Kim jesteśmy, skąd pochodzimy, co nas stanowi, konstytuuje, buduje? Nie jako jednostki, ale jako wspólnotę narodu?
To trudne pytania, a w liberalnych społecznościach tworzonych przez skoncentrowane na sobie indywidualności wręcz niepotrzebne, każdy bowiem stanowi tu świat sam dla siebie, każdy jest panem swego losu i swej przyszłości. I choć to oczywiście teza fałszywa, to w liberalizmie rozrasta się, ponieważ kult samostanowienia jest fundamentem politycznego projektu proponowanego nam już od ponad dwu dekad. Wbrew temu Marek A. Cichocki w swojej najnowszej książce „Północ i Południe. Teksty o polskiej kulturze i historii” zaprasza do wspólnotowego zastanowienia się – skąd jesteśmy, gdzie są nasze korzenie i pokoleniowe siły.
Nie jest to zbiór polityczno-społecznych rozważań, jakich liczne przykłady znajdujemy w bieżącej publicystyce. Nie jest to również próba prostych diagnoz kryzysu europejskiej tożsamości. Cichocki sięgając do historii, opowiada o nas, o Polsce, ale nie po to, aby nas pouczać, ale po to, byśmy zrozumieli, że Polska jest zdolna do wielkości, że ma świadomość własnej podmiotowości, swej zasadniczej roli dla europejskiej cywilizacji i polityki tylko wtedy, kiedy jest w stanie wpisać siebie w podstawowy, pradawny podział pomiędzy Północą a Południem. Spada zaś w niebyt, staje się przedmiotem, ofiarą zewnętrznych mocy, kiedy poddaje się wpisywaniu w kierunek Wschód-Zachód. Tak formułowane tezy, mogą być dla dzisiejszego czytelnika zaskakujące, a wręcz dziwaczne.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 30 (668), 29 lipca 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 8 sierpnia 2018 r.