, jakie pamiętamy z naszych domów przepełnionych miłością – opowiada.

Obydwoje dbają o wychowanie dzieci w wierze. – Trzymamy wspólną linię, staramy się o konsekwencję i dyscyplinę. Chcemy, by wiedziały, co jest dobre, a co złe, co jest wartościowe i wymaga wysiłku. Uczymy, by nie szukały łatwych rozwiązań. Naszym rodzicom jesteśmy wdzięczni, że nauczyli nas pracy, co chcemy przekazać także naszym dzieciom. Zależy nam, by miały świadomość priorytetów – najpierw są dla Boga, potem dla ojczyzny, a na trzecim miejscu dla rodziców – mówi dziennikarz.

Święta Bożego Narodzenia w domu państwa Patyrów są czasem szczególnym. Zaczynają się Adwentem. – Codziennie chodzimy na roraty. Sporo nas to kosztuje, bo nikt z nas nie jest rannym ptaszkiem, dzieci lubią rano pospać. Wyrzeczenie i wysiłek, jaki trzeba włożyć, dają jednak smaczne owoce. Pozwalają pełniej i dojrzalej wyczekiwać dnia Bożego Narodzenia. Można go wtedy lepiej przeżywać i rozumieć.

Dwa tygodnie przed świętami dom pachnie pierniczkami. W ich przygotowaniu uczestniczy cała rodzina. – Żona piecze ze starszymi dziećmi, a młodsze ozdabiają. Potem je pakujemy i dostarczamy naszym najbliższym, sąsiadom i znajomym – mówi o rodzinnym zwyczaju Rafał Patyra. – Wigilia jest tradycyjna, z siankiem pod obrusem, z dodatkowym nakryciem. O północy ruszamy na pasterkę. Staramy się, żeby nasze dzieci w kościele nie czuły się obco. Przychodziły z nami do świątyni od pierwszych dni życia, a nie dopiero przed pierwszą Komunią świętą – mówi pan Rafał.

Klimat świąt dopełnia wspólne kolędowanie. – Nasza rodzina jest muzykalna. Bardzo lubimy śpiewać kolędy. Rozpalamy w kominku, robi się wtedy wesoło i głośno – opisuje Rafał Patyra. Córki dbają o profesjonalny podkład muzyczny na instrumentach klawiszowych i na gitarze, a cała rodzina wtóruje: „W dzień Bożego Narodzenia radość wszystkiego stworzenia…”.

Opowiadanie się za prawdą i za życiem traktuję jako moje zadanie i misję. Na hejt internetowy jestem odporny – mówi dziennikarz.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter