16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ukraina patrzy na Polskę

Ocena: 0
1303
Ludzie są zmęczeni, ale też pełni nadziei na przyszłość. Myśleliśmy, że tragiczny wypadek malezyjskiego samolotu wstrząśnie bardziej Europejczykami, zwłaszcza rządzącymi, i że oni zmienią zasadniczo swoje stanowisko wobec Rosji. Niestety, nie widać większych zmian.
Z ks. prof. Bogdanem Prachem, rektorem Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie, rozmawia Krzysztof Tomasik (KAI)


Jak Ksiądz Rektor ocenia obecną sytuację na Ukrainie?

Jest nadal bardzo napięta. Ludzie są zmęczeni, ale też pełni nadziei na przyszłość. Myśleliśmy, że tragiczny wypadek malezyjskiego samolotu wstrząśnie bardziej Europejczykami, zwłaszcza rządzącymi, i że oni zmienią zasadniczo swoje stanowisko wobec Rosji. Niestety, nie widać większych zmian. Nadal giną ludzie. Wczoraj do Lwowa przybyły kolejne stalowe trumny ze zwłokami żołnierzy, którzy zginęli na wschodzie kraju. Mam w uszach płacz ich matek, żon i rodzin. Takie widoki inaczej ogląda się w telewizji, a inaczej się odbiera, gdy widzi się je na własne oczy. Nie widać końca naszego dramatu. Jadąc rano samochodem, słyszałem o kolejnej demonstracji siły ze strony Rosji. Co i raz napływają informacje o atakach Rosji na terytorium ukraińskie.


Czy zestrzelenie samolotu przez separatystów będzie wstrząsem, który w jakimś stopniu wpłynie na złagodzenie polityki Rosji wobec Ukrainy?

Nic nie wskazuje na to, że Putin „odpuści” sobie Ukrainę. Będzie stosował coraz większe represje wobec naszego kraju, gdyż jest przekonany, że Ukraina ma być w pełni podporządkowana Rosji. My czekamy na reakcję Zachodu. Obecnie problem Ukrainy jest problemem globalnym. Ukraina musi sobie na bieżąco dawać radę z rosyjską agresją i nie może czekać na reakcje Zachodu z założonymi rękami.
Ukraina robi co może. Przypomnijmy, że państwo jest rozbite i znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji pod względem ekonomicznym, obronnym, bezpieczeństwa wewnętrznego itd. Widać, że Ukraińcy są przygotowani na obronę wobec rosyjskiej agresji. Dzisiaj musimy się odrodzić duchowo i moralnie. Z drugiej strony są duże oczekiwania wobec globalnej polityki, która powinna uwzględnić nasze aspiracje i potrzeby, tym bardziej, że ginie coraz więcej niewinnych ludzi.


Czy Rosja przyzna się, że to jej poplecznicy zestrzelili malezyjski samolot?

Nikt na Ukrainie chyba nie wierzy, że Rosja będzie chciała ponieść jakiekolwiek konsekwencje tego, co się stało. Robi wszystko, aby zrzucić z siebie jakąkolwiek winę, a nawet więcej – stara się ją zrzucić na innych. Nie widać żadnych oznak tego, aby Rosja wzięła na siebie choćby częściową odpowiedzialność. Na pewno nie będzie chciała uczynić jakiegokolwiek zadośćuczynienia wobec rodzin, których bliscy zginęli.


Jakich konkretnych kroków oczekuje teraz Ukraina od Zachodu, szczególnie od Unii Europejskiej?

W obecnej skomplikowanej sytuacji trudno powiedzieć, co Zachód powinien dla nas konkretnie zrobić. Przede wszystkim oczekujemy gwarancji bezpieczeństwa dla swojego państwa, na dzisiaj i na przyszłość. Rząd prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki od początku stara się uzyskać zachodnie gwarancje bezpieczeństwa, aby na przyszłość nasze państwo było zintegrowane z systemem bezpieczeństwa Europy, a nie Rosji. Obecnie jesteśmy świadkami walki dwóch światów. Jeśli nie wygramy naszej walki o europejską przyszłość, to później przez długie lata nie wyrwiemy się ze szponów Moskwy, a wyrywamy się z nich już od długiego czasu. Pragniemy, aby Europa i cały cywilizowany świat przyjął nas do swojej wspólnoty, abyśmy się stali członkami ich systemu bezpieczeństwa i to jest dla nas najważniejsze. Z ekonomią zawsze można dać sobie radę, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze.


Na ile konflikt z Rosją jednoczy ukraińskie społeczeństwo?

Na pewno jednoczy, co widać gołym okiem. Jeszcze rok temu w rozmowach z politykami wysokiego szczebla martwiliśmy się o to, co się dzieje z narodem ukraińskim, dlaczego nie chce pokazać swojej siły. A już wtedy widzieliśmy, w jakim kryzysie pogrąża się Ukraina, jak Rosja napiera na nasz kraj.

Dzisiaj dzięki Bogu widzimy, jak Ukraińcy się zjednoczyli i są przez to silniejsi. Oczywiście jest margines społeczeństwa, który nie chce tego, ale jest to margines jak w każdym państwie. W społeczeństwie jest coraz więcej chętnych, aby Ukraina wstąpiła do NATO i UE. Obecnie pragnie tego 55 proc. Jeszcze niedawno chętnych za integracją było ok. 30-35 proc. społeczeństwa. Czuje się patriotycznego ducha wśród Ukraińców. Wczoraj chodziłem po Lwowie i czułem wielką solidarność wśród ludzi, chęć pomocy jedni drugim. Widać to na obliczach ludzi i to bardzo podnosi na duchu.


Jak obecna sytuacja wpływa na międzykościelne relacje na Ukrainie?


Na pewno możemy mówić o większym zbliżeniu naszych Kościołów. Każda tragedia i nieszczęście zbliża ludzi, nawet wrogów tego samego narodu. Widzimy zmianę kierunku wobec pewnych odśrodkowych tendencji między konfesjami. Teraz jesteśmy świadkami woli większego zbliżenia między Kościołami chrześcijańskimi. Nie obrażamy się jedni na drugich, ale coraz bardziej wyrażamy wolę wspólnej modlitwy, zajmowania wspólnego stanowiska i współpracy. Widzimy, że pewne bariery zostały pokonane i idziemy w dobrym kierunku. W ten wspólny marsz włącza się powoli także Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego. Jego biskupi i wierni coraz bardziej rozumieją problemy naszego kraju. Nie chcemy, aby doszło w nim do jakiegoś wewnętrznego rozpadu.


Jakie inicjatywy w obecnej sytuacji podejmuje Ukraiński Kościół Greckokatolicki?

Przede wszystkim staramy się pomagać potrzebującym, szczególnie rodzinom żołnierzy, którzy zginęli, i rannym. Prowadzimy zbiórki pieniędzy, lekarstw i wszelkich innych rzeczy materialnych. Oczywiście, pomagamy także duchowo, psychologicznie.


Czego najbardziej oczekujecie od Kościoła w Polsce?

Najbardziej potrzebujemy wsparcia modlitewnego, a także, aby Kościół katolicki w Polsce bardziej wspierał i podtrzymywał aktywne działania polskiego rządu, jakie podejmuje on na arenie międzynarodowej w stosunku do Ukrainy. Ukraińcy są pełni podziwu wobec tego, co czyni w tym kierunku Polska i Polacy, którzy doskonale nas rozumieją i wpierają na arenie międzynarodowej.

rozmawiał Krzysztof Tomasik
fot. ks. Henryk Zielinski/Idziemy
Idziemy nr 33 (465), 17 sierpnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter