18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Święty Augustyn na Florydzie

Ocena: 0
8571

Amerykańska Floryda kojarzy się chyba wyłącznie z plażami i słońcem. A jest to stan, w którym znajduje się Saint Augustine, najstarsze miasto USA, założone w XVI w.

Krzyż i pomnik księdza Grajalesa na terenie misji „Imię Boga” w Saint Augustine


Saint Augustine jest kolebką katolicyzmu. To tam Hiszpanie wbili w ziemię krzyż, oddali osadę w Boże panowanie, a przybyły z nimi ksiądz odprawił pierwszą Mszę Świętą.

Na przestrzeni wieków miasto doświadczyło najazdów wojennych nie tylko Indian, francuskich i angielskich żołnierzy, ale też korsarzy i piratów, w tym uznanego w Anglii za bohatera sir Francisa Drake’a. Kolejni najeźdźcy niszczyli miasto, mordowali lokalną ludność i palili kościoły. Kolejne śmiertelne żniwo zbierały klęski naturalne w postaci epidemii chorób czy huraganów. Miasto przetrwało, ale pozostało mało znane większości Amerykanów. A przecież jest o 50 lat starsze od założonego przez angielskich purytanów Plymouth w Massachusetts, które to w odróżnieniu od Saint Augustine obecne jest na kartach amerykańskich podręczników dla młodszych i starszych dzieci.

Saint Augustine jest obecnie jednym z najpiękniejszych miast w USA, i to nie tylko w okresie Bożego Narodzenia – choć w okresie świątecznym miasto oświetlane w wyjątkowy sposób, nagradzane jest często przez „National Geographic” w tej kategorii. Nad miastem czuwa oświetlany nocą stalowy krzyż, wzmocniony betonem w celu ochrony przed huraganami, mający ponad 63 metrów wysokości. Postawiony został w 1965 r. przy zatoce Matanza na pamiątkę założenia miasta 400 lat wcześniej przez odkrywcę i kapitana hiszpańskiej floty Pedro Menéndeza de Avilésa. Ten doświadczony żeglarz dopłynął do wybrzeży Florydy po trudnej podróży wraz z czterema księżmi, kilkuset żołnierzami i ich rodzinami.


TU BĘDZIE MIASTO

Monumentalny krzyż stoi na należącej do Kościoła katolickiego rozległej posesji, gdzie 8 września 1565 r. Menéndez dotarł z grupą osadników. W tym miejscu postanowił założyć miasto nazwane na cześć świętego Augustyna – 28 sierpnia, kiedy to kapitan wypatrzył ląd, wypadało jego święto. Wbijając mały, drewniany krzyż w ziemię, Menéndez oddał ten teren po pierwsze w ręce Boga, a potem króla Hiszpanii Filipa II. Chodziło o zbudowanie przystani do ochrony hiszpańskiej floty okrętów, powracających z Nowego Świata do Sewilli ze złotem, srebrem, szmaragdami i różnymi innymi cennymi produktami jak tytoń, cukier czy egzotyczne drewno. Była to pierwsza stała chrześcijańska osada na terenie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych.

Kaplica Matki Boskiej Karmiącej


Dla celów ewangelizacyjnych tutaj też powstała misja „Imię Boga”. Towarzyszący Menéndezowi ks. Francisco López de Mendoz Grajales tu odprawił pierwszą Mszę Świętą, a potem założył pierwszą parafię. I stąd też rozeszły się potem jezuickie i franciszkańskie misje na Florydzie. Po Mszy miał miejsce uroczysty posiłek z początkowo przyjaźnie nastawionymi lokalnymi Indianami z dziś wymarłej grupy Timucuan, kolorowo wytatuowanymi od stóp do głów, udekorowanymi piórami. Wspólnie z osadnikami jedli podobno wieprzowinę z fasolką, popijając ją winem.

Krótko potem Menéndez musiał pokonać francuskich hugenotów, którzy zajęli teren należący do Hiszpanii; wszak Juan Ponce de Léon, majtek Krzysztofa Kolumba, przybył tam jako pierwszy w 1513 r. Do dziś wyrzuca mu się splamienie honoru zabiciem bynajmniej nie pokojowo nastawionych Francuzów, choć ci na jego miejscu zrobiliby to samo. O tym fragmencie przeszłości mówi nazwa zatoki – Matanza, czyli rzeź. Działanie to zostało usprawiedliwione również żołnierską koniecznością (aby uniemożliwić Francuzom przegrupowanie się) i praktyczną niemożnością wyżywienia ogromnej liczby jeńców z powodu powszechnego głodu. Czasy były wtedy okrutne, o czym wiedział dobrze dowodzący Francuzami doświadczony korsarz Jean Ribault. Francuzi zresztą zdołali zemścić się za śmierć swoich krajanów, mordując lata później Hiszpanów.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter