Syria: Państwo Islamskie ostrzega Zachód

Według chaldejskiego arcybiskupa Aleppo, zniszczenie łuku triumfalnego w Palmyrze – zabytku z czasów rzymskich – jest ostrzeżeniem Państwa Islamskiego dla Zachodu.

2015-10-06 11:44
pb (KAI/AsiaNews) / Aleppo, mz
fot. PAP/EPA/YOUSSEF BADAWI

– To akt medialnej propagandy skierowany do Europy i Stanów Zjednoczonych, by pokazać swą siłę i dominację nad światem arabskim i muzułmańskim – uważa abp Antoine Audo.
 
Wysadzenie w powietrze łuku, liczącego 1800 lat, jest kolejnym przykładem niszczenia syryjskiego dziedzictwa kulturowego. Dyrektor generalna UNESCO, Irina Bokowa nazwała to zbrodnią wojenną i wezwała wspólnotę międzynarodową do jedności w sprzeciwie wobec zbrodniczego ruchu.

Zdaniem arcybiskupa „dramatyczna sytuacja” mieszkańców Syrii coraz bardziej się pogarsza. – Ludzie stali się biedni, chorzy, brakuje pieniędzy na zakup żywności, wszystko jest drogie – ubolewa hierarcha. Eskalacja przemocy i terroru ze strony ugrupowań ekstremistycznych komplikuje jeszcze bardziej sytuację tamtejszych chrześcijan. Dlatego uciekają całe rodziny i ludzie młodzi.

– Kościół stara się zachować obecność żywą i aktywną chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w Syrii jako znak pluralizmu i godności. Jednak wydaje się, że Zachód nie zwraca uwagi na ten wymiar problemu. Tymczasem zniknięcie chrześcijan byłoby stratą nie tylko dla Kościołów wschodnich, ale także dla samego islamu, bo bez tej obecności zostałaby przestrzeń tylko dla zwykłej przemocy, chcianej przez niektórych, by móc nadal niszczyć – podkreśla abp Audo.

Od marca 2011 r., gdy rozpoczęły się starcia między wojskami rządowymi i opozycją, życie w Syrii straciło ponad 240 tys. ludzi. Liczba uchodźców, według danych ONZ, sięga już 10 mln. Co najmniej 4 mln przebywają w sąsiednich krajach – Turcji, Libanie, Jordanii i Iraku, podczas gdy kolejne 150 tys. chce azylu w Unii Europejskiej. Pozostałe 6,5 mln to uchodźcy wewnętrzni, którzy musieli opuścić swe domy, ale pozostali na terytorium Syrii.